Teraz jest 21 listopada 2024, o 10:45

Serce szejka - Liz Fielding (Kawka)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Serce szejka - Liz Fielding (Kawka)

Post przez Kawka » 25 października 2024, o 11:13

Liz Fielding "Serce szejka"

Lucy właśnie odkryła, że mąż wykorzystał ją i okradł oraz narobił długów, po czym wyjechał do bliskowschodniego państwa, gdzie założył firmę oferującą wycieczki turystom. Aby go odszukać udaje się w podróż na pustynię ale jej samochód dachuje i dziewczyna ledwo uchodzi z życiem. Z wraku wyciąga ją tajemniczy nieznajomy, który oferuje pomoc. Po krótkiej wizycie w szpitalu Hanif proponuje jej gościnę u siebie w domu, tłumacząc to tradycją jego kraju. Lucy niechętnie zgadza się. Wkrótce poznaje smutną przeszłość swojego gospodarza.

Jest to krótki hg, napisany bardzo poprawnie i przystępnie. Styl jest lekki, a warsztat w porządku. Nie ma większych błędów w konstrukcji, a historia ma sens i spina się to w logiczną całość.

Początek intryguje tajemnicą, bo nie wiadomo czy wypadek bohaterki to czysty zbieg okoliczności, czy jednak ktoś próbował ją zabić. Większość tej historii skupia się jednak na zacieśnianiu więzi między główną parą, można poznać ich historię i zrozumieć motywację.

Bohaterowie są w porządku. Bardziej polubiłam Lucy, bo jest zwyczajną dziewczyną i przez to wydaje się być wiarygodna. Hanif jest natomiast dość niedopracowaną postacią. Nie przekonał mnie na przykład nagły zwrot w zachowaniu Hanifa w stosunku do córeczki, którą dotąd latami ignorował, a nagle zapałał do niej miłością ojcowską.

Wątek miłosny też nie jest bardzo wiarygodny ale ten problem ma zdecydowana większość hq. Oni nie mieli wiele czasu na zakochanie się w sobie i w ogóle poznanie się, a już wybuchła wielka miłość po grób.

Końcówka to gonienie z fabułą, byle szybciej i więcej rzeczy na raz upchnąć w małą objętość tekstu. Autorka miała limit znaków, a że większość wykorzystała na budowanie relacji między Hanifem i Lucy, to już na resztę wątków nie starczyło i skondensowała wszystko w kilkuzdaniowych akapitach, przez co opowieść wydaje się bardzo nierówna, nadmiernie skrócona.

Książkę czyta się jednak bardzo szybko i dość przyjemnie, dlatego moja ocena to 7/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości