Strona 1 z 1

PostNapisane: 18 grudnia 2014, o 10:11
przez szuwarek
Bogowie zła ( Mroczne tajemnice)
ObrazekObrazek

Mroczna strona Nory Roberts. Tak bym opisała w skrócie tą książkę.
Poznajemy Clare Kimball- młodą dobrze zapowiadająca się, a nawet już odnosząca sukcesy rzeźbiarkę. Postanawia ona wrócić do rodzinnego domu, z którego wyjechała lata temu, po tragicznej śmierci ojca. Dom stoi w małym miasteczku, w którym każdy każdego zna. Zaraz po powrocie spotyka nowego szeryfa, kiedyś znanego w miasteczku złego chłopaka. Cameron uciekł z miasteczka z myślą, żeby nigdy nie wracać. Uciekał od brutalnego ojca, mopowatej matki i braku perspektyw. Od razu znajdują nic porozumienia - Cameron przyjaźnił sie z bratem Clare i ona sama, pomimo, że była młodsza i chudsza , zwracała jego uwagę. Ona sama kochała się w nim. Był jej owocem zakazanym. Clare była prymuską, grzeczną córką jednego z zasłużonych i szanowanych obywateli. Potem coś zaczęło się psuć, ojciec zaczął pić i doszło do tragedii. To nastoletnia Clare znalazła ciało ojca. Uciekła jak Cameron - żeby nie wracać. Sama nie wie dlaczego wraca. Czuje potrzebę, niezrozumiała nawet dla jej brata. Od razu wzbudza ciekawość mieszkańców - dzięki temu poznajemy relacje w takiej społeczności, wiem która z mieszkanek snobuje, która zazdrości, która zdradza... Bo IMHO, mężczyźni tutaj zajmują stanowiska, są siłą i opoką, ale z czasem odkrywamy kto naprawdę rządzi...
I to tyle jeśli chodzi o wstęp do romansu. Bo romans tutaj jest jakby poboczny.
Sama książka zaczyna się od opisu krwawego i okrutnego rytualnego morderstwa w lesie. Co chwilę otrzymujemy kolejne relacje z okultystycznych, brutalnych, seksistowskich praktyk, które odprawiają w lesie zamaskowani mieszkańcy miasteczka. Bo pomimo anonimowości wiemy, że to mieszkańcy miasteczka. Nie wiemy tylko kto i dlaczego.
Ginie autostopowiczka, brutalnie skatowany ginie ojciec Camerona.
Clare zaczyna sobie przypominać tamten czas, zainteresowani nie chcą aby sobie przypomniała. Cameron jako szeryf zaczyna mieć w spokojnym i cichym mieście coraz brutalniejsze sprawy. Do tego martwi sie o Clare. Romans między nimi rozkwita powoli i tak płynnie - bez dodatkowych atrakcji. Obydwoje swoje przeżyli, obydwoje wiedzą czego chcą i nie udają, że sa sobie obojętni. Powiedziałabym, że poszło nawet za łatwo. :wink:
Razem z nasza parą rozwiązujemy powoli mocno poplątane nici i kłębki. Razem z nimi powoli widzimy jak łatwo manipulować ludźmi poprzez pierwotne instynkty, jak ludzie obnoszący swoją dumę i zasady nie mają kręgosłupa moralnego. Nikomu nie mogą ufać ; nawet ci, których kochali i którzy stanowili przez lata wzorzec, powód do dumy okazują się słabi i beznadziejni. Widzimy jak anonimowość w tłumie i poczucie wspólnoty mogą obudzić w ludziach okrucieństwo i bezwzględność. Poznajemy nastoletniego sąsiada Clare, który zaczyna swoja przygodę z satanizmem, w ramach buntu i bez opieki rodziców. Nawet taki ktoś potrafi zmrozić krew, kiedy zapragnie byc wielki ... Cały czas towarzyszymy mistycznym i okrutnym praktykom, jest tego naprawdę dużooo i krwawo. Ludzkie pragnienia potrafią sie wypaczyć, potrafią nabrać zupełnie innego odcienia kiedy ktoś pokieruje nami jak owcami na rzeź. Koniec zaskakujący chociaż... :mysli:

