Teraz jest 27 lipca 2024, o 06:29

Seriale

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28512
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 maja 2023, o 22:31

No, to nie jest chyba spoiler, że: im dalej tym bardziej pokręceni... ale i lepiej :hyhy:
(np. wątek homofobii kolegów jest świetnie poprowadzony przez sezony :D

Ja ich lubię, bo są świetną satyrą w kontekście wspomnianym wyżej - czyli są bardzo przemyślnie skonstruowanymi postaciami :D
I tez serial pozwala właśnie na to, aby lubić acz niekoniecznie kibicować (są wyjątki ^_^ jak to właśnie w dobrej satyrze).

Wspomniane Mythic Quest też polecam ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 1756
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 24 maja 2023, o 22:42

Ja im czasami nawet tak troszeńkę kibicuję, w bardzo dziwny i pokręcony sposób :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 28512
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 maja 2023, o 23:47

No czasem wpadają na ludzi bardziej od nich :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 1756
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 25 maja 2023, o 00:05

Fringilla napisał(a):No czasem wpadają na ludzi bardziej od nich :hyhy:


Na takich braci McPool na przykład :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 28512
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 maja 2023, o 01:14

Z Jimmim Simpsonem, aktorem, który gra Liama, obejrzę w ciemno wszystko :D
Jest to świetna rola i nie wiem, czy koleś jest neutral evil czy chaotic evil ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 1756
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 25 maja 2023, o 12:19

Ja z całej obsady kojarzę niestety tylko Dannego DeVito :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 28512
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 maja 2023, o 21:59

Specjalnie zatrudniony, aby przyciągnąć widownię od 2. sezonu - twórcy (czyli reszta obsady) na początku mocno się stawiali :lol:

Natomiast Charlie Day to wszak bohater legendarnego mema :hyhy:
Obrazek (źródło: 4 sezon serialu)
( jest też w sumie najbardziej rozpoznawalnym nazwiskiem szerzej "hollywoodzko" oprócz Danny'ego - od czasów Pacific Rim choćby.. którego reżyser jest fanem Filadelfii i nawet w niej zagrał :hyhy:

Swoją drogą skojarzyłam, czemu to "nabijanie się ze wszystkich" działa w Filadelfii ok - bo twórcy wychodzą i z innej kultury i założeń od np. ekipy od South Parku.
Za którym nie przepadam, bo mnie po prostu nudzi (trudno mi dotrwać nawet do końca odcinka zwykle... znaczy: w przypadku Filadelfii też, ale... no, z innych powodów - oglądam etapami :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 1756
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 26 maja 2023, o 23:43

Kurde, chyba na serio nadeszła pora, żeby mocno poszerzyć swoje horyzonty kulturalne, bo naprawdę totalnie nie kojarzę reszty obsady :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 28512
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 27 maja 2023, o 01:40

Ja tam wierzę w oglądanie dla przyjemności, nie z powinności :D
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 1756
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 27 maja 2023, o 12:02

Fringilla napisał(a):Ja tam wierzę w oglądanie dla przyjemności, nie z powinności :D


A nie no, to wiadomo, że najważniejsza w tym wszystkim jest dobra zabawa :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 28512
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 maja 2023, o 03:41

Na marginesie: platformy streamingowe są Złe, ponieważ dążą do "zniknięcia" nazwisk twórców seriali i filmów (już zniknięte zostały oryginalne tytuły w większości wypadków).
I przez to również oglądający będą kojarzyć coraz mniej i mniej powiązania między tworami kultury oraz twórców jako indywidualnych kreatorów - a i tak dobrze nie było, zdecydowana większość ledwo kojarzy aktorów ;)
(i to nie jest zarzut do widzów bynajmniej - to krytyka braku dostępu do informacji, ponieważ dostęp utrudniony jest tym samym w praktyce co jego brak)
I to nie są przypadkowe działania lub coś a la "cóż, widzowie i tak rzadko zwracają uwagę, więc po co się męczyć i inwestować w opisy.
To jest działanie bardzo świadome, skierowane przeciw twórcom i spychające ich na niebezpieczne pozycje.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28512
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 14 czerwca 2023, o 10:16

