Strona 1 z 2

Prosty układ - K.A. Figaro (montgomerry)

PostNapisane: 24 marca 2019, o 22:41
przez montgomerry
Obrazek

Prosty układ K.A. Figaro (czytałam prebook) to pierwsza powieść wydana w ramach Lipstick Books w nowym projekcie prowadzonym przez Grupę Wydawniczą Foksal. Niezależnie od tego, czy książkę przeczytałam dzięki wydawnictwu czy dzięki uprzejmości autora, zawsze piszę w zgodzie z własnymi odczuciami. Nie inaczej będzie i tym razem. Nie było mi łatwo pisać tej opinii i jestem świadoma tego, że w ogóle nie nadaje się na taką, która powinna ukazać się przed premierą.

Cieszę się, że autorka realizuje swoje marzenia i życzę powodzenia w rozwoju warsztatu pisarskiego. Tymczasem jednak, szumnie zapowiadana powieść (PREMIERA 3 KWIETNIA 2019 r.), mająca ponad 20 tys. odsłon na wottpadzie.com, z punktu mojego widzenia romansoholiczki - rozczarowuje.

Pewnego popołudnia w rodzinnym mieście dwudziestodwuletnia Łucja Zarzycka, nazywana przez przyjaciół Łuki i Fibi, w jednym z klubów poznaje dwudziestosiedmioletniego Dymitra. Ten jest bogaty, arogancki, egoistyczny i oczywiście przystojny. Nie potrafi jednak szanować kobiet. Seks traktuje w sposób mechaniczny i instrumentalny, a seks bez zobowiązań to jego życiowe "motto". Nagabywanie Łucji trwa niemal od pierwszej do ostatniej strony. Przypomina mi trochę swego rodzaju stalking. Ona ucieka, on ją goni. Dziewczyna ulega mu, gdy ten ratuje ją z opresji. Szybko jednak okazuje się, że staje się jedną z wielu. Dymitr nie zamierza zmieniać swojego postępowania. Łucja z kolei przestaje walczyć i opierać się, zatraca się, choć brzydzi się swoim postępowaniem. Wszelkie jej próby wyswobodzenia się spod uroku poznanego mężczyzny nie przynoszą żadnych rezultatów. Poddaje mu się, ulega, sama zaczyna "gonić".
Nie wiem, czy gdybym wiedziała, że nie jest książka jednotomowa, to czy zdecydowałabym się na wybór. Wszystko wydało się, kiedy dotarłam do otwartego epilogu i słów autorki zapowiadających kolejną cześć. Fabuła pozbawiona jest oryginalności, przewidywalna, prosta, schematyczna. Nie ma tu niespodzianek. Sceny erotyczne opisane niewiarygodnie, przypominają raczej zapis fantazji. Momentami miałam też wrażenie, że autorka zrobiła kompilację z kilku przeczytanych książek. Bohaterowie nie dają się w ogóle lubić. Infantylność ich myślenia i postępowania notorycznie mnie raziła. Nie pamiętam już powieści, kiedy to palenie bohaterki zostało tak mocno wyeksponowane w tekście. Nie mogę też zrozumieć, dlaczego bohaterowie nie zabezpieczają się przy współżyciu. To przecież dorośli ludzie, a bohaterka świadoma jest tabunów kobiet, jakie przewinęły się przez łóżko jej partnera. Rozwiązanie zastosowane przez autorkę jest rodem z romansu historycznego. Nie mogę też zrozumieć do końca jak to możliwe, że Łucji nie przeszkadzał seks w miejscach publicznych (koncert, drzewo, plaża – choć prywatna, piwnica). To nie jest też niedoświadczona kobieta, tak jak insynuuje nam okładka. Niedoświadczona może sugerować, że niewinna, a tak przecież nie wynika z jej przeszłości, a tym bardziej z zachowania. To nie jest też książka "skrząca dzikim erotyzmem".

Opowieść poznajemy z punktu widzenia bohaterki, choć są momenty, gdy autorka wplata myśli Dymitra. Pozwala to czytelnikowi nie wystawiać ostatecznej negatywnej oceny postępowania bohatera. Na uwagę zasługują postacie drugoplanowe i ich historie: przyjaciółki Łucji oraz mężczyźni: Albert, Marcin, Igor. Okazuje się jednak, że to zamknięty krąg: wszyscy się znają, łączy ich praca, układy i koneksje, więzy rodzinne lub przeszłość. W dodatku Dymitr i Igor kochają sporty ekstremalne, czego nie omieszkają w swoim czasie proponować Łucji. Powiązani są również rodzice młodych ludzi.

