Strona 1 z 1

Więzy Krwi - Patricia Briggs (wiedzmaSol)

PostNapisane: 15 lutego 2015, o 21:09
przez •Sol•
Słynna seria o Mercy Thompson, tom drugi. Drugi? Jak to? A gdzie pierwszy? Ano drugi. Pierwszy czytałam jakieś 6 lat temu i nie wiem ale nie podszedł mi. Może nie dorosłam do tego typu książek, może był słabszy, może miałam zły czas, nie wiem. Nie mając jakoś weny na powtórkę postanowiłam pominąć go i wziąć do ręki kontynuację. I wiecie co? Można. Da się czytać i nie zginąć bez znajomości wcześniejszego.
Osobny wątek kryminalny, mimo że bohaterowie ci sami. Relacje między bohaterami są przypomniane i co ważniejsze wydarzenia też. Bez problemów można się połapać.
No ale dobra, o treści słów kilka.

Mercy jest mechanikiem samochodowym, mieszka w przyczepie wraz ze swoim bratoeksem (o tym za chwilę) i ma masę różnych dziwnych przyjaciół. Nic dziwnego, sama nie jest typową białogłową. Jest zmienną. Kojotem na dodatek.
O pomoc prosi ją wampirzy przyjaciel, Stefan. Musi sprawdzić, odwiedzić pewne miejsce ale martwi się że jego pamięć może ulec zmodyfikowaniu a Mercy jako zmienna na takie sztuczki jest odporna. Jako że ta ma u niego dług, godzi się. Jadą. Zastają rzeź, no i zaczyna się akcja książki.

Wiecie co? Nie będę dalej nic zdradzać, bo to że napiszę już cokolwiek więcej o tym wątku może popsuć odbiór. Dzieje się dużo, nawet był moment tak straszny że miałam ciary i obawę żeby wyjrzeć za okno. Rozwiązanie zagadki może zaskakujące nie jest, ale ciekawe już owszem.
Dobra. Sza!

O bohaterach mogę za to powiedzieć więcej. Mercy to zmienna wychowana przez wilkołaki. Bo widzicie tutaj wilkołak i zmienny to nie jeden worek, to zupełnie inne stworzenia magiczne. Są jeszcze znane nam wampiry i mniej znani nieludzie. Ci rządzą się zupełnie innymi bardzo tajemniczymi prawami, których nie pojmuję i opisania się nie podejmę. Ale chociażby dla zgłębienia tego warto poczytać kolejne tomy serii.
Dobrze, wilkołaki. Tutaj wilkołaki to wataha, masa układów, masa reguł, zakazów, nakazów. Wiecie typu nie patrz mu w oczy, silowanie się na wzrok, kładzenie na plecach i pokazywanie uległości/dominacji. Ale nic z seksem o co to to nie. W przeciwieństwie do tych paraerotyków nie mamy tu do czynienia z żywymi dildami z funkcją przywdziewania furta,

Tutaj wilkołaki mają swój sens. I nie ma scen! Przynajmniej jeszcze nie w drugim tomie.
Ogólnie coś zaczyna iskrzyć między Mercy a Alfą stada wilkołaków Adamem. Jest jeszcze Samuel, który swego czasu z Mercy się spotykał. Bo widzicie ona jest łakomym kąskiem. Może urodzić wilkołakowi żywe dzieci. Bo wilkołak z normalną kobietą ma tylko 50% szans na potomstwo. Wilkołaki się tworzy a nie rodzą się jak ludzie, więc jeśli dziecko ma wilcze cechy niestety nie przeżywa, Więc bohaterka jako zmienna nie ulegająca wpływowi księżyca, może donosić ciążę. Panie wilkołaki muszą się przemieniać a to się wiąże z utratą dziecka.
Okrutny świat nie? Ale to dodaje mu prawdziwości, nie jest słodko.
Generalnie w tej książce nie ma momentów do rechotu. Można się ze trzy razy uśmiechnąć ale generalnie, myślimy, mamy stracha albo trzyma nas w napięciu. Niestety są też dłużyzny chwilowe ale mogę je wybaczyć ;)

