Strona 1 z 4

Przypadki pewnej desperatki - Magdalena Wala (Lilia)

PostNapisane: 7 września 2015, o 22:09
przez Lilia ❀
Obrazek
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 26 sierpnia 2015
Liczba stron: 358

OPIS: Jak połączyć studia, pracę i marzącego o małżeństwie partnera? Co zrobić, kiedy dzwony weselne brzmią jak marsz pogrzebowy? Narzeczony Julii to ideał: kocha dziewczynę na zabój i ofiarowuje jej miłość do przysłowiowej grobowej deski, a ponadto jest spadkobiercą starego pałacyku. Materiał na scenariusz o księżniczce i rycerzu na białym koniu? Na wielkie love story z happy endem? Nie tym razem!

W pałacyku narzeczonego Julia znajduje pamiętnik pensjonarki, który przenosi bohaterkę na dziewiętnastowieczny dwór księżnej Izabeli Czartoryskiej. Kryminalna zagadka relacjonowana przez autorkę pamiętnika coraz bardziej pochłania uwagę dziewczyny i rozbudza jej detektywistyczne zacięcie.

Jak przystało na prawdziwą desperatkę, Julia rozwiązuje tajemnicę dworku żywiołowo i z humorem. Przy okazji sporządza swój osobisty przepis na szczęście.




Nie czytam zbyt często polskiej literatury, ale przez tak ciekawy opis nie mogłam nie wziąć tej książki do ręki. I nie zawiodłam się! Wręcz nie mogłam się oderwać i aż mi smutno, że się skończyła. Chyba że...

W zalewie literatury New Adult, gdzie królują wszelkie rodzaje traum ta książka wyróżnia się już w przedbiegach: jest na wesoło, bez traum. Mamy dramaty, ale przy nich uśmiechniemy się pod wąsem.

Naszą bohaterką jest Julia, studentka robiąca magisterkę z historii i właśnie zaczynająca pracę w szkole. Wciąż mieszka z rodzicami i nieznośną siostrą, ma grono przyjaciół i chłopaka, któremu po kilku miesiącach znajomości marzy się ślub.

Rodzice wciąż gdzieś wyjeżdżają zostawiając młodszą siostrę na głowie Julii. Aleksandra "Andria" wciąż pakuje się w kłopoty, po czym biegnie do siostry, by ją ratowała. Przyjaciele to kalejdoskop osobowości, przy których nie raz głośno się zaśmiejemy. Nie mówiąc o "barwnych" profesorach. Jakby mało nasza Julia miała "przygód" na studiach, drugie tyle dostaje w miejscu pracy. Jak się okazuje praca nauczycielki jest zupełnie inna od jej wyobrażeń: uczniowie nie są aniołkami, panie sprzątaczki mogą dostarczyć nie lada atrakcji, a dyrektorka może doprowadzić do załamania nerwowego (w każdej książce powinien być zły bohater, a tutaj trafiła się osóbka, której czytelnik życzy połamania nóg).

Julia choć jest w stałym związku nie jest do końca pewna swoich uczuć. Ma inne priorytety: skończyć studia, znaleźć pracę, wyprowadzić się od rodziców. Z Pawłem miło spędza jej się czas, ale przeraża ją myśl, że on myśli już o ślubie. Myśli nawet o zerwaniu, gdy wszystko się komplikuje...

Rodzice Pawła odzyskują rodowy pałacyk, który należał do rodziny jego matki od wieków. Julia, namiętnie przeszukująca strychy i piwnice zabytkowych miejsc, znajduje pamiętnik Agnety, XIX-wiecznej szlachcianki. Z niego dowiaduje się o nierozwiązanym morderstwie. Jako że ciekawska z niej osóbka próbuje je rozwiązać, a przynajmniej ustalić fakty.

Sekrety z pamiętnika, problemy z siostrą, studia, praca w szkole - to wszystko sprawia, że nasza bohaterka będzie musiała zdecydować, czego tak naprawdę chce, spojrzeć na siebie krytycznym okiem i dojrzeć do pewnych decyzji. Czy znajdzie miejsce dla Pawła? Oczywiście, musi być HEA, ale jak to się stanie musicie przeczytać same. Powiem wam tak: Paweł MY HERO :lovju:

To druga powieść wydana w "Serii z babeczką", a debiutancka Magdaleny Wali. Mogę ją śmiało polecić na poprawę humoru, zbliżające się jesienne wieczory, a także do wymiany i rozmowy z najlepszą przyjaciółką. Bardzo żałowałam, że skończyła się, ale dopisek na końcu daje pewną nadzieję... Liczę na to ;)

