Teraz jest 25 kwietnia 2024, o 21:07

The Hating Game - Sally Thorne (Alias)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 sierpnia 2020, o 14:02

Najchętniej od razu bym się zabrała, ale mam kolejkę, któej nie da się na razie pokonać.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 23 sierpnia 2020, o 14:05

Kolejki potrafią wykończyć człowieka.
Ja w swojej już się zgubiłam :D
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 sierpnia 2020, o 14:16

Ja w swojej głównej kolejce już dawno się pogubiłam.
Ale teraz mam nową, która ma priorytet, bo muszę "zdenkować" książki po polsku i zrobić na półkach miejsce na nowe. Jak już wreszcie uda mi się pojechać do Polski na zakupy, to wrócę maksymalnie obładowana. Na ostatnich zakupach książkowych byłam w grudniu, a od tej pory moja lista zakupowa praktycznie już pęka w szwach.
Książka Sally Thorne na pewno ze mną zostanie po przeczytaniu, bo absolutnie nie jest przeznaczona do odstrzału. Strasznie to smutne, ale muszę teraz czytać książki dużo gorsze.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 23 sierpnia 2020, o 14:23

ojej, to naprawdę smutne, przykre i w ogóle...
Zwłaszcza jak się wie, że tam gdzieś na półeczce czeka kilka perełek.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 9850
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 23 sierpnia 2020, o 16:04

izkaa12 napisał(a):Dziewczyny, błąd naprawiony, książka kupiona. :cheer: Teraz czeka na mój urlop (chyba, że nie wytrzymam i wezmę się za nią wcześniej :evillaugh: )

daj znać :shades:
•Sol• napisał(a):polska pamiętam, że miała trochę potocznych wyrażeń, które niektórych irytowały. A dla mnie to dodawało uroku i lekkości ;)

dokładnie

ponownie pytanie, coś wiadomo o filmie?

janka wolisz mieć na półce po polsku czy niemiecku? ja przyznam że gdybym czytała po niemiecku to byłabym rozerwana i musiałabym chyba podwójnie kupowac :hihi: ale mam tylko swoją ulubioną w tym języku :P no i dwie inne mało istotne (w ramach nauki)

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 sierpnia 2020, o 22:27

Wszystkie moje ulubione autorki, jeśli są, to kupuję podwójnie. Najlepsze dodatkowo po angielsku. Jeśli istnieje audiobook, to też zawsze mi zależy, by go mieć.
Jest mała grupka autorów (Sandra Brown, Erica Spindler, Harlan Coben, Lisa Scottoline i jeszcze kilkoro), których do dziś nie zebrałam pełnego kompletu książek w obu językach, tylko mam w nich spory misz-masz.
W każdym przypadku, oprócz autorów polskich, niemieckie wydania są dla mnie najważniejsze. Po pierwsze, dlatego, że chciałam je świadomie kolekcjonować i stworzyć sobie pełny księgozbiór, w którym będzie wszystko, co wydały moje ulubione autorki (aktualnie jest ich ponad 400). Po drugie dlatego, że na książki po niemiecku przeznaczyłam cztery razy więcej szaf niż na te po polsku. I po trzecie, dlatego, że po polsku najczęściej wcale się nie da ich zbierać: wielu autorek wydano jedną lub dwie sztuki, zamiast kilkudziesięciu, a ponad połowy pań z mojej listy nie wydano ani jednej książki po polsku.

