Teraz jest 21 listopada 2024, o 10:32

Blinded Love tom 1 i 2- Stacey Marie Brown (pannazlosnica)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 249
Dołączył(a): 24 marca 2023, o 00:02
Ulubiona autorka/autor: Emily Henry, Jane Austen, Susan Elizabeth Philips

Blinded Love tom 1 i 2- Stacey Marie Brown (pannazlosnica)

Post przez pannazlosnica » 4 maja 2023, o 18:51

Cykl "Blinded Love", czyli wg niezrozumiałej decyzji wydawnictwa (bo tłumacz nie zawsze decyduje o polskim tytule) "The Boy She Hates" i "The Boy Who Isn't Hers".

"The Boy She Hates"
Nagle chłopak, którego nienawidziła, wydaje się jedynym, z którym coś ją łączy.
Jaymerson Holloway posiadała wszystko, o czym może marzyć nastolatka. Cieszyła się urodą oraz popularnością, chodziła z najgorętszym kolesiem w szkole i była cheerleaderką. Wszystko było idealne, poza bratem jej chłopaka, Hunterem Harrisem. Jaymerson nie potrafiła go znieść i to ze wzajemnością. Stanowił kompletne przeciwieństwo jej ukochanego Coltona. Wytatuowany, otaczał się dziwnymi ludźmi, nikogo nie słuchał i ciągle sprawiał kłopoty. Nienawidziła go, od kiedy pamięta.
Jednak pewnego dnia wszystko się zmieni. Colton zginie w wypadku samochodowym, a Jaymerson oraz Hunter poważnie w nim ucierpią. Od tego czasu dla dziewczyny nic nie jest takie, jak było. Koleżanki nie wydają się już takie fajne. Są wręcz złośliwe i wredne. Cheerleading w zasadzie już ją nie interesuje, bycie piękną i idealną też nie.
Teraz częściej niż kiedykolwiek wcześniej widuje Huntera, a jego spojrzenie przepełnione jeszcze większą nienawiścią nawiedza ją w snach.


"The Boy Who Isn;t Hers"
Drugi tom niezwykle wyczekiwanej, bestsellerowej serii z motywem hate-love!
Jaymerson i Hunter teoretycznie są parą. Teoretycznie, bo ich związek nie przypomina niczego, co można określić jako standardowe. Dziewczyna od dwóch miesięcy nie widziała chłopaka. Gdy ten odebrał telefon od sponsora, wyjechał, aby stać się profesjonalnym zawodnikiem supercrossu.
Przez te dwa długie miesiące praktycznie nie mieli ze sobą kontaktu, chociaż Hunter obiecał, że będzie inaczej. Kiedy w końcu przyjeżdża do miasta, Jaymerson zauważa, że wiele go łączy z byłą dziewczyną brata. Więcej, niż chłopak chciałby przyznać.
Jaymerson jednak również ma sekret. Zdecydowała się na wyjazd do Włoch, aby tam studiować historię sztuki. Wszystko wskazuje na to, że ich wyobrażenia o przyszłości są bardzo odmienne. Wkrótce będą musieli wybrać, co jest dla nich najważniejsze. Szybko się okaże, że nie wybiorą siebie nawzajem.
Ale gdy już nie będą razem, czy dadzą radę walczyć z tym niesamowitym, gorącym przyciąganiem, które pali ich żywym ogniem? Pomimo że są w związkach z innymi osobami?


Mam mieszane uczucia co do tych dwóch książek, a przynajmniej do pierwszej części cyklu. Zasadniczo czytało się je całkiem dobrze, chociaż obfitują w dramatyczne wydarzenia (niektóre zbrodniczo głupie, ale do tego dojdziemy), z drugiej strony coś mi w nich nie gra. Może gdyby bohaterowie byli starsi nic by mnie nie uwierało, a może dlatego, że momentami jest trochę toksycznie? Sam koncept na uczucie między "złym" bliźniakiem zmarłego ukochanego z jednej strony jest ciekawy, a z drugiej trochę creepy. W drugim tomie to wrażenie w zasadzie zanika, bo wydarzenia z pierwszego są już "przepracowane".