PostNapisane: 7 września 2015, o 22:34
przez Dorotka
A nie miałaś niedosytu jeśli chodzi o tę historyczna część? Bo ja miałam ogromną ochotę na więcej kartek z pamiętnika panny Agnety, szczególnie po oświadczynach i tuż po ślubie. Liczyłam, że wreszcie się wyjaśni cóż takiego opowiadano poprzednim pannom młodym w wieczór przed zamążpójściem o czekającym je pożyciu małżeńskim, że biedaczki dostawały prawie palpitacji serca, a nawet gotowe były zrezygnować z małżeństwa. :hihi: Zawsze ciekawiło mnie co w takich sytuacjach mówiono niedoświadczonym pannom i jak je przygotowywano na tę "niegodziwość". :rotfl: Romo, jak mogłaś nas tego pozbawić, hę? :yeahrite: :P Poprosimy tu o wyjaśnienia na rzeczony temat. :shades:

PostNapisane: 7 września 2015, o 23:14
przez Lilia ❀
A pewnie, że mnie ciekawiło. Zawsze jak w książkach występuje taka scena 'uświadamiania' mam ochotę roześmiać się na głos.
Jeżeli chodzi o reakcje tych panien: mówiły, że tego nie przeżyją, a później są zadowolone. Następnym w kolejce do zamążpójścia powinno to dać do myślenia, że ktoś tu przesadza :yeahrite: :P
Cieszę się, że Roma 'dopisała' jak się ułożyło życie Agnety. I te zielone oczy - fajne powiązanie przeszłości z teraźniejszością. I niechcący romantyczne tja :hyhy:

PostNapisane: 8 września 2015, o 20:19
przez Roma
A ja się bardzo cieszę, że pomimo niechęci do literatury polskiej, podobało ci się. Co do Pawła tak mi się wydaje, że wyszła mi ta postać. - Strasznie się bałam, że mogą wyjść tak zwana cieple kluchy:( Co prawda próbowałam go trochę "zepsuć" ale stawiał zacięty opór. Natomiast Julia po dłuuuuuuugich pertraktacjach postanowiła mieć trochę łagodniejszy charakter, i nie być taką straszną zołzą.

PostNapisane: 8 września 2015, o 20:44
przez Lilia ❀
A wiesz, że na początku nijak nie polubiłam Julii?? Wkurzała mnie, zwłaszcza za to jak traktowała Pawła. Dopiero jego zdanie o niej (gdy stawała na rzęsach, by być dla niego wredną, by mu się żeniaczki odechciało) zmieniło moje nastawienie do niej i już mi nie przeszkadzała. Facet ma mocny kręgosłup i nie dał sobą rządzić, a do tego potrafi ją utemperować. MY HERO :bigeyes:

PostNapisane: 8 września 2015, o 20:57
przez Smoczyca
Oj rany, Paweł, Paweł. Mnie tam się podobała Andria. Wcale nie była taka zła jak ją malują :) Jej szynszyle też nie XD
A tak BTW, Lila, Roma ci powinna udostępnić pierwowzór Julii, ciekawe co byś wtedy powiedziała, jak darła się na niego nie wiadomo dlaczego...

PostNapisane: 8 września 2015, o 21:02
przez Roma
Właśnie miałam napisać, że to dobrze, że nie czytałaś wersji pierwotnej... Ona naprawdę mi wyszła z piekła rodem...
Z wiekiem złagodniała...
Smoczyco Andria? A nie bliźniacy?
A szyle są słodkie :lovju:

PostNapisane: 8 września 2015, o 22:25
przez Dorotka
A ja najbardziej polubiłam Agnetę, choć było jej na tyle mało, że czuję niedosyt. Julia rzeczywiście za bardzo czepiała się Pawła, a z niego to po prostu święty człowiek, bo każdy inny na jego miejscu złapałby za kudły i walnął nią o drzewo, żeby oprzytomniała. :P A tak przy okazji zapytam - wzorowałaś go na kimś, bo jeśli tak poproszę o adres. :-D

PostNapisane: 9 września 2015, o 07:07
przez Roma
Wytwór wyobraźni...