To nie jest zła książka, bo styl autorki jest płynny i dobry. Tekst wolny jest od lapsusów językowych, choć znaleźć można pełno wyzwisk i wulgaryzmów. Brak jest jednak konsekwencji w opisie. Jak to możliwe, że dopiero po kilku latach Łucja orientuje się, że jej koleżanki są z bogatych rodzin. A czy ona wynajmując kawalerkę w Warszawie (oczywiście płacili rodzice) sama należała do tych biednych?

Pomysły jednak czytelnikowi podawać w odpowiednich proporcjach, a być może również dzielić. Powieść kojarzy mi się z jednym wielkim krzykiem: Łucji (uciekającej) i Dymitra (goniącego). Pod względem emocjonalnym nie ma żadnego stopniowania, choć jest wiele „dramatrjoz”. Podkreślone za to zostało, że kobiety często lokują uczucia nie tam gdzie trzeba i naiwnie wierzą w prawdziwą miłość. Innymi słowy autorka pokazuje, jak bardzo można nie szanować siebie. W tym nie ma nic pozytywnego. Kochają „złych” chłopców i wbrew siebie godzą się na poniżenia. Autorka próbuje postawić granicę wytrzymałości bohaterki, ale na ile jej się to uda, dowiedzieć się będzie można w kontynuacji tej historii.

Nota bene nie rozumiem też, dlaczego w blurbie książkowym opowiedziana została w skrócie ¾ treść książki. Czytelnik traci przyjemność z czytania. To debiut Pani kryjącej się pod pseudonimem K.A. Figaro i początek drogi, która nie zawsze należy do łatwych i przyjemnych. Osobiście życzę Autorce powodzenia, cierpliwości i wewnętrznego spokoju w kreowaniu kolejnych książkowych fabuł.



K.A. Figaro, Prosty układ, wydawnictwo: Lipstick Books, wydanie 2019, t.1, okładka miękka, stron 352. PREMIERA 3 KWIETNIA 2019 R.


https://e-sochaczew.pl/n/ka-figaro-i-jej/60512
https://www.wattpad.com/user/kafigaro


publikacja opinii: https://slowemmalowane.blogspot.com/2019/03/ka-figaro-prosty-ukad.html

PostNapisane: 24 marca 2019, o 23:20
przez Szczypta_Kasi
Mont jesteś niezwykle łaskawa dla tej książki.
Ja utknęłam po seksie na plaży i na prawdę nie mogę się przemóc żeby czytać dalej. Scyzoryk mi się w kieszeni otwiera na samą myśl o książce. I na prawdę nie wiem jak dam radę napisać recenzję nie angażując się w nią emocjonalnie,, a tego za wszelką cenę chcę uniknąć. Nie chcę dopuścić do przepychanki słownej. A na Instagramie już jakaś przyjaciółka fanka autorki próbowała mnie przekonać że nie mam racji.

PostNapisane: 24 marca 2019, o 23:31
przez montgomerry
Szczypta_Kasi napisał(a):Mont jesteś niezwykle łaskawa dla tej książki.
Ja utknęłam po seksie na plaży i na prawdę nie mogę się przemóc żeby czytać dalej. Scyzoryk mi się w kieszeni otwiera na samą myśl o książce. I na prawdę nie wiem jak dam radę napisać recenzję nie angażując się w nią emocjonalnie,, a tego za wszelką cenę chcę uniknąć. Nie chcę dopuścić do przepychanki słownej. A na Instagramie już jakaś przyjaciółka fanka autorki próbowała mnie przekonać że nie mam racji.



Pisz swoje, "fanki" będą mogę Cię zapewnić po latach blogowania :)) Ja ta opinię chyba z 10 razy czytałam przed publikacją, ale stwierdziłam, że nie mogę inaczej i już. Moim zdaniem jak na otwarcie nowego projektu dla kobiet, wybór na książkę jest fatalny. Choc sam projekt wydawniczy może być fajny - potem.

teraz będzie burza. Zajrzałam na lubimy czytać, aby wkleić link i tam już jest też niepochlebna opinia. Stwierdziłam więc, że nie jestem jedyna :) Jest już nas więc TROJE, a myślę , że będzie więcej, chyba, że ktoś nie chce "obrazić" wydawnictwa.

PostNapisane: 24 marca 2019, o 23:36
przez Szczypta_Kasi
Ja się właśnie boję, że pojawią się zachwyty jak u Lipińskiej.
Najpierw muszę to skończyć czytać.
Własnie w przerwie pochłonęłam "Pościg" Kennedy. I różnica między obiema książkami jest przytłaczająca.
Nigdy, przenigdy nie chciałabym być traktowana przez mężczyznę tak jak Łucja przez Dymitra!