Pierwsza część dość wolno się rozkręca. Nim dotrzemy w końcu do jakichś większych interakcji między Jaymerson a Hunterem, musi trochę wody upłynąć. Początek, zanim doczytałam do wydarzeń po wypadku, był nieco nużący, ale na szczęście nie na tyle, by rzucić tę lekturę w cholerę.

Cała opowieść jest napisana z perspektywy głównej bohaterki i mamy tu wiele przemyśleń związanych z jej przemianą po wypadku. Odniósłszy rany zarówno na ciele jak i psychice, Jaymerson nie potrafi już być radosnym i poukładanym ideałem amerykańskiej nastolatki. Zdaje sobie sprawę, że cały czas nosiła maskę i przystosowywała się do stylu życia zmarłego Coltona. Wstrząs związany z tym, co przeżyła, biorąc udział w kraksie, sprawia, że zaczyna inaczej patrzeć na życie i podejmuje własne - zaskakujące dla jej otoczenia - decyzje i to swoje marzenia stawia na pierwszym planie. Ten element powieści jest dobry, refleksje i emocje Jaymerson są dla przekonywające.

Wątek romantyczny to takie klasyczne "hate-love".
Między bohaterami jest chemia i tak jak wspomniałam, trochę to dobre, bo jednak włoski na przedramieniu się podnoszą, a trochę nie, bo jednak jak sobie przypomnimy, że on ma twarz jej zmarłego lowelasa to jakoś tak... nieswojo się robi. Ale jeśli przymknie się na to oko, to czyta się to całkiem nieźle. Co więcej, sama autorka udziela parze swego błogosławieństwa przez pewien fikołek logiczny. Otóż
Spoiler:

Fajną, dojrzalszą stroną tej relacji jest to, że oboje w pewnym momencie zaczynają się wspierać w swojej żałobie i nagłym zrozumieniu, że ich świat bez Coltona zatrzymał się i ruszył z miejsca, ale na pewno nie w starym, znanym im kierunku.

Sam główny bohater, Hunter, został wykreowany przez autorkę na tak niepokornego, tajemniczego i mhrocznego, żeby aż kolana uzyskiwały konsystencję pozostawionego w słońcu masła. Ma opinię ćpuna i degenerata, ale jednocześnie zionie takim magnetyzmem, że Jaymerson nie jest w stanie się oprzeć. W rzeczywistości okazuje się potem, że
Spoiler:


Druga część cyklu w zasadzie powinna być odgrzewanym kotletem. Bohaterowie chwilę są razem, po czym się rozstają i gdy spotykają się ponownie, czują do siebie ogromny żal, nienawiść wręcz. Czyli mamy tu do czynienia z powtórzeniem tego samego hate-love motywu. Paradoksalnie, mimo kolejnych dramatów i mniej lub bardziej głupich rozterek bohaterów, druga część była dla mnie trochę lepsza.
Sam powód rozstania nie był tak do końca źle pomyślany
Spoiler:
i późniejsza droga do powrotu do siebie też sprawiała, że nieźle się to czytało. Rzecz jasna nie obyło się bez Problemów Przez Duże P takich jak:
Spoiler:
jednakże mimo tak widowiskowych zwrotów akcji bohaterowie nie drażnią jakoś specjalnie i wydają się (choć może ciężko w to uwierzyć) dojrzalsi :P. Jaymerson coś tam w tych Włoszech przeżyła, Hunter, jak wiadomo, zawsze był przeczołgany przez życia, więc mogą sobie podać ręce i zaplanować wspólną przyszłość.

Całość oceniłabym na takie naciągane 4/5, bo ostatecznie nieźle się bawiłam, chociażby punktując niedorzeczności. Autorka wydała też 3. część o drugoplanowych postaciach i z przyjemnością ją przeczytam, licząc na równie wysoki wskaźnik dramatozy :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 4785
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 5 maja 2023, o 07:10

Pracowałam przy 2 części i muszę powiedzieć, że całkiem dobrze się czytało tę historię :-D
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/


Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości