Teraz jest 3 grudnia 2024, o 19:49

Za cudze winy - Kresley Cole (kasiek)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW PARANORMALNYCH I FANTASTYCZNYCH)
Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 29 stycznia 2012, o 21:14

Wiedźma Ple Ple napisał(a):Sand i Meyer- te poszły w swoją stronę, u Cabot był klasyczny przedstawiciel gatunku :wink:


i to właśnie jest super

prawdziwy wampir to gnida co to krew wysysa, owszem romans z takim można mieć, ale już ślub brać to tylko z gorącokrwistym pogromcą wapierzy :evillaugh:
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 29 stycznia 2012, o 21:15

twardym jak stal :wink:

szanuję ją wielce, że tylko 2. tomy a nie wałkowała do upojenia :hyhy:

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 29 stycznia 2012, o 21:26

Wiedźma Ple Ple napisał(a):jak to NIE MA? :!:
przecież jest ... z tym, który się bardziej nadaje ... :sweet_kiss: do robienia dzieci :wink:

szlag powiem tak sobie pod nosem :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 29 stycznia 2012, o 21:28

ech, zadała sobie trud, żeby nie być przezroczysta :] podziwiam jej odwagę, zamiast bredzić coś o przemianie bohaterki rozwiązała sprawę w starym stylu ... jak u wuja Brama :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 stycznia 2012, o 21:32

zgodnie z długą tradycją :hyhy:
dlatego wolę Sands (i Kenyon) - bo nie naciąga pomysłu ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 29 stycznia 2012, o 21:50

ale wicie robicie off top :evillaugh: tu dyskutuje się o wielkości Cole :adore:
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 stycznia 2012, o 21:55

o vampierzach sama wywołałaś, nic dziwnego, ze snucie porównań :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 29 stycznia 2012, o 22:29

dyskutujmy więc o Sebastianie :hahaha:
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 425
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Poznań

Post przez agula » 31 stycznia 2012, o 19:59

Kasiek cudna recenja. Wklej ją na forum 2BS albo chociaż linknij. Niech się cieszą i wydają nam kolejny tom.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 31 stycznia 2012, o 21:15

kasiek napisał(a):dyskutujmy więc o Sebastianie :hahaha:

nie da rady, za mało jeszcze przeczytało, a to wampir - ja kłów nie maczam :lol:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 31 stycznia 2012, o 21:27

Fringilla napisał(a):
kasiek napisał(a):dyskutujmy więc o Sebastianie :hahaha:

nie da rady, za mało jeszcze przeczytało, a to wampir - ja kłów nie maczam :lol:



oj tam, oj tam...szczegóły ja bym mogła o nim poopowiadać :evillaugh:

ale jakoś mnie nie kręci, bo mnie kręcą tylko gorącokrwiści zmienni... :bigeyes: :want:
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 1 lutego 2012, o 21:47

Pięknie Ci to wyszło, Kasiek :mrgreen: Naprawdę daje powody do myślenia i do śmiechu.
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 2 lutego 2012, o 21:00

agula napisał(a):Kasiek cudna recenja. Wklej ją na forum 2BS albo chociaż linknij. Niech się cieszą i wydają nam kolejny tom.



wrzuciłam agulo :)
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 2 lutego 2012, o 21:05

może ich zmotywujesz :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 2 lutego 2012, o 23:56

Swoją drogą, racja odnośnie tych wampirów. Co to za romans, jeśli bohater jest dawno martwy? ^_^ Ja tam wolę wilkołaki i zmiennokształtnych różnej maści :P
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 3 lutego 2012, o 00:08

i zimny jest, w takie mrozy taki lodowaty...wrr....
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 3 lutego 2012, o 00:16

A taki wilk zmiennokształtny, z powodu szybszej przemiany materii, nadaje się świetnie jako prywatny grzejnik :mrgreen:
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 lutego 2012, o 00:20

A czy w tych starych klasycznych legendach o wilkołakach nie było, że się umiera przy porodzie małego wilczka? Czy to nie było tak, że wilkołaki łapały sobie dziewczyny w celach rozrodczych, a potem już długo taka nie pożyła? Mam trochę obaw, czy to warte tego ogrzania.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 3 lutego 2012, o 00:32

Eee tam, bez przesady :hyhy: Według tej zasady, każdy paranormal to śmiertelna pułapka dla bohaterki i nigdy nie byłoby HEA. Chociaż są osoby, które wszelkie stworzenia magiczne lubią tylko w horrorach czy fantasy, a takich romansów nie trawią :) Klasyczne legendy, pod tym względem, ślicznie mijają się z romansową rzeczywistością.
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 3 lutego 2012, o 00:38

ale jednak marzy mi się trochę więcej braci Grimm a mniej Disneya tja

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 3 lutego 2012, o 00:53

To już chyba nie rola paranormala w tym momencie, chyba że... Bohater to dzielny pogromca wampirów, wampiry są zUe bardzo, a bohaterka miesza się w nie swoje sprawy :lol: Razem muszą pokonać przerażającego wroga. O!
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 lutego 2012, o 00:55

Agaton napisał(a):Eee tam, bez przesady :hyhy: Według tej zasady, każdy paranormal to śmiertelna pułapka dla bohaterki i nigdy nie byłoby HEA. Chociaż są osoby, które wszelkie stworzenia magiczne lubią tylko w horrorach czy fantasy, a takich romansów nie trawią :) Klasyczne legendy, pod tym względem, ślicznie mijają się z romansową rzeczywistością.

OK, w romansach bym się nie bała, ale co jak do tego ogrzania przyplącze się taki z legend?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 lutego 2012, o 03:38

Wiedźma Ple Ple napisał(a):ale jednak marzy mi się trochę więcej braci Grimm a mniej Disneya tja

jak będą więcej czytać/słuchac grimmów a nie oglądać disneya... :hyhy:
chociaż w sumie to by wystarczyło oglądać więcej animacji japońskich, a nie amerykańskich :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 3 lutego 2012, o 18:18

Janka napisał(a):
Agaton napisał(a):Eee tam, bez przesady :hyhy: Według tej zasady, każdy paranormal to śmiertelna pułapka dla bohaterki i nigdy nie byłoby HEA. Chociaż są osoby, które wszelkie stworzenia magiczne lubią tylko w horrorach czy fantasy, a takich romansów nie trawią :) Klasyczne legendy, pod tym względem, ślicznie mijają się z romansową rzeczywistością.

OK, w romansach bym się nie bała, ale co jak do tego ogrzania przyplącze się taki z legend?



wtedy na pewno przyplącze się dzielny obrońca w zestawie ;)
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 lutego 2012, o 20:38

Oby tylko ciepły!
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Recenzje romansów paranormalnych i fantastycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości