Strona 1 z 1

Szajba na peronie 5 - Marta Obuch (Janka)

PostNapisane: 9 października 2017, o 14:28
przez Janka
Marta Obuch "Szajba na peronie 5"

Obrazek

Wydawnictwo: Replika
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 260 + 2 (posłowie i literatura)
Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Uwaga, częściowo zdradzam zakończenie.

Męczyłam tę książkę bardzo długo (równo tydzień), ale wczoraj wieczorem postanowiłam się zawziąć i drugą połowę przeczytać jednym ciągiem. Dokończenie czytania mnie uszczęśliwiło. Jestem w siódmym niebie: Już nigdy - absolutnie nigdy - nie muszę jej brać do rąk. To znaczy, dokładnie mówiąc, wezmę ją jeszcze raz: gdy ją będę oddawać lub sprzedawać.

W mojej skali ocen, od zera do trzech, książka dostaje zero. Takie ładne okrąglutkie.
A dlaczego? Bo:
-Przeniesienie w czasie nie było w żaden sposób umotywowane. A ja nie jestem humanistką, mnie jest w takiej sytuacji potrzebny wzór na zmianę czasu. Czyli z mojego punktu widzenia treść to straszne głupoty.
-Zmiana czasu byłaby jakoś do przyjęcia, gdyby istniał pewien stały stosunek zmian, niestety tam przerzucało ludzi wszerz, wzdłuż i po przekątnej. Jedni występowali podwójnie w roku 1929 i 2014, mając te same nazwiska i wygląd, ale zmieniając koligacje rodzinne, zawody i całą resztę, inni występowali tylko raz, a jeszcze inni, czyli trójka głównych bohaterów, po przeniesieniu w czasie zastąpiła swoich istniejących dawniej sobowtórów i nie dowiadujemy się, gdzie ci inni byli, gdy ich nie było. Był pełen miszmasz bez ładu i składu.
-Książka kończy się niczym. Niby miał tam być zalążek HFN-u, ale ja go nie widzę. Ktoś z bohaterów niekoniecznie będzie teraz szczęśliwy.
-Nie pozostaje wyjaśniona sprawa ukrytego skarbu. Możemy się domyślać, co będzie dalej, ale z książki to ani trochę nie wynika. Nawet jest odwrotnie, bo to, co pani autorka sugeruje, wcale w przyszłości nie będzie wykonalne. Pogmatwało się i pozmieniało. Pewne fakty w przyszłości przestaną być aktualne.
-No i najgorsze dla mnie: pani autorka zakończyła akcję książki w momencie, w którym było zagrożone czyjeś życie. I co dalej z nimi? Nasze dwie kochane bohaterki zostawiły tamtych na pastwę losu, nie udzieliły im pomocy, nawet o tym nie pomyślały. Zwiały do swojej przyszłości, interesując się w tym momencie wyłącznie swoim wyglądem.
-Nie polubiłam bohaterek. Pani pisarka chciała z nich zrobić osoby wartościowe w przeciwieństwie do innych bohaterów, ale coś nie poszło po jej myśli, bo wyszły jej postacie puste i głupie, mimo swojego wykształcenia i bogatych zainteresowań.
-Akcja przez większość czasu raczej była nudna, momentami bezsensownie przegadana, dopiero pod koniec zaczęło się dziać trochę szybciej i wyszła pani pisarce całkiem fajna scena jak z thrillera, tylko niestety dalej okazała się niedoskonała, bo się urwała nagle, bez wyjaśnienia, co było dalej.

Zalety książki też są, ale mnie one nie satysfakcjonują:
-Ciekawe jest zderzenie dialogów wypowiadanych slangiem ulicznym z roku 2014 z otoczeniem i ludźmi z roku 1929. Możliwe, że to jest śmieszne, no dobra, czasem nawet było, ale jakoś nie byłam podczas czytania tych bzdur w nastroju do śmiechu, więc mało z tego skorzystałam.
-Pani autorka bardzo ładnie zebrała dokumentację historyczną. Postarała się o dopasowanie słownictwa występujących w dawnych czasach bohaterów do tamtego czasu akcji. Przepięknie opisywała zmiany wyglądu miasta. Naprawdę się wspaniale postarała. I dla kogoś, kto zna te rejony miasta, mogłaby to by być wspaniała dawka informacji. - Ale mnie te informacje psu na budę.

No i już. To by było na tyle.
Mamy tu dwa w jednym, bo jest i historia, i fantastyka. Dla czytelnika chętnego na takie motywy książki, pewnie to kupa radości. A dla mnie nic a nic.

Kochana pani Marto Obuch, i tak panią uwielbiam. Ta jedna książka nie zepsuła mojego zdania o pani wspaniałym talencie literackim. Mam nadzieję, że zapewni mi pani jeszcze wiele razy dobrą zabawę, za co z góry dziękuję.

P.S.
Miałam problem z decyzją, w jakim dziale umieścić tę opinię, bo ta książka bardzo niechętnie daje się klasyfikować. Jest w niej i romans współczesny, i historyczny, i paranormalny, a nawet kryminał i thriller. A do tego bardzo bogate tło obyczajowe. Zdecydowałam się na wybór działu Recenzje romansów paranormalnych, z uwagi na przenoszenie się bohaterów w czasie, bo wydaje mi się, że ten motyw jest w tej książce najbardziej charakterystyczny.