Danielle Steel "W sieci"
Grace dorasta w z pozoru normalnej rodzinie. Jej ojciec jest szanowaną osobą w miasteczku, a matka ciężko choruje na raka. Dziewczyna opiekuje się nią i marzy o wyjeździe na studia. Jednak kiedy matka umiera, w dniu jej pogrzebu całe życie Grace zmienia się diametralnie. Odtąd będzie musiała liczyć tylko na siebie samą.
Danielle Steel słynie z poczytnych obyczajówek, a "W sieci" jest jedną z lepszych jej powieści. Początek jest bardzo interesujący i wciągający. Książka trzyma w napięciu, mniej więcej do połowy nie można się od niej oderwać. Potem niestety jest coraz gorzej. Akcja zaczyna się wlec, a wydarzenia robią się coraz bardziej niedorzeczne.
To mój drugi raz z tą książką. Wcześniej oceniłam ją jako bardzo dobrą, teraz nie mogę podtrzymać tej wysokiej noty. Wprawdzie początek jest świetny ale fabuła rozwija się w dziwnym kierunku.
U Steel normą jest spora ilość traum, które dotykają bohaterkę, jednak tym razem autorka przeszła samą siebie. Grace dzieje się chyba wszystko, co najgorsze. Każda plaga egipska dotyka ją bezpośrednio. W pewnym momencie poczułam przesyt, choć bardzo lubię wątek traumy.
Akcja książki rozgrywa się na przestrzeni lat i to zazwyczaj jest bardzo dobry pomysł, w tym przypadku się jednak nie sprawdza. Niekiedy Steel opisuje pewne wątki bardzo drobiazgowo, a innym razem skraca całe lata do kilku zdań. Dzięki temu powieść sprawia wrażenie niedopracowanej, bardzo nierównej.
Nie przekonało mnie też przesłodzone zakończenie, które zupełnie nie pasuje do całości. Zazwyczaj Steel nie ma problemu z opisywaniem uczuć ale w tym przypadku nie wszystko wyszło, jak trzeba. Miałam wrażenie, że niektóre zachowania bohaterów są sztuczne, przerysowane, nieprawdziwe.
Mimo wad, książkę czyta się dość szybko i raczej nie jest to zasługa niewielkiej ilości stron (zaledwie 272), a raczej świetnego pomysłu, który został całkiem nieźle zrealizowany, przynajmniej w pierwszej części książki.
Całość to całkiem dobra lektura na wieczór lub dwa, o ile nie oczekujecie zbyt wiele. Według mnie, mimo niedociągnięć, to wciąż jedna z lepszych książek Steel. Można się utożsamić z bohaterką i przeżyć z nią wszystkie emocje, śledzić jej życie przez długi czas. Choć nie jest to arcydzieło i zdecydowanie powieść nie wytrzymała próby czasu, to jednak nadal jest dość interesująca. Moja ocena to 7/10.