PostNapisane: 24 marca 2019, o 23:41
przez montgomerry
Najgorsze jest to, że taki związek się podoba czytelniczkom. Dla mnie to jest absolutnie nie do przyjęcia.
Wiem, że autorka jest amatorką, ale na wattpadzie są książki stojące na wyższym poziomie.
Lipińskiej nie czytałam i omijam łukiem, wystarczą mi szczere opinie.

PostNapisane: 25 marca 2019, o 09:26
przez Karina32
Dzięki za ostrzeżenia, dziewczyny. Miałam ją nawet w koszyku w Empiku, ale dzięki Wam uniknę kolejnej pomyłki :padam:

PostNapisane: 25 marca 2019, o 09:55
przez joakar4
Mój egzemplarz też już dotarł, ale na razie odwlekam czytanie. :ohlala:

PostNapisane: 25 marca 2019, o 12:11
przez •Sol•
nie zrozumiem powodów wydawania takich książek ani ich popularności...

I nie ma co się przejmować Kasiu.
Mnie atakowano na LC za opinię o Zapisane w pamięci, ale mam to w nosie ;) pisz swoje, Twoja wiarygodność i szczerość będzie doceniona. A może kogoś uda Ci się ustrzec przed czytaniem. Tak jak Montgomerry do reszty wybiła mi z głowy próby ;)

PostNapisane: 25 marca 2019, o 20:11
przez montgomerry
•Sol• napisał(a):nie zrozumiem powodów wydawania takich książek ani ich popularności...


Ja też nie, myślę, że po prostu "nieodpowiedni człowiek" był przy wyborze tej książki, w wydawnictwach nie zawsze są pasjonaci gatunku, którym się zajmują, bo dostali taki prikaz - szkoda.

To w ogóle ma trzy części na wottpadzie z tego, co zauważyłam :zalamka:

PostNapisane: 25 marca 2019, o 20:17
przez •Sol•
nieodpowiedni człowiek to na pewno. Wiadomo, że każda szmira, nawet najbardziej szkodliwa, dla kogoś będzie hitem.
Ale nie mogę pojąć czemu potem cała blogosfera (no prawie cała) przeżywa ekstatyczne uniesienia nad takim niczym. Dla mnie każda blogerka która chwaliła nie mówiąc o nawet drobnych minusach Zapisane w pamięci, jest w tym momencie mało wiarygodna. I w przypadku tego szitu będę tak samo patrzeć, w razie pojawienia się opinii.

A trzy tomy.. Wattpad przyjmie wszystko, ale po co to drukować :zalamka:
Wiesz jak komentarze wyglądały? Ekstaza?

PostNapisane: 25 marca 2019, o 20:34
przez montgomerry
•Sol• napisał(a):nieodpowiedni człowiek to na pewno. Wiadomo, że każda szmira, nawet najbardziej szkodliwa, dla kogoś będzie hitem.
Ale nie mogę pojąć czemu potem cała blogosfera (no prawie cała) przeżywa ekstatyczne uniesienia nad takim niczym. Dla mnie każda blogerka która chwaliła nie mówiąc o nawet drobnych minusach Zapisane w pamięci, jest w tym momencie mało wiarygodna. I w przypadku tego szitu będę tak samo patrzeć, w razie pojawienia się opinii.

A trzy tomy.. Wattpad przyjmie wszystko, ale po co to drukować :zalamka:
Wiesz jak komentarze wyglądały? Ekstaza?


tak!
tutaj czytałam: https://www.wattpad.com/user/kafigaro i na blogach sie zaczęlo np. http://latosiowydom.pl/prosty-uklad/ gdzie jest porównywana do Pauliny Świst
a to jej wywiad: https://e-sochaczew.pl/n/ka-figaro-i-jej/60512 nota bene z wydawnictwa prosili, aby nie zdradzać jej imienia i nazwiska , ale Pani nigdzie się z tym nie kryje, ani na swoim profilu, ani w wywiadzie

https://www.facebook.com/k.a.figaro/ strona autorska

moja recenzja raczej nie doczeka się tam linku :)))

PostNapisane: 25 marca 2019, o 20:46
przez •Sol•
Zastanawia mnie to czy to próba podlizania czy zwyczajny brak gustu :evillaugh:
Pierwotna wersja pierwszego tomu i drugiego powstała w ciągu miesiąca
no jest się czym chwalić, naprawdę :zalamka:
no i to taka druga E. L. James. nie jest to młoda dziewuszka bez doświadczenia...

