Collide - Gail McHugh (duzzza22)
Napisane: 15 sierpnia 2015, o 21:20
Pisałam gdzie indziej, ale w końcu wyszło za dużo i skończyłam tu
Miałam coś szepnąć więc...
"Collide" Gail McHugh
Sama nie wiem co napisać, bo szczerze powiedziawszy nie byłam tym zachwycona. Lubię traumy i dramatozy i tu to można znaleźć. Jednak jesteśmy uwikłani w trójkąt czemu trójkąt, bo obecny chłopak okaże się tym byłym, a jego przyjaciel zakocha się w bohaterce od pierwszego wejrzenia... i może byłoby spoko gdyby ona szybko odrzuciła chłopaka, Dillona, i związała się z Gavinem, ale nie jest tak łatwo..
Wszystko pięknie, można byłoby coś w tym znaleźć co mogłoby nawet zainteresować, ale mamy Gavina i rosnące pomiędzy nimi uczucie.. i tu jest sporo przekomarzanek i sporo sympatycznej relacji między dwójką młodych ludzi. To staje się zaletą powieści, ale ale zaletą?! Jak do końca może nią być skoro ona jest z kim innym?!
Powiem wam tylko jeszcze, że wszystko się nieźle skomplikuje i wszystko oczywiście co? nie zostanie rozwiązane w tej książce, znowu mamy cudny zabieg zawieszenia akcji w kulminacyjnym momencie Jak ja to kocham
Fabuła jak widać mnie nie zachwyciła, ale w sumie spodziewałam się tego. Blurb(zacytowany poniżej) już mnie ostrzegał co mogę spotkać jednak pomimo to i tak mnie zawiodło i było gorzej niż myślałam. Miałam nadzieję na inne rozpisanie relacji.
Co mogę jeszcze powiedzieć to to, że styl mi przeszkadzał i z początku ciężko mi się było do tego przekonać Chyba zbyt mocno już jestem zakorzeniona w podziale na bohaterów, tu mamy narratora, mamy POV Emily (głównej bohaterki) i POV Gavina Wszystko ze sobą splecione
Książka i historia nużyła mnie, kilka miejsc kartkowałam, nie mogłam się zdobyć by przekonać się do bohaterów czy do ich historii. Jest to też światek milionerów i nie jest to YA ani NA. Bohater Gavin ma chyba 28 czy 29 lat, bohaterka jest po studiach i podejmuje swoją pierwszą pracę w zawodzie.
Na GR dałam 3/5 jednak nie wiem czy nie zmienię na 2 Bym się czasem przypadkiem znowu na to nie nadziała. Pewnie to jest dla kogoś kto ma większą tolerancję na trójkąty, ja niestety nie Zdziwię was, bo pomimo, że narzekam na jedynkę sięgnęłam po drugi tom, jeszcze u nas nie wydany. Wszystko dlatego że nie lubię nie znać końca, pozostawać w niepewności I było lepiej
I jeszcze malutka rzecz
Szczęście w tym wszystkim, że sceny nie są jakoś mocno rozpisywane. Czasem wspomniane i już.
Przepraszam, że taki troszkę rozproszony zbitek myśli mi wyszedł
Miałam coś szepnąć więc...
"Collide" Gail McHugh
Sama nie wiem co napisać, bo szczerze powiedziawszy nie byłam tym zachwycona. Lubię traumy i dramatozy i tu to można znaleźć. Jednak jesteśmy uwikłani w trójkąt czemu trójkąt, bo obecny chłopak okaże się tym byłym, a jego przyjaciel zakocha się w bohaterce od pierwszego wejrzenia... i może byłoby spoko gdyby ona szybko odrzuciła chłopaka, Dillona, i związała się z Gavinem, ale nie jest tak łatwo..
Spoiler:
Wszystko pięknie, można byłoby coś w tym znaleźć co mogłoby nawet zainteresować, ale mamy Gavina i rosnące pomiędzy nimi uczucie.. i tu jest sporo przekomarzanek i sporo sympatycznej relacji między dwójką młodych ludzi. To staje się zaletą powieści, ale ale zaletą?! Jak do końca może nią być skoro ona jest z kim innym?!
Powiem wam tylko jeszcze, że wszystko się nieźle skomplikuje i wszystko oczywiście co? nie zostanie rozwiązane w tej książce, znowu mamy cudny zabieg zawieszenia akcji w kulminacyjnym momencie Jak ja to kocham
Fabuła jak widać mnie nie zachwyciła, ale w sumie spodziewałam się tego. Blurb(zacytowany poniżej) już mnie ostrzegał co mogę spotkać jednak pomimo to i tak mnie zawiodło i było gorzej niż myślałam. Miałam nadzieję na inne rozpisanie relacji.
Jej umysł na próżno walczył z tym, o czym doskonale wiedziało jej ciało: pragnęła go, i to bardzo.
Zaraz po ukończeniu college'u, Emily spotyka dotkliwy cios: niespodziewanie umiera jej matka. Emily przeprowadza się ze swoim chłopakiem do Nowego Jorku, by zacząć życie od nowa. Co prawda wewnętrzny głos zaleca jej ostrożność, ale Dillon w ciężkich chwilach był dla niej tak dobry i troskliwy, że dziewczyna postanawia związać z nim swój los.
W Nowym Jorku poznaje Gavina – seksownego, czarującego playboya. Już podczas pierwszego, krótkiego spotkania udaje mu się rozpalić zmysły Emily. Dziewczyna jest rozdarta między lojalnością do dotychczasowego partnera, od którego nigdy nie zaznała niczego złego, a namiętnością do przystojnego zdobywcy serc. Sytuacja szybko się komplikuje, ponieważ z biegiem czasu Dillon zaczyna coraz częściej ujawniać swoją prawdziwą, mroczną naturę, a z kolei nadzwyczajna atrakcyjność i namiętność Gavina okazuje się jedynie maską, za którą kryje się bolesna przeszłość. Rozdarta wewnętrznie Emily musi szybko podjąć decyzję, którego z nich wybrać. Cokolwiek zrobi, jedno jest pewne: ból rozstania pozostanie z nią już na zawsze.
Co mogę jeszcze powiedzieć to to, że styl mi przeszkadzał i z początku ciężko mi się było do tego przekonać Chyba zbyt mocno już jestem zakorzeniona w podziale na bohaterów, tu mamy narratora, mamy POV Emily (głównej bohaterki) i POV Gavina Wszystko ze sobą splecione
Książka i historia nużyła mnie, kilka miejsc kartkowałam, nie mogłam się zdobyć by przekonać się do bohaterów czy do ich historii. Jest to też światek milionerów i nie jest to YA ani NA. Bohater Gavin ma chyba 28 czy 29 lat, bohaterka jest po studiach i podejmuje swoją pierwszą pracę w zawodzie.
Na GR dałam 3/5 jednak nie wiem czy nie zmienię na 2 Bym się czasem przypadkiem znowu na to nie nadziała. Pewnie to jest dla kogoś kto ma większą tolerancję na trójkąty, ja niestety nie Zdziwię was, bo pomimo, że narzekam na jedynkę sięgnęłam po drugi tom, jeszcze u nas nie wydany. Wszystko dlatego że nie lubię nie znać końca, pozostawać w niepewności I było lepiej
I jeszcze malutka rzecz
Spoiler:
Szczęście w tym wszystkim, że sceny nie są jakoś mocno rozpisywane. Czasem wspomniane i już.
Przepraszam, że taki troszkę rozproszony zbitek myśli mi wyszedł