Ja się pozachwycam kolejnym sezonem serialu The Lake czyll Jezioro.
https://www.filmweb.pl/serial/Jezioro-2022-10013500

Się kiedyś zachwycałam sezonem pierwszym.
Bardzo sobie cenię Julię Styles (to ta z legendarnego 10 Things I hate About You z Heathem Ledgerem ;)
i tu ma bezbłędnie rolę napisąną, którą bezbłędnie gra ^_^ ponownie :hyhy:

A reszta też jest wysoce urocza (kurcze, dawno nie chichotałam jak dzierlatka przy dłuuugiej scenie z Drwalem bez Koszuli).
Wszystko jest fajne, ale też głównie przekonuje mnie ta atmosfera jeziorna w stylu współcześnie-tradycyjnym - aż czuć tę wieczorną wilgoć i mgłę wschodu słońca, i jak tak fajnie leje latem nad jeziorem :D
Tak jak ogólnie jezior unikam od dawna, to mi się się nostalgia włączyła.
I tak, LGBT+ jest to serial, co w efekcie daje jedne z fajniejszych postaci kobiecych, co to się nie obcyndalają w opowieści ^_^

W skrócie fabuła:
Justin, główny bohater, w ramach kryzysu 30stkowego, postanawia odbudować sensownie relacje rodzinne, wraca "nad jezioro" czyli postanawia spędzić lato w okolicy, w której spędzał swe wakacyjne dzieciństwo (ojciec i macocha mieli tam "domek").
Starzy znajomi, ale tez rodzina: głównie nastoletnia biologiczna córka, oddana lata temu do adopcji, bo rodzice byli roztrzepanymi nastolatkami, ale tez więzy zostały utrzymane, bo adopcyjni rodzice tez ogarnięci (to się właśnie nazywa patchworkowa rodzina). Obecnie Justin czuje się na tyle dorosły, aby ogarnąć tę więź, nawet mniej typową (wciąż rodzic-dziecko), a i rzeczone dziecko jest na tyle już dojrzałe, aby przetrenować z bliska, jak bardzo po ludzku dorośli są pomięci ;)

A to w kontekście walki Justina z przyszywaną siostrą o "wakacyjny domek".

W sezonie 2. mamy kolejne lato i większą konspirę wydarzeniową: Kim Jest Lokalny Arsonista, Czemu Justin Uciekł z Własnego Ślubu, Czy Matka Umiera oraz Czy Etycznym Jest Romansowanie Równoległe z Rodzeństwem (dla jasności: obiekty westchnień są dla siebie rodzeństwem ;) takie tam nastoletnie dywagacje i lekcje życiowe).

Się dzieje, jest romans (to jest sztuka, zrobić z taksodermisty specjalizującego się w... jak to w ogóle się nazywa... tworzeniu scenek rodzajowych z wykorzystaniem futrzaków, które zginęły na drogach... całkiem poukładanego i sympatycznego obiektu westchnień), pozytywne relacje rodzinne przy całym swym ześwirowaniu (serio, Siostra w wykonaniu Julii Styles jest bezbłędna - moze też dzięki bogatej mimice aktorki, która wydaje się, nietypowo w branży, nie korzystać z botoksu...).

Ogólnie wszyscy drugoplanowcy są bardzo dobrzy a równoległe wątki sensowne.

Bardzo uroczo kanadyjski serial swoją drogą.
(czyli fajnie się ogląda, chociaż cały czas w tle odganiam komary, tak wysokie są walory produkcyjne :hyhy:

Sezon 1.

Sezon 2.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28512
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 grudnia 2023, o 02:26

Kurcze no, 7 odcinków Łowczyń za mną (tutaj więcej) i to jest tak bardzo lepsze od Bridgertonów - to jest "mój" romans historyczny (czyli opowieść z odległych czasów tworzona współcześnie :P
No i też jest to YA/NA takie, jakie doceniam :D (wciąż "nastoletnia/wczesnodwudziestkowa drama").

