Teraz jest 21 listopada 2024, o 10:42

Nie mogę cię zapomnieć - Carian Cole (karina32)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 4785
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Nie mogę cię zapomnieć - Carian Cole (karina32)

Post przez Karina32 » 1 lipca 2023, o 09:56

Obrazek

Romans z gwiazdą rocka i motywem spotkania po latach.
Wiele lat temu serce Piper Karel zostało skradzione i złamane. Za to wszystko odpowiedzialny był Evan Von Bleu, bezdomny muzyk, którego jako dwudziestojednolatka poznała w parku.
Zakochała się w nim bez pamięci, chociaż na pewno nie był typem chłopaka, którego jej matka chciałaby zobaczyć u boku córki. Całe jego ciało pokrywały tatuaże, a długie, czarne włosy dodawały mu buntowniczego wyglądu.
Jednak dla Piper nie miało to znaczenia. Wpadła po uszy. Złamał wszystkie jej zasady i niestety również serce…
Teraz Evan nie jest już bezdomny. Stał się sławny. Kiedy znów się spotkają, Piper zaczyna rozumieć, że nie wiedziała o nim wszystkiego i wcale nie znała go tak dobrze, jak myślała.


Co by tu mądrego napisać o tej książce... hmmm

Z plusów - na pewno pióro autorki. Według mnie pisze ona naprawdę dobre historie. Pomimo tego, że są długie (ta książka ma równe 600 stron), to nie czuje się tego i przez historię się płynie. Mamy świetnie narysowanych bohaterów, którzy na pewno gdzieś tam mogliby istnieć. Ich działania są umotywowane, mają swoją głębię, swoje problemy i przeżycia. Myślę też, że autorka świetnie opisała zmagania Evana z rzeczywistością.

Z minusów, a może nawet nie tyle minusów, ile to, co mi przeszkadzało w tej książce - bohaterowie. Evan vel Blue nie jest jak dla mnie typowym bohaterem romansu. Jest uzależniony od narkotyków, leków, papierosów. Do tego z czasem dowiadujemy się
Spoiler:
. Jest egoistą według mnie. Usilnie czepia się Piper, która staje się dla niego trochę taką kotwicą do rzeczywistości.
Jeśli chodzi o Piper to też mam z nią problem. Z jednej strony trochę ją podziwiam, że wytrwała w takiej "relacji", bo związkiem to przez pierwsze lata trudno było to nazwać. To że nie bała się tej relacji. A z drugiej - nie wiem, czy jestem w stanie uwierzyć w aż tak wielką miłość, która byłaby w stanie przetrwać te wszystkie trudne sytuacje, na które wystawił ją Evan. Nie rozumiem jej fascynacji nim i jej miłości do niego. Być może trzeba mieć w sobie ogromne pokłady empatii i miłości, aby być w stanie wytrwać w takim związku-niezwiązku. Ja ich chyba nie mam i nie potrafię sobie tego wyobrazić.

Książka nie jest łatwa. To nie cukierkowy romans z motywem spotkania po latach. Jest sporo seksu, i to dość szybko i nie koniecznie "smacznego". Jeśli chodzi o samą książkę - to dla mnie na tak, bo nie można odmówić autorce talentu do kreowania historii, ale sama historia i temat - dla mnie ciężki i kompletnie nieromansowy.

Mimo to moja ocena to 7/10.
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości