Kolekcjoner - Nora Roberts (wiedzmaSol)
Napisane: 9 marca 2015, o 15:11
Norkę każdy chyba zna, chociażby ze słyszenia, wiadomo, pisze tak że każdy coś dobrego dla siebie znajdzie. Specjalność - trylogie. Ale! Kolekcjoner jest jak ja to mówię jednostrzałowcem. Wartym poznania jednostrzałowcem. Romans z sensacją, i masą ciepła, klimatu, smaków, zapachów... Pachnie nam tu ziołami, warzywami, słońcem, ale także farbami i terpentyną czemu? O tym za chwilę.
O co w tym wszystkim chodzi?
Ano mamy Lilę, bohaterkę dla której, gdyby istniała, rozważałabym zmianę orientacji. Uwierzcie - ta kobieta jest cudowna. I nie w taki Marysuistyczny sposób, ale w taki naturalny i prawdziwy. Jej ojciec jest wojskowym więc dzieciństwa nie miała zbyt łatwego. Szczęśliwe tak, owszem, ale ciągłe przeprowadzki... Ciężki kawałek chleba. Ale ona nie zrezygnowała z takiego życia po usamodzielnieniu. Nadal przeprowadza się co chwila, ba! Nie ma swojego mieszkania czy domu. Z zawodu jest opiekunką domów, czyli co dwa czy trzy tygodnie zmienia adres zamieszkania jeżdżąc tak naprawdę po całym świecie fajnie nie?
Dodatkowo jest pisarką, znaną z świetnej serii młodzieżowej, paranormalnej o wilkołakach. Swoją drogą Norka mogłaby pomyśleć o napisaniu tego jak napisała Serce pełne złota
Ale, wróćmy do treści. Lila wprowadziła się do nowego mieszkania nowych klientów i w ogóle. Lila ma swój zwyczaj, nieładny może ale ciekawy, który wpędza ją w całe te kłopoty. Mianowicie uwielbia obserwować sąsiadów przez lornetkę. Podczas którejś takiej wieczornej sesji kina sąsiedzkiego wypatruje że w mieszkaniu naprzeciwko dochodzi właśnie do zabójstwa pewnej blond dziewoi. Dzwoni na policję, jest świadkiem, jest przesłuchiwana, wezwana na posterunek i... dzięki temu poznaje Ashtona, brata narzeczonego (również zamordowanego) wspomnianej przed momentem blondynki..
Ashton to malarz, znany i bogaty. Jak zresztą cała jego rodzina jest znana i bogata, taka wiecie śmietanka.
Spotykają się na tym posterunku, Ashton szybko orientuje się kim jest Lila, zaprasza ją na kawę i... Coś iskrzy
Potem między nimi wręcz bucha, płonie pożoga i skrzy się tak że szok. A jak on ją maluje... Ach
W tle, a może raczej równolegle mamy wątek kryminalny. Genialny wątek kryminalny. Może zagadki nie ma, bo szybko dowiadujemy się kto i czemu zabija, ale atrakcją jest to jak bohaterowie sobie z tym radzą. Bo radzą sobie po mistrzowsku,jednocześnie mając czas na uczucia. Ale nie w taki wysilony spokój są dla siebie ostoją, spokojem i wsparciem. Jak zaczynają coś robić razem to potem już jedno drugiego strzeże i pomaga, co jest przedstawione cudnie.
A! zapomniałabym, mamy jeszcze parę drugoplanową. Najlepszą przyjaciółkę Lili - Julie i przyjaciela Asha Luke. Piękny motyw spotkania po latach, miłości takiej dojrzewającej i prawdziwej.
No i jako smaczek mamy troszkę rosyjskiego klimatu. Nie będę dokładnie zdradzała co i jak, ale jak ktoś wielbi te klimaty, carska Rosja jest bliska sercu a i lubi czytać o antykach, w tym wypadku jajkach Faberge - to Kolekcjoner ma te elementy
Mamy też trochę włoskiego klimatu, bohaterowie i tam zawędrowali, trochę Stanów, w końcu to banda Nowojorczyków i trochę Rosji nie osobiście ale w postaci właśnie tych smaczków
Ogólnie książka jest opasła. Ale dzięki temu że tam non stop coś się dzieje, non stop czujemy napięcie i czekamy na kolejny atak i ruch tych złych nie sposób się nudzić.