PostNapisane: 9 września 2015, o 08:26
przez Dorotka
Oooo, to wielka szkoda.... :smarkam:
A nie masz w planach napisania powieści o pannie żyjącej w czasach napoleońskich? Bo widać, że znasz temat i umiesz się wczuć w tamte realia, a ja [i pewnie nie tylko ja] chętnie poczytałabym jak to naprawdę żyło się na początku XIX wieku. Jak średnio zamożne panny łapały wtedy męża, jak przygotowywano je do obowiązków małżeńskich i do nocy poślubnej. :hyhy:

PostNapisane: 9 września 2015, o 08:48
przez Roma
Nie wiem czy będzie zapotrzebowanie. na pewno coś takiego będziesz miała przy mojej nowej książce. Na historyczną w 100% na razie się nie piszę. Zobaczę czy uda mi się Bursztynowa Pannę sprzedać - jeśli tak pomysł warty rozważenia. Mogę pisać romanse historyczne...

PostNapisane: 9 września 2015, o 09:49
przez Dorotka
"Bursztynowa panna" jest naprawdę świetna i wydaje mi się, że powinnaś ją wysłać do Ambera, bo oni teraz mają zielone światło dla polskich autorek. Kapitalne jest też to opowiadanie o Romulusie, które teraz wklejasz na naszym forum, jeśli jest ukończone, to też mogłabyś spróbować pokazać je w paru wydawnictwach, bo jest tego naprawdę warte.

PostNapisane: 9 września 2015, o 11:37
przez Lilia ❀
A ja się chciałam zapytać o język w pamiętniku Agnety: skąd tak dobrze znasz tę stylistykę? Ten język to perełka tej książki.

PostNapisane: 9 września 2015, o 20:27
przez Roma
Cóż. Przed napisaniem Przypadków przeczytałam kilka pamiętników. A potem uzyłam podobnej stylizacji i maniery - fakt, że trochę unowocześniłam, bo inaczej dla przeciętnego czytelnika pamiętnik byłby niestrawny.

PostNapisane: 9 września 2015, o 21:16
przez Lilia ❀
I mega ci wyszło :bigeyes:

PostNapisane: 9 września 2015, o 21:46
przez Roma
Dzieki:) :smile:

PostNapisane: 9 września 2015, o 22:02
przez Dorotka
Język jakim pisany jest pamiętnik Agnety i oczywiście jej losy , to taka wisienka na torcie, która dopełnia całości.

PostNapisane: 14 września 2015, o 20:38
przez Smoczyca
Bliźniacy, bliźniacy Roma. Odejmę ci pół gwiazdki na lubimy czytać, bo jest ich za mało!
Pamiętniki Agnety są super, Roma nieźle się napociła przygotowując się do napisania ich. A klęła przy tym jak szewc :)

PostNapisane: 15 września 2015, o 12:16
przez •Sol•
książkę zacznę w trybie natychmiastowym bo już ją mam ;) wolicie na bieżąco komentarze czy całościowo kilka zdań? ;)

PostNapisane: 15 września 2015, o 12:49
przez Dorotka
Na bieżąco. Dziel się z nami wrażeniami.

PostNapisane: 15 września 2015, o 13:04
przez •Sol•
dobrze ;) w takim razie jak trochę poczytam to dam znać ;)
na razie zajrzałam na całkiem pierwszą stronę i mam piękną dedykację. Taką że aż mi się ciepło zrobiło :bigeyes: :smile:

PostNapisane: 15 września 2015, o 14:33
przez Smoczyca
Koniecznie wrażeniami się proszę dzielić na bieżąco :D Już coś przeczytane?

PostNapisane: 15 września 2015, o 16:01
przez Dorotka
Tytuł zapewne , no i dedykacja. Ale o tym też możemy pogadać, czemu nie. To co sądzicie o tytule? Bo mi się podoba, lubię jak jest z jajem, albo jak się rymuje.

PostNapisane: 15 września 2015, o 17:49
przez •Sol•
przeczytane mam kawałek i coś już mogę powiedzieć ;)
Siostra bohaterki - bomba ;) to raz. Dwa, czyta się bardzo lekko i bardzo przyjemnie, właściwie czyta się samo. Uśmiecham się co trochę ;) Paweł jest trochę natrętny, ociupinkę mnie irytuje, tak jak główną bohaterkę :P pewnie tak miało być.
Jedyny zarzut jaki mogę przedstawić to, to że na dzień dobry dostajemy ogromną ilość bohaterów. Mało że masa znajomych Julii ze szkoły, to jeszcze wykładowcy i jej współpracownicy.
ale na razie czyta mi się super ;)

PostNapisane: 15 września 2015, o 18:04
przez Smoczyca
To czytaj dalej i sprawdź, czy cię Paweł dalej będzie irytował :)