Jest to bardziej mroczny kryminałek z małym thrillerkiem, pobocznie romans. Bardzo lubię Camerona ( Nora umie napisać porządnego faceta bez kompleksów i zasadniczego :bigeyes: no i szeryf), lubię Clare choć nie rozumiem czasami - no ale artystka. Nie lubię miasteczka i jego mieszkańców. Ale chyba o to chodziło: o udawanie, o sztuczny uśmiech i pozory.
Świetna lektura, lecz nie na samotne wieczory w małym miasteczku.

PostNapisane: 18 grudnia 2014, o 15:43
przez Księżycowa Kawa
Chyba powinnam szybciej czytać Roberts, bo sporo już tego się uzbierało.

PostNapisane: 18 grudnia 2014, o 16:29
przez Liberty
Jedna z moich ukochanych ksiązek Robert, w której wszystko jest tak jak trzeba :bigeyes:

PostNapisane: 18 grudnia 2014, o 18:11
przez szuwarek
Liberty - ale sama przyznasz, że to mroczne i ciemne...

PostNapisane: 18 grudnia 2014, o 18:32
przez Liberty
Przyznam :bigeyes: Mroczne i ciemne :bigeyes: A na boku fajna parka ze świetną chemią :bigeyes:

PostNapisane: 18 grudnia 2014, o 18:44
przez szuwarek
fakt, że romans był naturalny i prosty. No ale Cameron -- teraz szeryf, kiedyś niegrzeczny chłopak... :heat:

PostNapisane: 18 grudnia 2014, o 18:50
przez Viperina
Też to lubiłam bardzo (czytałam ze 20 lat temu), czy tam właśnie była taka scena, jak ona była w domu, on wszedł do domu i ją zaskoczył i wylądowali razem na podłodze?

PostNapisane: 19 grudnia 2014, o 18:23
przez Liberty
Chyba tak (chyba czas na powtórkę). I jeśli się nie mylę to jest książka w której Norka wspomina antykoncepcję, co to później zaczęła zabijać klimat :P

PostNapisane: 19 grudnia 2014, o 19:42
przez szuwarek
Vip - tak, przyszedł do niej bo był wściekły i zdenerwowany i jak ją zobaczył przy pracy to było hot na scianie i podłodze :heat: :heat:

Liberty - tak? nie kojarzę zupełnie :mysli:

PostNapisane: 19 grudnia 2014, o 19:57
przez Viperina
O, to bardzo lubiłam tę książkę i ofkors bohatera, chyba ją sobie przypomnę w wolnej chwili :)

PostNapisane: 19 grudnia 2014, o 20:23
przez Liberty
szuwarek napisał(a):
Liberty - tak? nie kojarzę zupełnie :mysli:


Myślałam nad tym i myślałam i okazało się, że nie w tej. W Miasteczku Innocence bohaterka mówi, po podobnie spontanicznej scenie, że weźmie pigułkę po ;)

PostNapisane: 19 grudnia 2014, o 21:48
przez szuwarek
ooo widzisz, ja Miasteczko kurcze lubię, ale bohaterów nie. On mnie wkurzał, a ona w sumie też. A tutaj obydwoje (zwłaszcza Cam) do polubienia...

PostNapisane: 19 grudnia 2014, o 23:54
przez fanka76
Szuwarku wkleiłaś dwie okładki sa jeszcze inne wydania :mysli:

PostNapisane: 25 grudnia 2014, o 16:15
przez aniazlipca
Szuwarek - kocham Norkę, w każdej postaci :bigeyes: a tak książka jest jedną z wielu, które naprawdę lubię :D no i uwielbiam szeryfów :evillaugh:

PostNapisane: 25 grudnia 2014, o 17:27
przez szuwarek
no ja mam słabość do przedstawicieli prawa :wstyd:, a Cameron wyszedł Norce, oj wyszedł. :heat: