Strona 1 z 1

Into the Deep (cykl) - Samantha Young (Tristitia)

PostNapisane: 18 listopada 2016, o 22:25
przez Tristitia
Żyj szybko, kochaj głęboko/Tylko ty mnie zrozumiesz - Samantha Young

Obrazek Obrazek
Lubię tą autorkę. Nie przepadam za tymi książkami. Ale trzeba by to jakoś udokumentować, bo za tak rozbudowaną recenzję dostałabym w szkole pałę, a w domu przez łeb zeszytem ;)
Książki zaliczają się do nurtu new adult. Bohaterowie niby się wpasowują wiekowo, ale mam wrażenie, że Charley zatrzymała się rozwojowo gdzieś w liceum i nie grzyba ruszyć dalej. Jake do przodu poszedł, po tym oczywiście, jak popełnił największy błąd swego dotychczasowego życia.
Spoiler:
Jednak brak mi tutaj głębi psychologicznej, jaką Young potrafiła stworzyć w większości tomów serii "On Dublin Street". Brak emocji.
Zamiast jakichś wnikliwszych przeżyć mamy za to furę bohaterów drugo- i trzecioplanowych. W edynburskim cyklu było ich pełno, ale autorka nad nimi zapanowała, a ja z chęcią czytałam o ich perypetiach jako pobocznych wątkach kolejnej powieści. W recenzowanych książkach takich bohaterów jest zwyczajnie za dużo... O wiele! O kilku (może nawet -nastu)! Ja naprawdę nie muszę pamiętać, że X z kapeli rockowej nosił okularki bez ramek i kolczyk w ustach (ło Jezusiku, zapamiętałam... :wryyy: ), że tamtej jest taki, współlokatorka taka, a ktoś tam jeszcze... Ja w końcu się poddałam i zapamiętałam imiona głównej parki oraz ichniejszych najlepszych przyjaciół. Jednak takie nagromadzenie to tylko kołomyja...
Jeżeli do tego dodać wersję - jeden rozdział obecnie, drugi retrospekcja - mamy przepis na masakrę. I nawet piły mechanicznej nie trzeba. Szczerze mówiąc, w tomie drugim czytam, czytam i nagle... jak to on ją całuje i obejmuje, skoro zerwali?! Eeee, chwileczkę... ano tak, to retrospekcja, więc mogą się ściskać. Ale w rozdziale "współczesno-bieżącym" już nie.
Dla porównania - obecnie czytam powieść Katie Marsh "Wszystko, co mam". Autorka zastosowała podobny zabieg, ale współcześnie wypowiada się żona, a retrospekcyjnie - mąż. I wszystko jest ok, gra, a książkę pochłania się nie wiadomo kiedy. Youngową też czyta się szybko, ale tępo - tak to chyba mogę określić najlepiej.
Zapewne jeszcze kiedyś sięgnę po te tomy. Przeczytam jednym ciągiem, bez dwumiesięcznej przerwy między wydaniami. Może za drugim razem będą lepsze, bardziej "czytliwe" - tak miałam z np. "Ostatnią szansą" (Marco, Marco... :evil:).
Nie są najgorsze. Nie są najlepsze. A mnie ciekawi, co (i czy) teraz Samanthy Young ukaże się na polskim rynku wydawniczym?

PostNapisane: 18 listopada 2016, o 22:56
przez rewela
a mnie to jako tako gładko poszło z czytaniem tylko dlatego, że był ten podział jeden rozdział współcześnie, drugi retrospekcja :) i nie będę fanem tych książek, choć zakładam, że jak 2 tom trafi się w moje ręce w wersji polskiej to przeczytam, bo po oryginałach tak mam... ale bardziej dla pary drugoplanowej ;) bo jak pierwszą część mogłam "kupić" i jeszcze jako tako zaakceptować, to dwójka była totalnie niepotrzebna :)

ps. na pewno chodziło o "Cofnąć czas" nie o "Ostatnią szansę" ? bo w pierwszej głównym bohaterem jest Cole ;) w drugiej Marco :P

PostNapisane: 20 listopada 2016, o 14:49
przez Tristitia
rewela napisał(a): ale bardziej dla pary drugoplanowej ;) bo jak pierwszą część mogłam "kupić" i jeszcze jako tako zaakceptować, to dwójka była totalnie niepotrzebna :)

ps. na pewno chodziło o "Cofnąć czas" nie o "Ostatnią szansę" ? bo w pierwszej głównym bohaterem jest Cole ;) w drugiej Marco :P


Dzięki za wrócenie uwagi :zawstydzony: , poprawiłam :) Spojrzałam na półkę "o jeden tom za daleko" ;)
A para drugoplanowa - oooo, oni to mi podpasowali i to ich imiona zapamiętałam :D

PostNapisane: 20 listopada 2016, o 17:50
przez ewa.p
Żyj szybko,kochaj głęboko przeczytałam z zainteresowaniem,nawet to dość ciekawie i składnie poszło,natomiast druga część mnie strasznie rozczarowała.Miałam wrażenie,że bohaterka się nie tyle pogubiła,co wręcz cofnęła w rozwoju.jej postępowanie jest co najmniej niedojrzałe,żeby nie powiedzieć że totalnie głupie...Jej postępowanie w stosunku do siostry
Spoiler:
jest zupełnie niedojrzałe.W stosunku do Jake'a zachowuje się jak małe dziecko...Dla mnie Tylko ty mnie zrozumiesz to porażka