Strona 1 z 2

Drive - K. Stewart (Ancymonek)

PostNapisane: 21 marca 2019, o 21:54
przez Ancymonek
Obrazek

***

Na pewno znacie to uczucie, kiedy patrzycie na zapowiedzi, na super okładki, na znane autorki i zachęcające opisy książek, które na pewno trzeba kupić, bo na bank będą albo wydają się być super. Na pewno też znacie to uczucie, kiedy się człowiek przejedzie na niejednej z tych historii, która miała przecież być fajna, a była taka se albo kompletnie do pupy.

Są też te książki typu “totalne zaskoczenie”, na które zwykle nie zwraca się uwagi, nie czeka się, nie wyczekuje daty premiery i najczęściej trafia z przypadku. Taka właśnie jest książka K. Stewart. Ona kiedyś mi tam gdzieś mignęła, ale ani jej opis, ani okładka, ani autorka nie utkwiły w mojej pamięci. Trafiłam z przypadku i...oj ja jak najbardziej mogę żyć z takimi przypadkami w swoim życiu. Oby było ich jak najwięcej.

Drive to cudowna opowieść o miłości, o muzyce, o dorastaniu, o wyborach, o spełnianiu marzeń i rezygnacji z tego, co może i wygodne, ale nie dające w pełni tego, czego nam trzeba. Wiecie, to jak ten ciuch który super wygląda na wieszaku, leży na nas jak ulał, ale mimo tego, że wyglądamy w nim świetnie jest nam w tym ciuchu cholernie niewygodnie. Taka właśnie była relacja Stelli - głównej bohaterki z jednym z głównych bohaterów. Bo głównie o tym jest ta opowieść. O wyborze między dwoma facetami, którzy (ostrzegam) skradną Wam trochę serca. Tutaj nie ma złego i dobrego wyboru i do końca nie wiadomo z kim Stella będzie miała swoje HEA, ale nie martwcie się, bo dobre zakończenie będzie ;) Trochę to jednak potrwa, bo bohaterka tak naprawdę kocha obu bohaterów. Ale czasem wiemy, że mimo że coś trwa tylko chwilę i próbujemy o tym zapomnieć, to jednak było to jedno jedyne, to coś, to co tak naprawdę może i trwało tylko chwilę, ale my najbardziej na świecie chcielibyśmy by trwało już zawsze. Bo czasem mimo pozorów normalności i stabilności w głębi duszy wiemy, że to nie jest do końca to, czego chcemy.

Nie chcę zbyt dużo zdradzać z fabuły książki. Stellę poznajemy kiedy jest u szczytu swojej kariery dziennikarki muzycznej. Dowiaduje się, że jeden z jej byłych facetów (który? nie wiadomo prawie do końca) bierze ślub i zaczyna się jej opowieść, kiedy to miała 20 lat i cały świat, złamane serce, marzenia, sukcesy i porażki były dopiero przed nią. Zwykle nie lubię takich cofnięć w czasie, ale tutaj jest to zrobione wszystko w taki sposób, że nie sposób się na to wkurzać.

Bohaterka to żywioł, petarda, fajerwerk. Latynoska krew sprawia, że nie tylko dąży do swoich celów, ale ma serce na dłoni. Jest dobra, emocjonalna, trochę bezczelna, po prostu idealna. Zwykle nie lubię aż tak charakternych postaci, ale Stelli nie da się nie pokochać. Nie sposób jej nie lubić, chociaż nie zawsze człowiek będzie się zgadzać z jej decyzjami i wyborami.

Bohaterowie za to..Reid i Nate, Nate i Reid. Jeden to przyszły szef Stelli a drugi to pogubiony perkusista zespołu, który bohaterka “odkryje” i w który uwierzy.
Każdy z nich ma w sobie coś wspaniałego i każdy z nich jest świetnym facetem. Tutaj nie ma tak częstego w książkach podziału w stylu jeden dobry, drugi gorszy. Jasne, że jeden jest bardziej mroczny, a drugi jest z tych bardziej porządnych, ale oni obaj naprawdę są cudni, chociaż ja miałam swój typ od początku. I pewnie każda z Was będzie go mieć ;)

Ta książka to podróż i wspomnienia, tona dobrej muzyki, emocji i uczuć. Autorka operuje prostym, a przy tym tak dosadnym i emocjonalnym językiem, że wiele zdań zapada człowiekowi w serce i pewnie zostanie tam długo, jeśli nie na zawsze.

