Mów mi Katastrofa! - Magdalena Wala (Lilia)(Dorotka)
Napisane: 8 kwietnia 2017, o 23:18
Trzecia książka Magdaleny Wali i kolejna udana.
Cieszę się, że autorka wróciła do bohaterów poznanych w "Przypadkach pewnej desperatki". Tym razem główną bohaterką jest Aldona, przyjaciółka ze studiów Julii. Z tego co się zorientowałam akcja książki trwa równolegle do tej w "Desperatce", więc możemy część wydarzeń "zobaczyć" od innej strony.
Książka trafiła w moje ręce w odpowiednim czasie, gdy za oknem pogoda pokazuje swoje jesienno-wiosenne oblicze. Potrzebna mi była pokaźna dawka humoru, a w połączeniu z romansem i zagadką kryminalną... jak tu nie kochać te książki?
Część romansową stanowi Aldona i starający się o nią Kamil, mężczyzna poznany na wyjeździe na Litwę. Poznany w dość... nieoczekiwanych okolicznościach, o których nasza bohaterka wolałaby zapomnieć.
Nieoczekiwanie dziewczyna spotyka go ponownie w kraju, w Sandomierzu, gdy pracuje jako pilotka wycieczek. Kamil wierzy, że są sobie przeznaczeni i spotkają się znowu. Tak też się staje.
Bardzo lubię męskich bohaterów Magdaleny Wali. Tak jak Paweł w "Przypadkach...", Kamil jest pewny siebie samcem alfa, który, gdy spotka swoją wymarzoną kobietę, zabiega o nią, zaskakuje ją, zawraca w głowie, opiekuje się nią... Dziewczyna po prostu nie ma szans, by powiedzieć "nie".
Aldona stara się (choć słabo jej to wychodzi) trzymać Kamila na dystans, bo na początku pewność siebie chłopaka bierze za arogancję. Poza tym zawsze, gdy jest on blisko dziewczynie przydarzają się kompromitujące wypadki (stąd też tytuł książki). Dziewczyna myśli, że wychodzi w jego oczach na idiotkę.
Część humorystyczną stanowi rodzina Aldony z babcią i jej nieodłączną laską na czele, a także mieszkańcy jej rodzinnej Pszczyny. Mamy tu cały przekrój barwnych postaci, niektórych nakreślonych jakby w krzywym zwierciadle.
Akcent kryminalny stanowi zdarzenie, które przydarzyło się młodszej siostrze bohaterki, Paulinie. Dziewczyna po studniówce budzi się sama w hotelu, niczego nie pamięta: jak się tam dostała, z kim. Sądzi, że została wykorzystana i jest w ciąży. Rodzina na własną rękę, w asyście kuzyna policjanta, stara się rozwikłać zagadkę i znaleźć "tatusia".
Przyznam, że wątek ten, ciągnący się przez całą książkę, był wielce ciekawy, a samo rozwiązanie zagadki zaskakujące.
Świetnie się bawiłam czytając tę książkę. Dawkowałam ją sobie przez kilka dni, bo nie chciałam, by się skończyła. Cieszyłam się, że znowu pojawili się starzy bohaterowie, a także, że Magdalena Wala nawiązała do "Marianny", swojej historycznej powieści. Taki mały szczególik, a cieszy.
Czekam teraz na drugi tom jej historyka i odliczam miesiące do ponownego spotkania z jej współczesnymi bohaterami.
Ocena 5/5