Strona 1 z 1

Pierwszy raz - Agata Czykierda - Grabowska (•Sol•)(Ancymonek)

PostNapisane: 30 lipca 2018, o 12:44
przez •Sol•
Obrazek

Uwaga, mogą być spoilery ;)

Przeczytałam, ale nie wiem po co.
Ta książka jest totalnie, kompletnie o niczym.
Powielający się schemat, masa dramy i płaczu i strasznie głupia bohaterka. Za głupia by żyć.

Naprawdę, autorka znalazła sobie pewną kolejność zdarzeń i repetuje ją z uporem maniaka. Drobne urozmaicenia są, np w imionach dziewczyn z którymi Kuba próbuje się pocieszać, albo w postaci pewnego wydarzenia przełomowego, które i tak niewiele zmienia.

Kuba jest bardzo dobrą postacią, ciekawą, z charakterem, ale niestety przy Lenie wyłącza mózg. Jest w niej zakochany do granic. I tu rozumiem zachwyty czytelniczek, bo która by nie chciała żeby facet ją tak kochał. Każda by chciała. Ale ta chcąca by doceniła a Lena... Ech.
Marnuje się naprawdę fajny chłopak dla laski kretynki.

Jak Lena jest opisywana, ano dobrze. Inteligentna, dzielna, myśląca, odważna. A jaka jest? Płaczliwa, oceniająca po pozorach, durna i szufladkująca ludzi ze względu na płeć. Na dodatek wyzyskiwaczka. Okłamująca siebie i wszystkich dookoła, odtrącająca najbliższych, bo przecież aparat gębowy służy do pochłaniania żarcia a nie rozmawiania. Lena rozmowami załatwiłaby większość swoich problemów ale nie. Po co?

A na dodatek książka ta nie opowiada za bardzo o niczym innym jak te przepychanki dwójki młodych ludzi. Przewijają się inne wątki, ale są przeokropnie spłycone i pomijane.
Dlatego stwierdzam, że ta książka nie wnosi do naszego życia niczego poza może odrobiną nerwów na bohaterkę.
Bohater też robi głupoty, ale jakoś tak, potrafię go zrozumieć, facet ani lekko w życiu nie miał a ta mała .... też mu nie ułatwia.

Nie wiem czy to jest typowa powieść pani Czykierdy - Grabowskiej. Mam w planach dać jej jeszcze jedną szansę. Jeśli za drugim razem też będzie rzewnie, dramatycznie i bez logiki to dam sobie spokój.

Szkoda Waszego czasu na 'Pierwszy raz', serio.

p.s.
W książce strasznie przeklinają. Nie wiem po kiego i na co :zalamka:

PostNapisane: 30 lipca 2018, o 18:54
przez Ancymonek
Podpinam się, mogę? :hyhy:

Tutaj moja (bardziej wyrozumiała) opinia :D

***
Tysiąc razy już miałam pisać o tej książce. Było dobrze, nie rewelacyjnie, ale naprawdę z przyjemnością mi się czytało. Nawet chyba ta historia przypadła mi do gustu bardziej, niż zeszłoroczna książka autorki - "Pod skórą".

A. Czykierda-Grabowska ma styl dosyć mocno przysycony uczuciami. Dla niektórych może być to trochę zbyt patetyczne, ale akurat do mnie to przemawia i jest w górnej granicy między "emocjami", a "przeżywaniem wszystkiego jak żaba ciążę". Nie odbieram jej książek w zły sposób, są dla mnie takie fajnie poruszające (ale nie przesadnie). Autorka ma coś w sobie, co sprawia, że chętnie siegam po jej opowieści.

Kuba kocha Lenę od dłuższego czasu. Myśląc, że nie może liczyć na wzajemność, stara się o niej zapomnieć. Studia, inne życie, inne kobiety. Potem wraca do swojego rodzinnego miasta i widzi ją - teraz już dorosłą i jeszcze piękniejszą siostrę swojego przyjęcia z dawnych lat. Uczucia wracają, ale Lena jest trochę uparta i nie będzie łatwo o happy end.