Jestem mega pozytywnie zaskoczona.

I dopiero po 5 odcinku złapałam się na tym, że "oj, ale tu nie ma w ogóle scen seksu... i bardzo dobrze swoją drogą!"
Dobrze konstruowana opowieść się broni, jak jeszcze mamy dobre aktorstwo i reżyserię.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 9971
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 9 grudnia 2023, o 11:54

jeszcze wczoraj mówiłam mojemu, że drażni mnie że każdy film i serial musi mieć sceny pocałunku albo seksu bo inaczej się nie sprzeda :hihi:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 9 grudnia 2023, o 11:57

bez stempla bym nie przeżyła :) musi być confess, pocałunek i przytulenie ale więcej nigdy w życiu..... zreszta ta tezę bronia bardzo dobrze azjatyckie dramy.... w ogole seks i miłość dzieli tak ogromna przepaść ze nie mogę uwierzyć ze wszyscy starając się to scalić.....
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

 
Posty: 1756
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 9 grudnia 2023, o 12:03

Fringilla napisał(a):Kurcze no, 7 odcinków Łowczyń za mną (tutaj więcej) i to jest tak bardzo lepsze od Bridgertonów - to jest "mój" romans historyczny (czyli opowieść z odległych czasów tworzona współcześnie :P
No i też jest to YA/NA takie, jakie doceniam :D (wciąż "nastoletnia/wczesnodwudziestkowa drama").

Jestem mega pozytywnie zaskoczona.

I dopiero po 5 odcinku złapałam się na tym, że "oj, ale tu nie ma w ogóle scen seksu... i bardzo dobrze swoją drogą!"
Dobrze konstruowana opowieść się broni, jak jeszcze mamy dobre aktorstwo i reżyserię.


A gdzie ten serial można znaleźć w internecie, że tak z ciekawości zapytam :)?

Avatar użytkownika
 
Posty: 28512
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 grudnia 2023, o 14:10

Jest tutaj:


A ponadto...
Spoiler:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 1756
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 22 stycznia 2024, o 21:25

A ja mam ostatnio całkiem poważny dylemat. Z różną intensywnością, ale jednak względnie regularnie, oglądam aktualnie trzy seriale, ale...korci mnie strasznie, żeby gdzieś jeszcze wcisnąć jakiś czwarty. Jak na razie powstrzymują mnie przed tym resztki zdrowego rozsądku, ale...kusi, oj kusi :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 40053
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 22 stycznia 2024, o 21:38

A co konkretnie?
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

 
Posty: 1756
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 22 stycznia 2024, o 21:58

W zasadzie to nic konkretnego. Kusi mnie po prostu to, że mam dostęp do wielu tytułów, które na ten moment wydają mi się mega ciekawe :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 28512
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 stycznia 2024, o 23:30

Ja na Święta wylądowałam z 3 włączonymi streamingami, a na koniec oglądałam na pół legalu niedostępne wszędzie indziej produkcje ;)

No i wciągnęło mnie The Morning Show z Jennifer Anniston i Reese Whiterspoon (bonus: Billy Crudup :P
Niby opera mydlana, a jednak całkiem zgrabnie opowiedziane...

PS A teraz oglądam 4. sezon Detektywa (True Detective) z Jodie Foster i na razie mi się bardzo podoba :D (Alaska, śnieg, ciemność... i parę bonusów :hyhy:)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 22 stycznia 2024, o 23:33

Jest już całość True detective czy odcinek co tydzień?

Avatar użytkownika
 
Posty: 28512
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 stycznia 2024, o 23:34

Detektywa?
Co tydzień :shades:
(ja tam lubię sobie poczekać... tak jednorazowo obejrzane słabiej zapada w pamięć, nawet jesli mega dobre...)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 23 stycznia 2024, o 22:12

Wolę w całości, poczekam aż będzie wszystko.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28512
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 stycznia 2024, o 23:01

Ma tylko 6 docinków, więc w sumie krótko się czeka.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość