Friend-zoned (cykl) - Belle Aurora (Karina32)
Napisane: 21 stycznia 2019, o 15:30
Jeśli macie ochotę dobrze się bawić, przy naprawdę nieźle napisanym romansie, polecam Was serdecznie tę książkę
"Friend-zoned" to historia dwudziestokilkuletniej Velentiny Tomic (zwanej Tina) i trzydziestoczteroletniego Nikolai Leokov (Nik). Swoją znajomość zaczynają dość nietypowo. Butki Tiny mieści się naprzeciwko klubu nocnego, którego właścicielem jest Niki. Przez dwa miesiące dziewczyna obserwuje mężczyznę, który kilka razy dziennie wychodzi na papierosa przed klub i przez ten czas nigdy nie widzi na jego twarzy uśmiechu. Żeby to zmienić pewnego dnia postanawia zrobić mu mały prezent i prosi znajomego, żeby przekazał mężczyźnie paczuszkę cukierków w kształcie ust z małą notatką. Jest pewna, że dzięki temu mężczyzna się uśmiechnie, ale nie będzie wiedział od kogo jest to prezent. Nik szybko jednak odkrywa od kogo pochodzą cukierki, ponieważ Tina napisała notatkę na firmowej wizytówce. Tak zaczyna się ich historia od przyjaźni do miłości. Oboje bardzo się starają jak najdłużej wytrwać w przyjaźni, ale nie do końca im to wychodzi
Tina, to dziewczyna niezwykle przyjacielska, dobra, ale przy tym skromna. Chciałaby, aby wszyscy wokół niej się uśmiechali i byli szczęśliwi. Biorąc pod uwagę to, co przeżyła kilka lat wcześniej, dla niektórych niezwykła i nieoczekiwana może być jej postawa. Z drugiej strony czasami zachowuje się i mówi różne głupoty, przez co jest chyba jeszcze bardziej urocza (zresztą sam Nik często w myślach nazywa ją głuptaskiem). Generalnie nie lubię głupiutkich bohaterek, ale Tina jest przy tym tak słodka i urocza, że nie sposób jej nie lubić.
Nik, to typowy bohater romansów. Przystojny, wysoki i na początku trochę zdystansowany. Ma jednak swoje drugie, słodkie i rodzinne oblicze. Rodzina jest ogromnie dla niego ważna, a to jak odnosi się do swojej bratanicy, jest po prostu
Oprócz głównej pary, dużą rolę pełnią w książce przyjaciele, zarówno Nika, jak i Tiny. Trzy trochę szalone przyjaciółki i trzej wspierający się w każdej sytuacji przyjaciele. Każdy inny, ale razem niezwykle się uzupełniają i tworzą zgraną rodzinę.
Oprócz bohaterów, podobał mi się w tej książce humor i klimat. Właściwie od początku wiadomo, co bohaterowie przeszli w przeszłości i co ich ukształtowało w ten, a nie inny sposób. Nik dość szybko mówi o tym Tinie, ona zwleka, ale czytelnik wie również dość szybko (nie o szczegółach, o których opowiada później Nikowi, ale wiadomo mniej więcej o co chodzi). To jest według mnie fajne. Nie przepadam za tym, jak w książce jest okrążany ten temat i coś jest sygnalizowane, ale nie ujawnione. To męczy, a przynajmniej męczy, kiedy czyta się któryś raz podobny schemat. Tutaj tego nie ma. Jest za to olbrzymia dawka miłości, przyjaźni i optymizmu.
Czekam z niecierpliwością na kolejny tom ten historii. Z chęcią poznam historię Ducha (bo uwielbiam takich mrocznych bohaterów)
Szkoda, że na rynku nie ma więcej takich pozycji, jak "Friend-zoned". Dla mnie 9/10 i z czystym sumieniem polecam Wam lekturę