Bohaterka była lekko irytująca tą swoją upartością. Czasem miałam ochotę nią potrząsnąć, bo Kuba mimo wszystko się starał. To był typ książki "on ją kocha i o nią walczy". Oczywiście bohater też popełniał błędy, ale naprawdę dał się lubić. A bohaterka...trochę też mam pretensji do autorki o to, że z 21letniej dziewczyny zrobiła trochę naiwną osobę. Coś mi nie do końca również grało z jej traumą. Ale w sumie byla wtedy młoda, a różne rzeczy wpływają na nas w inny sposób i to, co z pozoru aż tak nie powinno zranić, może mieć wpływ na całe życie, więc nie będę się czepiać. Swoją drogą nie wiem co polskie autorki z tym mają, ale ostatnio przytrafia mi się jak nie
Spoiler:


Ale pomijając ten nie do końca przemyślany jak dla mnie wątek, książka mi się podobała. Lenę mimo wszystko da się lubi, a Kuba jest też fajnym facetem. Takim normalnym, bez udziwnień, bez typu "ciepłe kluchy" albo "macho". Podobało mi się to, że w książce można zobaczyć i zrozumieć, że wokół nas jest mnóstwo samotnych, przerażająco samotnych ludzi. W różnych wieku, w różnych sytuacjach życiowych.

Trochę wadziło mi to, że Kuba bardzo szybko wyznał swoje uczucie. Myślałam, że oni się będą przyjaźnić i powoli zakochiwać w sobie (tzn. Lena). A tutaj zaczęliśmy już z pozycji "ja wiem, że mnie kochasz". Ale książka została poprowadzona tak, że byłam ciekawa, co będzie dalej. Pomimo tego, że nie do końca poszło wszystko po mojej myśli i wg moich oczekiwań.

Czy polecam? Myślę, że książka jest godna uwagi i może się podobać.
7+/10 z czystym sumieniem.

PostNapisane: 30 lipca 2018, o 18:59
przez •Sol•
pozwoliłam sobie Cię dopisać :mrgreen:
Ancymonek napisał(a):A. Czykierda-Grabowska ma styl dosyć mocno przysycony uczuciami. Dla niektórych może być to trochę zbyt patetyczne, ale akurat do mnie to przemawia i jest w górnej granicy między "emocjami", a "przeżywaniem wszystkiego jak żaba ciążę"
o rety tak!!!!
właśnie to mnie tak dobijało ale nie umiałam ładnie ująć w słowa. Toż to egzaltacja, patetyczność i w ogóle autorka cierpi na słoniowatość wyrażanych emocji :evillaugh:

PostNapisane: 7 sierpnia 2018, o 12:38
przez Ancymonek
Ale wiesz co, mi to o dziwo u tej autorki naprawdę nie przeszkadza :evillaugh: tak mi gdzieś się kryje w górnej granicy tolerancji, ale może nie każdemu podejść :P

PostNapisane: 13 marca 2019, o 05:49
przez Fringilla
Jako że nie czytałam, to tylko dodam: brzmi znajomo :rotfl:

PostNapisane: 13 marca 2019, o 09:28
przez Dorotka
Próbowałam przeczytać tę książkę, ale nie dobrnęłam nawet do polowy i odpuściłam. Nie moje klimaty, nie mój styl. Podobnie mam z Lingas-Łoniewską - niby jest nieźle, ale nudzi mnie. Może to ze mną jest coś nie tak, może chcę niemożliwego, ale dość mam opowieści o niczym.

PostNapisane: 13 marca 2019, o 12:39
przez •Sol•
Fringilla napisał(a):Jako że nie czytałam, to tylko dodam: brzmi znajomo :rotfl:

to jest paradoks tej autorki, pierwsza jej książka mi się tak nie spodobała że się zagotowałam. Więc sięgnęłam po następne i masochistycznie się zachwyciłam :P

Dorotko, spróbuj z inną ;) np z Adamem ;) jak się nie da to się nie da, ale z Pierwszym razem i ja miałam problem ;)