Porównanie do Świst :mur:
nie mówię, że ona pisze genialnie i jest wzorem. Ale widać, że Podejrzanego i resztę napisała osoba inteligentna a bohaterowie chociaż postępują zgodnie ze swoim charakterem.
Jeżu, zaczynam doceniać coś co krytykowałam :]

montgomerry napisał(a):moja recenzja raczej nie doczeka się tam linku ))
martwi Cię to? :rotfl:

PostNapisane: 26 marca 2019, o 07:44
przez montgomerry
nie, nie martwi :hyhy:

właśnie napisać książki w miesiąc czy dwa .... a gdzie przygotowanie? plany? rozpiski? - wiem, że tak robią autorzy.

PostNapisane: 26 marca 2019, o 08:18
przez joakar4
Z tego co czytam to faktycznie WAB znalazł sobie idealną książkę na rozpoczęcie nowej serii. :zalamka:
Jakoś nie przepadam za tym wydawnictwem, przeważnie ich książki mają rozdmuchaną promocję, a okazują się mocno średnie.

PostNapisane: 26 marca 2019, o 10:34
przez montgomerry
Pani się odezwała do mnie, powiedziała, że przeczytała opinię, ale jest błąd: bo nie 20 tys. odsłon na wottpadzie, a 200 tys., Podała linki. uwiarygadniające. Oczywiście edytowałam w poście. Do recenzji jako takiej się nie ustosunkowała, ale myślę, że czuła się dotknięta.

PostNapisane: 26 marca 2019, o 18:48
przez •Sol•
montgomerry napisał(a):właśnie napisać książki w miesiąc czy dwa .... a gdzie przygotowanie? plany? rozpiski? - wiem, że tak robią autorzy.
jak czasem Roma pisze ile pracuje nad jedną książką to tak sobie myślę że jednak praca owocuje. Tylko, że wszędzie są polecane te badziewia a te z włożonym sercem i czasem to tak... Niekoniecznie.

Montgomerry na pewno była urażona :P przyzwyczaiła się że jak recenzja na blogu książki dostanej to zawsze pochwała i laurka a tu niespodzianka :P
No i musiała mieć satysfakcję, że Ci błąd wytknie. Tak się pomylić, ja nie wiem jak Ty to udźwigniesz :evillaugh:

PostNapisane: 29 marca 2019, o 20:15
przez Roma
Była moda na paranormale, jest ta ostre erotyki. Jestem ciekawa co nadejdzie dalej.
Co do pracy nad taką ksiązką, to zdecydowanie łatwo ją napisać. Wystarczy wyobraźnia, egzotyczne lub swojskie miejsce i rozmowy o niczym typu on ona pzrerywane scenami seksu. Przepisa na bestseller w polskim wydaniu.

PostNapisane: 31 marca 2019, o 16:46
przez joakar4
Dołożę swoje przemyślenia na temat tego dzieła. :wink:

Przeczytałam już wiele romansów, także erotycznych, dlatego wiem czego się mogę po tym gatunku spodziewać i jestem w stanie przymknąć oko na pewne rzeczy. Niestety w „Prostym układzie” do wybaczenia jest zbyt wiele. Ale po kolei.
Zacznę od bohaterów. Dymitr, jak zresztą cała książka, jest ewidentnie wzorowany na Greyu i Crossie. Jest wredny, arogancki, nie szanuje kobiet, poniża je i uprzedmiotawia, ale oczywiście jest przy tym bogaty i niesamowicie przystojny. Od pierwszego spotkania prześladuje główną bohaterkę i stara się za wszelką cenę z nią przespać. Do tej pory żadna kobieta mu się nie oparła, więc niechęć Łucji stanowi dla niego niemiłe zaskoczenie.

Jednak to postać Łucji sprawiła, że tej książki po prostu nie da się czytać bez zgrzytania zębami. Dawno żadna bohaterka tak mnie nie irytowała. Ta dziewczyna była po prostu głupia i nieodpowiedzialna. Z jednej strony uciekała przed Dymitrem, wręcz nim pogardzała, ale jednocześnie ochoczo wskakiwała mu do łóżka. Co więcej nawet jej przy tym do głowy nie przyszło by się zabezpieczyć, chociaż zdawała sobie sprawę, że nie jest jego jedyną kochanką. Była też dość płytka, nie miała chyba żadnych zainteresowań oprócz imprezowania i upijania się z równie „interesującymi” koleżankami.