Polecam wielbicielkom niebanalnych historii, pasjonatkom muzyki, romantycznym duszom i tym, które w dzisiejszej papce romansów na jedno kopyto miałaby ochotę na coś innego.
Nie, to nie jest pewniak, bo nie wiem czy akurat ta książka podbije Was tak jak mnie, ale czasu na pewno nie stracicie czytając ją.

Moja ocena to 10/10. Bo nawet jeśli coś mi nie pasowało, nawet jeśli coś bym pozmieniała, to niczego mi w tej historii nie zabrakło. Niczego.

PostNapisane: 21 marca 2019, o 23:11
przez LiaMort
Świetna jest ta historia. :)

PostNapisane: 22 marca 2019, o 11:45
przez Szczypta_Kasi
Wow! Ocena powalająca. W takim razie muszę zapisać sobie.

PostNapisane: 22 marca 2019, o 12:21
przez •Sol•
Wiedziałam, że chcę to przeczytać już jak pierwszy raz mówiłaś Ancymonku, że to takie dobre ;) ale gdybym miała choć cień wątpliwości własnie by się rozwiał :P
Tylko szkoda, że jednego faceta będzie szkoda ;) ale takie zabieganie i konkurowanie to może być super rzecz :hyhy:

PostNapisane: 22 marca 2019, o 12:50
przez Ancymonek
Kasiu, Sol, myślę że Wam się spodoba. Bierzcie się koniecznie bo tak jak Lia napisała, to jest naprawdę świetna historia ;)

Sol, najbardziej żal, jeśli stawia się na tego, którego bohaterka nie wybierze. Ja stawiałam na tego z którym była na końcu, więc się cieszę, ale pierwszy raz w sytuacji "ich dwóch" tego niewybranego mi było trochę żal :D

PostNapisane: 22 marca 2019, o 12:58
przez •Sol•
Sytuację, że niewybranego było mi żal zaliczyłam niedawno przy Klątwie tygrysa, więc mam już doświadczenie :evillaugh:

Ale i tak wiem że zajrzę na koniec żeby się przekonać i potem nie stawiać na przegranego :P cóż, taka natura :mrgreen:
Wezmę się na pewno, tylko naprawdę teraz ta moja kolejka wygląda tragicznie. Na LC na półce Teraz Czytam mam 4 książki a ciągle coś mi wpada. Ech :P

PostNapisane: 22 marca 2019, o 13:17
przez Ancymonek
A Ty myślisz, że co ja zrobiłam po przeczytaniu paru stron ksiązki? Oczywiście, że zajrzałam na koniec :evillaugh:

A ja miałam ostatnio taki zastój, że teraz nie mam żadnej kolejki itp, tylko czytam jak mam ochotę i co mi się nawinie :P Na szczęście w marcu odpukać trochę ruszyłam z czytaniem, bo styczeń i luty to była masakra :facepalm:

PostNapisane: 22 marca 2019, o 13:43
przez •Sol•
pamiętam, jeszcze szukałaś we mnie poparcia Twojego niecnego postępku :evillaugh:
To ja od tego zacznę :mrgreen:

W wypadku zastoju to najlepiej iść na żywioł i czytać tylko to co pasuje ;) ale ja się ostatnio zgubiłam totalnie co mam na czytniku, co z biblioteki, a co swój papier i zwyczajnie to jakoś staram się porządkować. Jak mi wejdzie książka w oczy do przeczytania mocno szybko, to wtedy wpisuję jako Teraz Czytam i przynajmniej jakoś się kontroluję :evillaugh:

PostNapisane: 22 marca 2019, o 15:48
przez Szczypta_Kasi
To ja będę stawiać na pewno na tego drugiego, u mnie też taka natura :P

PostNapisane: 22 marca 2019, o 16:00
przez •Sol•
już zajrzałam także jestem świadoma kto będzie wybrankiem :P
I taką miałam nadzieję po samym blurbie i Waszych opiniach, ale kto to wie co się wydarzy w czasie czytania :hyhy:

PostNapisane: 22 marca 2019, o 19:18
przez Ancymonek
Sol, mój chłop ciągle mi się pyta jak ja mogę patrzeć na koniec książki, no jaki w tym sens, ale tak już mam. A wiem, że Ty też tak masz, więc musiałam szukać potwierdzenia, że nie tylko ja mam takie zboczenie :hyhy:

Dziewczyny to ja się chętnie dowiem kogo będziecie obstawiać i czy Wasz typ się sprawdzi :P

Lia, a Ty byłaś od razu
Spoiler:

PostNapisane: 22 marca 2019, o 20:18
przez LiaMort
oczywiście, że tak... ;)
Spoiler:

PostNapisane: 29 marca 2019, o 17:01
przez •Sol•
Przeczytałam kawałek, Stella doprowadza mnie do szewskiej pasji, na dodatek póki co stawiam na tego drugiego, więc już totalnie mi się odechciewa :]
Pewnie nie powinnam patrzeć na koniec, ale no cóż...