Czytając nie mogłam też uniknąć porównań do Kate Daniels. I powiem tak. Kate jest lepsza. Dla mnie o wiele, wiele lepsza. Więcej akcji, humoru, iskrzenia między bohaterami.
Tutaj nawet główny bohater, teoretycznie główny, bo za wiele to go nie ma, jest jakiś taki rozdziamdziany. Raz tylko zawalczył, pokazał Mercy że mu zależy, na sam koniec. Więc Adamie, nie zostaniesz moją nową miłością. Jesteś miętka dzida, sorry.
Może się wyrobi potem, bo jak na razie większe jaja ma Mercy. Smutne. Nooo i polubiłam bardzo Stefana który chyba też do naszej pani mechanik miętkę czuje.
A wampiry to jest kolejny temat rzeka ;) ojoj, tam też te układy, układziki, ta cała chmara i jej Pani… Pani Briggs się musiała napracować nad tym. I tu wampiry też są wampirami a nie dla odmiany błyszczącymi płaczkami, albo dildem z kłami. Kły dla ozdoby rzecz jasna.

Ale ogólnie to nie żałuję spędzonego czasu z książką. Podobało mi się. I będę serię kontynuowała ;) nie teraz już, nie natychmiast, ale będę.
Czego i Wam życzę :P

PostNapisane: 15 lutego 2015, o 21:18
przez gosiurka
Super Sol, bardzo lubię tą serię :bigeyes:

Scen później też nie będzie, są najwyżej dwa zdania, co ma swój urok :smile:

PostNapisane: 15 lutego 2015, o 21:27
przez •Sol•
z pewnością ;)
ale niech kurczę trochę zacznie iskrzyć ;)

W sumie brak scen mogłam przewidzieć całościowo. Autorka jest religijna i zaznacza to ;)

PostNapisane: 15 lutego 2015, o 21:57
przez gosiurka
Po modzie na erotyki, to jest jakaś miła odmiana. Choć autorka ma kilka ciepłych słów o ich bliskości, ale oddaje uczucie i czasem jeszcze poczucie humoru ,a nie erotykę.

PostNapisane: 15 lutego 2015, o 22:09
przez klarek
Mnie ten brak scen nie przeszkadzał. To faktycznie pojedyncze słowa, niekiedy zdania. Ale ładnie to jest wpasowane.
Choć uważam, że i tak autorka nieźle zagrała w końcówce Pocałunku żelaza i początku kolejnej części. Ale i słodko bardzo :)

PostNapisane: 15 lutego 2015, o 22:22
przez gosiurka
Pamiętam, jak przeżywałam - jak można zakończyć w takim miejscu, bo na kolejną musiałam poczekać, chyba miesiąc :), ale masz rację aralku było warto :lol:

PostNapisane: 15 lutego 2015, o 22:26
przez Liberty
Po szale na parnormale to jedna z nielicznych serii do których jeszcze wracam. Bardzo lubię (bardziej od Kate Daniels :P ) i bardzo lubię poboczną serię o Annie; polecam wstępne opowiadanko, którego u nas chyba nie wydano (skandal!), a które to jest szalenie romansowe i iskrzy że hej! Nietypowo, ale to chyba cecha dzięki której jeszcze trzymam się tej serii.

PostNapisane: 15 lutego 2015, o 22:32
przez Agrest
A nie, skandalu chyba uniknięto, polski pierwszy tom zawiera to opowiadanie z tego co pamiętam.

PostNapisane: 15 lutego 2015, o 22:34
przez klarek
Agrest, dobrze pamiętasz :)

PostNapisane: 16 lutego 2015, o 00:42
przez fanka76
Tak ją również baaardzo lubię tą serię Przyznam ze na równi z Kate. Ale te historie są tak różne że ja nie porównywałam . Sol Adam bardzo kocha i zależy mu do tego stopnia że
Spoiler:

PostNapisane: 16 lutego 2015, o 09:33
przez szuwarek
Liberty - no podpiszę się :-) ale już na wątku autorskim się pozachwycałyśmy.

PostNapisane: 16 lutego 2015, o 10:05
przez fanka76
Sól koniecznie czytaj i pisz recenzje ja będę się zachwycać wszędzie bo seria warta tego :]

PostNapisane: 16 lutego 2015, o 11:33
przez •Sol•
Żeby była jasność, mnie brak scen cieszy ;)
jedna mogłaby być, jak u Kate (tak, dla mnie to wzór UF, będę bronić, możecie mieć focha :evillaugh: )
ale poza tym jest ok.

