Strona 1 z 1

Stalowe serce - Laven Rose (Lucy)

PostNapisane: 24 czerwca 2015, o 15:09
przez Lucy
Obrazek

Emilia Ligocka liczy sobie 27 wiosen i od dwóch lat jest w związku z Anatolem. Pracuje w firmie na stanowisku mediatora i jest bardzo oddana pracy .
Dość szybko straciła rodziców i zaraz potem została zgwałcona. Jej związek z narzeczonym nie bardzo wiem na czym polega. :niepewny:
Pożycie seksualne jest marne - trauma gwałtu robi swoje. Ponadto narzeczony nie liczy się z zdaniem Emilii , a nawet raz podniósł na nią rękę .
Przyjaciółka Agnieszka stanowczo sprzeciwia się ślubowi ,ale wali głową w ścianę. Pewnego dnia Emilia musi wyjechać służbowo do Londynu .
W samolocie spotyka tajemniczego Amerykanina - Krisa i zakochuje się na zabój . Tak to mniej więcej wygląda. Wszystko wydaje się klarowne i bajkowe ,niestety wychodzi z tego niezły numer. :evillaugh:


Co można powiedzieć o kobiecie, która po kilku godzinach spędzonych w samolocie , idzie przenocować do domu nieznajomego ?... Który pracuje w laboratorium , ma broń i paralizator? ObrazekCo jeszcze szokujące - okazuje się ,że jej szef miał ją sprzedać handlarzowi bronią (spotkanie biznesowe to lipa) . Nie wiedziałam o co biega . :zalamka:
Niby ją chcieli ,ponieważ znała biegle parę języków. Co gorsza po powrocie do kraju nie było żadnej konfrontacji ,kompletnie nic . Zero policji ,zero zainteresowania sprawą . Nie ma pracy ,ktoś chciał ją sprzedać ,ale co tam - woli zdychać z miłości . :mur:
Okazało się ,że to Kris skorzystał z kontaktów i wykrył spisek .
Wszystko było tak opisane ,że nawet nie dałabym wiary ,gdybym oglądała film. :czeka:
Później to mamy same ucieczki .Bohaterka ,kiedy nie zgadza się z czymś z Krisem ,to po prostu daje dyla . Zazwyczaj z Londynu ,USA do Polski. I tak w kółko …
Wielką tajemnicą jest też praca Krisa . Przedstawia się jako były snajper ,ale co robi obecnie jest wielką niewiadomą .
Ona niby jest ciekawa ,ale nie drąży tematu . Facet początkowo wygląda jakby pracował dla mafii , a w pewnym momencie miałam wrażenie ,że jest kosmitą . Serio mówię :facepalm: Dziwne tajemnice, laboratorium, w którym zaczyna pracować Emilia ( jak można zatrudnić się nie wiedząc nad czym tam dumają?) ,zmienne nastroje Krisa, blizny.. Okazuje się ,że ma on wszczepione stalowe serce . ... i jeszcze inne narządy :facepalm: Nie pytajcie w którym roku dzieje się ta historia … Ma też ograniczoną żywotność plemników ,dlatego chce jak najszybciej ,żeby Emilia zaszła w ciążę . Elektrowstrząsy ,które musi dostawać ,żeby jego ‘’serce ‘’ działało ,powodują spadek jakości nasienia. :yeahrite:
I jest PRAWICZKIEM! :evillaugh:
W pewnym momencie bohaterka zrywa z Krisem, wskutek intrygi jego wuja ,który ją nie znosi .
Później się godzą ,starają o dziecko i następuje szczęśliwy koniec …

W epilogu ,autorka serwuje nam istną bombę .
Spoiler:


Zabijcie mnie ,ale to był najgorszy romans jaki ostatnio czytałam. Nie rozumiem tych zachwytów na LC .Bohaterka do kitu ,przedziwna historia i wątki ,które zostały pomięte nie wiedzieć dlaczego .
Autorka ma też denerwującą tendencje do wciskania wszędzie słowa „zmysłowo” . Zmysłowo patrzy , chodzi ,obejmuje , porusza głową ( serio? ) Jak to niby wygląda ?? Hyzia można dostać ,kiedy kilka razy na jednej stronie znajdujemy ten wyraz. Może miało to pomóc w dogłębszym opisie sytuacji ,ale tylko robiło się groteskowo.

Skończyłam z nieprzyjemnym posmakiem w ustach , a zęby umyłam nowiutką pastą, więc nie w tym problem.Obrazek

PostNapisane: 24 czerwca 2015, o 15:14
przez Desdemona
ale galimatias... :evillaugh:

PostNapisane: 24 czerwca 2015, o 15:19
przez Papaveryna
Ja
Spoiler:
:rotfl: :rotfl: :rotfl:

Nie no serio nie mogę :evillaugh: Pożyczysz mi to? :evillaugh:
To znowu jakaś autorka pod pseudonimem? Bo wydaje mi się, że książka rodzima, a tutaj - Laven Rose? :yeahrite: Skojrzyła mi się od razu z tym "Na szczycie", tam też pseudonim dziwny jakiś, a wydawnictwo chyba to samo :evillaugh:

Lucy napisał(a):Okazuje się ,że ma on wszczepione stalowe serce . ... i jeszcze inne narządy :facepalm: Nie pytajcie w którym roku dzieje się ta historia … Ma też ograniczoną żywotność plemników ,dlatego chce jak najszybciej ,żeby Emilia zaszła w ciążę . Elektrowstrząsy ,które musi dostawać ,żeby jego ‘’serce ‘’ działało ,powodują spadek jakości nasienia. :yeahrite:
I jest PRAWICZKIEM! :evillaugh:


:hahaha: Coś jakby Palmerka 200 lat później :rotfl:

Lucy, podziwiam :padam: Super recenzja :padam:

PostNapisane: 24 czerwca 2015, o 15:22
przez •Sol•
Lucy gdzie Ty takie cuda wynajdujesz? :evillaugh:

właśnie to coś rodzimego a zagramanicznie nazwisko brzmi. Chłit marketingowy? :hyhy:

ale czego się spodziewać - Novae Res, marka sama w sobie :evillaugh:

PostNapisane: 24 czerwca 2015, o 15:43
przez Lucy
wiedzmaSol napisał(a):Lucy gdzie Ty takie cuda wynajdujesz? :evillaugh:


To mój
Spoiler:
zapał na książki polskich autorek. Dostaje po czapie ,a właściwie mój mózg zalicza przypalenie ,otrzepuje się i lecę dalej na poszukiwania . :zalamka:


Papaveryna napisał(a):
Nie no serio nie mogę :evillaugh: Pożyczysz mi to? :evillaugh:
To znowu jakaś autorka pod pseudonimem? Bo wydaje mi się, że książka rodzima, a tutaj - Laven Rose? :yeahrite: Skojrzyła mi się od razu z tym "Na szczycie", tam też pseudonim dziwny jakiś, a wydawnictwo chyba to samo :evillaugh:


Serio chcesz ? Żeby nie było ,że przeze mnie zaliczyłaś prawy sierpowy. :evillaugh:
Gdzieś przeczytałam ,że to od nas autorka ,tylko pod pseudonimem. Wcale się nie dziwię :facepalm: z takim dziełem kto chciałby być kojarzony.

PostNapisane: 24 czerwca 2015, o 15:45
przez •Sol•
Lucy, ja też bym bardzo chciała dobrych polskich autorek kilka mieć do poczytania. No ale cóż...
Na ogól to wychodzi tak jak tu - kiszka.

PostNapisane: 24 czerwca 2015, o 15:55
przez Papaveryna
Weźcie, co trzeba mieć w głowie, żeby coś takiego wymyślić :ohlala:
Ale ja już bym się oszukała. Jakbym nie czytała, co jest z tyłu napisane, a patrzyła tylko na tytuł, autorkę i okładkę (bardzo fajną i zachęcającą) , bym pomyślała, że to zagramaniczna książka :]

Lucy, nie będę Cię na pocztę ganiać. Po przemyśleniu, doszłam do wniosku, że wystarczy mi Twoja recenzja :hyhy:

PostNapisane: 24 czerwca 2015, o 16:03
przez •Sol•
Very, Novae Res daje na ogół ładne okładki i można się ślicznie naciąć. Niestety ;)

PostNapisane: 24 czerwca 2015, o 16:30
przez Lucy
Papaveryna napisał(a):
Lucy, nie będę Cię na pocztę ganiać. Po przemyśleniu, doszłam do wniosku, że wystarczy mi Twoja recenzja :hyhy:


Wyślę ci to :hihi: pozbieram wszystko co mam do oddania na poczcie ,to wyślę i to. Tylko żeby nie było ,że nie ostrzegałam. :shades:

PostNapisane: 24 czerwca 2015, o 16:37
przez Papaveryna
O, boszzz :ohlala:
Wyjdę teraz na taką, co sama szuka guza :evillaugh:

PostNapisane: 24 czerwca 2015, o 16:38
przez Janka
No co Wy chcecie od tej książki?
Nowatorskie podejście do tematu, ogromne urozmaicenie wątków, dużo się dzieje, ciekawie nakreśleni i wyjątkowi bohaterowie, piękne zwroty akcji, ładny wątek miłosny, przeplatane różne gatunki literackie - to przecież brzmi ciekawie.

PostNapisane: 24 czerwca 2015, o 17:03
przez Liberty
:ohlala: A to ci okaz... nie wiadomo - śmiać się czy płakać?

PostNapisane: 24 czerwca 2015, o 18:57
przez Lucy
Janka napisał(a): ciekawie nakreśleni i wyjątkowi bohaterowie


:evillaugh: on na pewno z tym sercem jest wyjątkowy . Zapomniałam napisać ,że ona jest dziwnie rozchwiana emocjonalnie. Ciągle płacze ,albo jest szczęśliwa. Można by pomyśleć ,że dziecka się spodziewa.

PostNapisane: 24 czerwca 2015, o 18:58
przez Lilia ❀
Co znaczy "od nas autorka" :?:

PostNapisane: 24 czerwca 2015, o 19:03
przez Lucy
Miałam na myśli ,że polska :wink: zabrzmiało jakby od nas z forum :red:

PostNapisane: 24 czerwca 2015, o 19:06
przez Lilia ❀
No tak sobie pomyślałam, bo mamy kilka autorek i może którejś udało się wydać książkę.

PostNapisane: 24 czerwca 2015, o 19:47
przez Janka
A ja miałam skojarzenie, że naprawdę od nas. U nas w Twórczości czytałam kiedyś coś, co było utrzymane w takim pomieszanym i poplątanym stylu. I sobie pomyślałam, że może
Spoiler:
zdecydowała się to rozszerzyć i wydać.
Jako zabawa formą i słowem oraz świadomie skomponowane banialuki.