PostNapisane: 31 marca 2019, o 21:24
przez Ancymonek
Sol, ale w sumie to ja nadal nie wiem, czy Ci ta Stella aż tak zawiniła? :P

Ja jestem podobnie jak Lis
Spoiler:

PostNapisane: 31 marca 2019, o 21:34
przez LiaMort
hm... dla mnie Nate był za idealny.. ;) raczej wolę nieidealnych chłopców z traumami i w ogóle... chociaż miałam ochotę Reid'owi przywalić w pewnym momencie więc.. :P
ja nie wiem co ci ta Stella zrobiła. :mysli:

PostNapisane: 31 marca 2019, o 21:49
przez Ancymonek
Też nie wiem :mysli: ona może trochę irytować, ale żeby aż tak? :P

Oj Reid zasługiwał na kopniaki i to nie raz, ale właśnie - Nate był zbyt idealny ;)

PostNapisane: 6 kwietnia 2019, o 19:02
przez •Sol•
Może mi się coś popsuło i przestałam lecieć na bad boyów? :P
nie chciałabym, ale co zrobię :P
zresztą może za kilka dni wrócę i zmienię 'orientację' :hyhy:

A Stella jest jakaś taka rozmemłana, niezdecydowana i rozkapryszona. I niesympatyczna. Dlatego też ciężko mi wrócić do książki...

PostNapisane: 6 kwietnia 2019, o 19:50
przez LiaMort
phi.. to się napraw. ;P bo jest na co polecieć.. ;P

PostNapisane: 6 kwietnia 2019, o 20:05
przez •Sol•
Że niby na Reida? :P
no nie wiem może i ciasteczko, ale jakiś taki nie wiem. Nie 'mój' :hyhy:
Ale na Angielkę Garwood też kiedyś psioczyłam do pewnego momentu :P

PostNapisane: 7 kwietnia 2019, o 09:25
przez Ancymonek
Sol, wiesz jak to jest. Jak nie pyknie to chociażby nie wiem jak miały się zachwycać z Lią to Cię nie przekonamy :D

Przede wszystkim przeczytaj całość. A Reid jako bad boy? O nie, nie wydaje mi się, nie do końca ;) zdecydowanie jest na co polecieć :P

Stella nie jest idealna, i z pewnością jest niezdecydowana, ale z resztą jej cech wypisanych przez Ciebie się nie zgodzę :hyhy: mi ciężko takie bohaterki z pozoru
Spoiler:
polubić, ale myślę, że warto dać Stelli szansę ;)

Tak jak pisałam, ja wiele bym zmieniła w tej książce. Ale niczego mi w niej nie zabrakło i w morzu dzisiejszych "dzieu" na jedno kopyto, jest to naprawdę dobra historia ;)

PostNapisane: 3 sierpnia 2019, o 19:07
przez Księżycowa Kawa
Dobrze napisana historia, z pomysłem, niezłe wykonanie, Stella to konkretna bohaterka, lecz zdecydowanie to nie mój typ, tyle że przy czytaniu się nudziłam; nie wciągnęło mnie to, a chwilami coś mnie uwierało.

PostNapisane: 13 października 2019, o 18:44
przez Ancymonek
Kawo, możesz rozwinąć? Bo mam wrażenie, że pierwsza część Twojej wypowiedzi przeczy drugiej :hyhy:

PostNapisane: 13 października 2019, o 21:20
przez Papaveryna
Kiedyś się zastanawiałam czy ta książka, to coś dobrego. Ale się nie zdecyduje - nie lubię motywów, że trzeba między jednym, a drugim wybierać.

PostNapisane: 13 października 2019, o 21:26
przez •Sol•
Very, ja czasem lubię ale tu... Przeczytałam 100 stron, odłożyłam i nigdy nie wróciłam ;)

PostNapisane: 14 października 2019, o 09:17
przez aleqsia
Za jakiś zaś dorzucę swoje trzy grosze bo mam ją z biblioteki. Ciekawe czy dam radę dorwać do 100 strony :P