Fanko, nie czuć tego na razie. Może potem bardziej to pokazuje. Na razie Stefan bardziej koło niej chodzi. Ale romans zmienna-wampir... Nie w tej serii :P

PostNapisane: 16 lutego 2015, o 12:50
przez Liberty
Agrest napisał(a):A nie, skandalu chyba uniknięto, polski pierwszy tom zawiera to opowiadanie z tego co pamiętam.


Cud! :lol:

wiedzmaSol napisał(a):Żeby była jasność, mnie brak scen cieszy ;)


Mnie ich brak nie przeszkadza. Właściwieto nie brak, a po prostu autorka tak to ułożyła. Masz zamiar czytać tom 3? Bo ten to emocjonalny pod koniec jest, że oj.

PostNapisane: 16 lutego 2015, o 13:02
przez szuwarek
mnie się własnie podobało, że między Adamem a Mercy nie ma takiego pożądania, że od razu do łóżka, tylko oswajanie Mercy przez Adama, podchody. nauczenie jej, że on jest obok, zaufanie. Ale to potem... Na początku jak Sol się wkurzałam :hyhy:

PostNapisane: 16 lutego 2015, o 14:27
przez •Sol•
Liberty, mam zamiar czytać i 3 i jeszcze kolejne ;)
ale nie nastawię się na romanse, bo widzę że tu to bardziej akcja. No chyba że się miło zaskoczę ;)

PostNapisane: 16 lutego 2015, o 19:28
przez klarek
szuwarek napisał(a):mnie się własnie podobało, że między Adamem a Mercy nie ma takiego pożądania, że od razu do łóżka, tylko oswajanie Mercy przez Adama, podchody. nauczenie jej, że on jest obok, zaufanie. Ale to potem...

Oj, i mnie się to podobało. I jakże odmienne to było od innych serii paranormali czy jak to zwał. Wolne dochodzenie do momentu kiedy postanowią i jedno i drugie o wspólnej przyszłości. No może nie tak do końca wspólna decyzja, ale facet miał powody, aby spanikować :)
Ja bardzo dawkowałam sobie tę serię. Cenię dobry produkt, a ten jest znakomity. I w kwestii emocji/romansu/związku jak i fabularnie. Trudno zarzucić serii schemat czy wtórność.
Bardzo lubię i cenię :)

PostNapisane: 16 lutego 2015, o 20:46
przez szuwarek
On musiał oswoić Mercy inaczej byłaby jak dzikie zwierzątko. Poza tym ładowała się w mega kłopoty, a on miał sforę i córkę. I żonę co mi krwi napsuła ;-)

PostNapisane: 16 lutego 2015, o 20:55
przez klarek
Ja tej części o psującej krew żonie jeszcze nie czytałam i wcale mnie nie ciągnie, tak na marginesie. Nie lubię takich suk. I w literaturze i w życiu ;)
Jak dla mnie ona i tak została dziwka. Może lekko obłaskawiona ;)

PostNapisane: 17 lutego 2015, o 13:42
przez fanka76
Klarku ta część również przedemną.
Sól a ty masz czytać. Adam naprawdę kocha Mercy nad życie. I nie raz okaże.
Sol Stefan to wampir a wampiry zabijają i są złe. Fakt Stefan trochę nawrócony ale Mercy
Nie dla niego :P

PostNapisane: 17 lutego 2015, o 17:06
przez klarek
Ja chyba Stefana lubię bardzo, za to, że nie jest ludzki. A autorka nie próbuje zrobić z niego dobrego wampirka. Ma swoje namiętności i słabości. Patrz Mercy ;)

PostNapisane: 17 lutego 2015, o 19:31
przez •Sol•
Fanko, właśnie niech okaże. Bo na razie Adam to dla mnie taki... Memlok. Na pewno nie bohater romansu, o nie ;)

Wampiry są tu złe, faktycznie. U Kate też są złe, ale to bezmyślne stworzenia, przerażające bo bezrozumne, a te przerażają tym że knują. Spiskują. Mataczą. Kombinują i plączą.
Ale Stefana też lubię ;) mam wrażenie że on nie jest taki całkiem zły.