W tej powieści znajdziemy też całą masę nielogicznych sytuacji. Oprócz wspomnianego seksu bez zabezpieczenia, mamy na przykład scenę usiłowania gwałtu. Doprawdy nie wiem co kierowało autorką, kiedy pomyślała sobie, że dziewczyna, którą prawie zgwałcono, kilka minut później ochoczo wskoczy do łóżka z kimś innym (i to będzie ich pierwszy stosunek). Albo druga rzecz; przyjaciółki wiedząc, że główna bohaterka boi się związku po poprzednim rozczarowaniu, namawiają ją na otwarcie się przed Dymitrem. Pomimo, że chwilę wcześniej mówiły jej, że on nie jest odpowiednim kandydatem na partnera. Jednak wisienką na torcie jest scena kąpieli Łucji - kiedy to jedna z jej koleżanek wparowuje do łazienki i bez skrępowania korzysta w toalety, zasmradzając całe pomieszczenie.

Jeśli jeszcze Was wystarczająco nie zniechęciłam do tej powieści, to może dodam, że jak na erotyk, to sceny seksu wypadają bardzo słabo. Są mało interesujące, wręcz nudne, a pomiędzy bohaterami kompletnie nie czuć chemii czy wzajemnego przyciągania. Dodatkowo autorka używa dość infantylnych zwrotów na określenie narządów płciowych.

Podsumowując, naprawdę Wam tej książki nie polecam. Przyznam szczerze, że sama nie dałam rady jej skończyć i ostatnie sto stron już tylko przekartkowałam.

PostNapisane: 31 marca 2019, o 18:02
przez Fringilla
I to jest WAB? :niepewny:
Aż mam ochotę przekartkować nielegalnie :yeahrite:

PS To kolejny raz ostatnio, gdy WAB podpada... i to w podobnym klimacie.

PostNapisane: 31 marca 2019, o 18:48
przez montgomerry
Lipstick - nowy projekt Foksal, ponoć wybierała redaktor prowadząca. Może później będzie lepiej, maja być pod tym znakiem wydawane książki dla kobiet.

Joakar - w punkt! O tym zasmradzaniu łazienki nie miałam już sił pisać, wyrzuciłam zresztą z pierwotnej wersji opinii co nieco, aby nie wydała się chamska.

Nota bene jest bardzo, bardzo wiele pochlebnych opinii, ale na szczęscie na lubimy czytać zaczynają przeważać te na nie. Ktoś tam dał nawet 10 gwiazdek! Za co się pytam?z

PostNapisane: 31 marca 2019, o 18:49
przez joakar4
Frin, nie musisz nielegalnie. Jeśli chcesz to mogę Ci podesłać egz recenzencki, bo dostałam omyłkowo dwa.

Mont, ja jeszcze chciałam opisać trochę więcej o głupich przyjaciółkach Łucji, ale juz dałam spokój.

PostNapisane: 31 marca 2019, o 21:19
przez Fringilla
Dzięki, Joakar, ale w najgorszym wypadku wypożyczę ;)
Zachowaj dla innej ofiary, która się może ucieszy, a mnie będzie kusić, żeby puścić z dymem, bazując na dotychczasowych wypowiedziach :hahaha:

Ok, czyli Lipstick Books to, jak rozumiem, jakiś brand serii, która podlega WABowi w ramach Foksalu? :niepewny:

PostNapisane: 1 kwietnia 2019, o 07:38
przez Szczypta_Kasi
Ja ciągle nie wróciłam do czytania. Ale wiecie co mnie jeszcze uderzyło. Jedyny bohater do którego od samego początku poczułam sympatię okazał się za kilka stron gwałcicielem. Autorka na prawdę ma chore wyobrażenie o ludziach skoro tych uprzejmych, szarmanckich i miłych robi na siłę złymi bohaterami, a tych chamskich, wulgarnych i agresywnych dobrymi.

PostNapisane: 1 kwietnia 2019, o 11:24
przez joakar4
Mnie w tej książce najbardziej boli fakt, że ktoś ja w ogóle wydał. :zalamka: Kurcze jest tyle fajnych autorek, ale wydawnictwa wolą promować książkę, która jest po prostu szkodliwa. :disgust:

PostNapisane: 1 kwietnia 2019, o 17:21
przez Fringilla
Fajnych na Wattpadzie?

Hm, to coraz bardziej wygląda tak: wydawcy korzystają z Wattpada, aby określić potencjalną atrakcyjność i oszczędzają na badaniach, a ponadto prawdopodobnie oszczędzają na redakcji (bo "to się już czyta") oraz ekhm na gażach dla autorek-amatorek (czekam, kto pierwszy wyjawi, za ile się kobietom płaci).