skończyłam czwórkę...
Gin wypowiedziała niemą wojnę Mab, więc Mab wynajęła najlepszego płatnego zabójcę... dalej super akcja, super wojna podjazdowa ( bardzo realna, logiczna, pełna bólu a nie super bohaterów). Do tego Gin zaczyna ulegać urokowi, spokojow, cierpliwości i ... temu na m ze strony Owena. Boi się jak jasny gwint. Siostra odkrywa kim jest Gin i ... no cóż, powinna zachować się jak Donovan... ale kiedy mamy już koniec bitwy z morderczynią, Gin się przełamuje i spędza święta z Owenem i przyszywaną rodziną , pojawia się i siostra (nadmienię dla fanek Finna, że koniec i chłopak padł..
).
pomimo, że nie mój typ historii (walka, krew), nie moja bohaterka (no te noże !
) i nie ten rodzaj romansu (i tak kocham Owena!) to wciąga, czekam na czytanie kolejnego tomu...