Ósmy kolor tęczy - Martyna Senator (Ancymmonnekk)
Napisane: 27 września 2017, o 15:59
Minęło pięć lat, odkąd Lilka straciła wzrok. Dzisiaj stoi u progu dorosłości, a jej życie wydaje się szczęśliwe, choć nieco monotonne. Wszystko się zmienia, gdy na jej drodze pojawia się Tomek. Znajomość, która początkowo miała ograniczać się do zwykłych korepetycji z fizyki, dość szybko przeradza się w znacznie głębszą zażyłość. Lilka na nowo odkrywa świat, w którym żyje. Każdego dnia coraz śmielej przekracza własne granice i robi to, co wcześniej wydawało jej się niewykonalne. Jednak nowa rzeczywistość skrywa w sobie wiele tajemnic. Kim tak naprawdę jest Tomek? Dlaczego tak bardzo zależy mu na znajomości z Lilką? I wreszcie: co zrobi Lilka, gdy pozna odpowiedzi na pytania, których nikt nawet nie odważył się zadać?
***
Wczoraj zaczęłam czytać i po dwóch-trzech godzinach było po wszystkim. Teraz siedzę i myślę, co napisać o tej książce i sama nie wiem
Skłamałabym pisząc - nie podobało mi się, omijajcie szerokim łukiem, straciłam czas. Nie napiszę także, że książka mnie zachwyciła czy spodobała się na tyle, by polecać ją na prawo i lewo. Moja opinia leży chyba gdzieś pośrodku. Ciekawa, książka była ciekawa, dobrze się czytało, końcówka dosyć zaskakująca, ale można się było czegoś takiego spodziewać (może nie w pełni, ale czegoś podobnego) i czytało mi się szybko - właśnie, chyba tutaj tkwi problem, że ZA szybko.
Lilka w wieku 13 lat straciła nie tylko ukochaną mamę, ale wzrok. Cudem uniknęła śmierci w wypadku samochodowym. Teraz ma lat 18, jest u progu dorosłości, kobiecości i chociaż dobrze sobie radzi, chociaż przezwyciężyła najgorszy kryzys, ciągle tkwią w niej problemy, które powodują liczne zahamowania.
Tomek to student, który zaczyna jej pomagać w fizyce, udziela jej korepetycji, ale co najważniejsze - sprawia, że Lilka wychodzi z domu i zaczyna żyć w pełni.
Od antypatii do miłości czasem prowadzi niewielka droga, tak jest w tym wypadku, bo Lilka poznała Tomka w dosyć niefortunnych okolicznościach (chłopak obraził jej przyjaciela).
Postacie były ciekawe, między bohaterami była chemia, uczucie rozwijało się powoli, na końcu zostało wyjaśnione wiele rzeczy, które mogą zaskoczyć. Było dobrze, ciekawie, ale czemu tak krótko? Brakowało mi tam jakiegoś rozwinięcia, paru rozdziałów, czuję niedosyt, chociaż historia jest składna, zawiera wszystko co trzeba, to dla mnie była lekko niedopowiedziana, czegoś brakowało.
Nie wiem czy sięgnę po inne książki tej autorki, ale na pewno nie zmarnowałam wczorajszego wieczoru i myślę, że historia niejednej z Was może przypaść do gustu
Moja ocena to 7/10