No i bohaterowie... Nie można, nie da się ich nie lubić
Jeśli macie ochotę na coś cudnie klimatycznego, z romansem ale i z sensacją, coś co nie znudzi ale potrzyma w napięciu, polecam
O co w tym wszystkim chodzi?
Ano mamy Lilę, bohaterkę dla której, gdyby istniała, rozważałabym zmianę orientacji. Uwierzcie - ta kobieta jest cudowna. I nie w taki Marysuistyczny sposób, ale w taki naturalny i prawdziwy. Jej ojciec jest wojskowym więc dzieciństwa nie miała zbyt łatwego. Szczęśliwe tak, owszem, ale ciągłe przeprowadzki... Ciężki kawałek chleba. Ale ona nie zrezygnowała z takiego życia po usamodzielnieniu. Nadal przeprowadza się co chwila, ba! Nie ma swojego mieszkania czy domu. Z zawodu jest opiekunką domów, czyli co dwa czy trzy tygodnie zmienia adres zamieszkania jeżdżąc tak naprawdę po całym świecie fajnie nie?
Dodatkowo jest pisarką, znaną z świetnej serii młodzieżowej, paranormalnej o wilkołakach. Swoją drogą Norka mogłaby pomyśleć o napisaniu tego jak napisała Serce pełne złota
Ale, wróćmy do treści. Lila wprowadziła się do nowego mieszkania nowych klientów i w ogóle. Lila ma swój zwyczaj, nieładny może ale ciekawy, który wpędza ją w całe te kłopoty. Mianowicie uwielbia obserwować sąsiadów przez lornetkę. Podczas którejś takiej wieczornej sesji kina sąsiedzkiego wypatruje że w mieszkaniu naprzeciwko dochodzi właśnie do zabójstwa pewnej blond dziewoi. Dzwoni na policję, jest świadkiem, jest przesłuchiwana, wezwana na posterunek i... dzięki temu poznaje Ashtona, brata narzeczonego (również zamordowanego) wspomnianej przed momentem blondynki..
Ashton to malarz, znany i bogaty. Jak zresztą cała jego rodzina jest znana i bogata, taka wiecie śmietanka.
Spotykają się na tym posterunku, Ashton szybko orientuje się kim jest Lila, zaprasza ją na kawę i... Coś iskrzy
Potem między nimi wręcz bucha, płonie pożoga i skrzy się tak że szok. A jak on ją maluje... Ach
W tle, a może raczej równolegle mamy wątek kryminalny. Genialny wątek kryminalny. Może zagadki nie ma, bo szybko dowiadujemy się kto i czemu zabija, ale atrakcją jest to jak bohaterowie sobie z tym radzą. Bo radzą sobie po mistrzowsku,jednocześnie mając czas na uczucia. Ale nie w taki wysilony spokój są dla siebie ostoją, spokojem i wsparciem. Jak zaczynają coś robić razem to potem już jedno drugiego strzeże i pomaga, co jest przedstawione cudnie.
A! zapomniałabym, mamy jeszcze parę drugoplanową. Najlepszą przyjaciółkę Lili - Julie i przyjaciela Asha Luke. Piękny motyw spotkania po latach, miłości takiej dojrzewającej i prawdziwej.
No i jako smaczek mamy troszkę rosyjskiego klimatu. Nie będę dokładnie zdradzała co i jak, ale jak ktoś wielbi te klimaty, carska Rosja jest bliska sercu a i lubi czytać o antykach, w tym wypadku jajkach Faberge - to Kolekcjoner ma te elementy
Mamy też trochę włoskiego klimatu, bohaterowie i tam zawędrowali, trochę Stanów, w końcu to banda Nowojorczyków i trochę Rosji nie osobiście ale w postaci właśnie tych smaczków
Ogólnie książka jest opasła. Ale dzięki temu że tam non stop coś się dzieje, non stop czujemy napięcie i czekamy na kolejny atak i ruch tych złych nie sposób się nudzić.
No i bohaterowie... Nie można, nie da się ich nie lubić
Jeśli macie ochotę na coś cudnie klimatycznego, z romansem ale i z sensacją, coś co nie znudzi ale potrzyma w napięciu, polecam