Do książki Sally Thorne nie wydano audiobooka (albo jest, tylko ja nie znalazłam), dlatego go niestety nie mam. A szkoda, bo bardzo chętnie bym sobie teraz posłuchała.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 192
Dołączył(a): 15 kwietnia 2013, o 17:58
Lokalizacja: kraków
Ulubiona autorka/autor: austen/quinn/lindsey/sep

Post przez izkaa12 » 10 października 2020, o 09:06

kejti napisał(a):
izkaa12 napisał(a):Dziewczyny, błąd naprawiony, książka kupiona. :cheer: Teraz czeka na mój urlop (chyba, że nie wytrzymam i wezmę się za nią wcześniej :evillaugh: )

daj znać :shades:
•Sol• napisał(a):polska pamiętam, że miała trochę potocznych wyrażeń, które niektórych irytowały. A dla mnie to dodawało uroku i lekkości ;)

dokładnie

ponownie pytanie, coś wiadomo o filmie?



kejti - w końcu przyszedł czas i skończyłam (w jedno popołudnie, które przeciągnęło do późnej nocy :coffee: ). Było warto, naprawdę świetna książka, i z upływem stron robiło mi się coraz smutniej, że ją kończę. Uwielbiam motyw love/hate, a tutaj został opisany w sposób trzymający w napięciu przez całą książkę.

Jedynie co mnie zastanawia to
Spoiler:


a co do filmu, to hmm, wiadomo to nigdy nie odda klimatu książki, ale jeśli taki film by powstał to na pewno pokusiłabym się o jego obejrzenie. tja
Is it possible for home to be a person and not a place?


lubimy czytać

Avatar użytkownika
 
Posty: 9850
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 10 października 2020, o 11:03

super :wesoły: cieszę się

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 11 października 2020, o 12:35

izkaa12 napisał(a): Jedynie co mnie zastanawia to
Spoiler:

Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 11 października 2020, o 12:58

Też tak myślę.
A dodatkowo mogło być to, że dużo osób obawia się zaczynać romansów w pracy, bo zwykle źle się kończą.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28359
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 lutego 2022, o 12:08

Wrzucam tytuł do kategorii Flm Lepszy niż Książka :D

Jestem ciekawa porównań, jeśli Wam kiedyś wpadnie w oko ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 9850
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 4 lutego 2022, o 20:20

książkę uwielbiam, film z chęcią obejrzę ale oczywiście nie ma na Netflixie więc może kiedyś :czeka:

czytałam opinie na necie, że podczas gdy książkę czyta się szybko, miło i przyjemnie, film był drogą przez mękę doprawioną ciarkami wstydu. Drewniane dialogi, pomieszana chronologia wydarzeń, która nie ma najmniejszego sensu oraz zmarginalizowanie najważniejszych scen z książki - ciekawe ile w tym prawdy, zapewne nie wyłapię tego bo trochę minęło od przeczytania i pamiętam tylko kawałki

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28359
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 lutego 2022, o 20:46

Bo tu są spore różnice w podejściu do konceptu całej opowieści, więc obstawiam: albo jedno albo drugie. I nie dziwię się wobec tego, że takie a nie inne zarzuty ;)

Ale nie chce w sumie spoilerować na tym etapie bez Twojego obejrzenia ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 9850
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 4 lutego 2022, o 20:52

widziałam trailer i szczerze, nie tak to sobie wyobrażałam :P

może zrobię powtórkę przed obejrzeniem :mysli:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28359
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 lutego 2022, o 00:39

Albo po ;)

Mnie lepiej wychodzą porównania, gdy czytałam-przerwa-ekranizacja-powtórka lektury. Lepiej się ogląda jako adaptację, bez mocnego przywiązania do "jak wiernie", raczej "czy atmosfera (też) dla mnie" i jakie wrażenie emocjonalne. A potem faktyczne zrewidowanie punktów wspólnych i rozdzielnych w lekturze, czyli czy to luźna/inspirowana adaptacja czy ekranizacja.

Ale ja jestem fanką dzieł indywidualnie rozpatrywanych, bo na koniec im więcej fajnych opowieści, tym lepiej :P

PS przy czym mam zastrzeżenia do samego filmu nie wynikające z konfrontacji książka-film :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 9850
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 6 lutego 2022, o 12:48

hmm, może i tak zrobię dla odmiany hmmm

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Poprzednia strona

Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość