Strona 1 z 6

Nie ma tego złego - Kristan Higgins (Papaveryna)(sunshine)

PostNapisane: 25 kwietnia 2014, o 13:07
przez Papaveryna
"Nie ma tego złego" Kristan Higgins

Gdy przeczytałam o niej w Zapowiedziach od razu zapragnęłam dorwać w swoje łapy.Okładka jest zachwycająca,a dość obszerny blurb od razu skojarzył mi się z książkami SEP.
Po przeczytaniu mogę stwierdzić,że do SEP bym tej pozycji nie porównała,ale i tak bardzo miło spędziłam czas w jej towarzystwie.

Główna bohaterka Faith spodobała mi się.Taka równa z niej babeczka.Miła,kochająca bliskich,wygadana,ma poczucie humoru.Przez niektóre osoby uważana była za słodką idiotkę,ale moim zdaniem po prostu chciała żeby ludzie ją lubili.
Mimo,że pochodziła z bogatej rodziny jej życie wcale nie było usłane różami.Chorowała na epilepsję.Jako najmłodsza z rodzeństwa była rozpieszczana,ale rodzice poświęcali jej mniej uwagi niż starszym siostrom i bratu.Gdy była w gimnazjum jej mama zginęła w wypadku samochodowym,a Faith była z nią w aucie podczas tego tragicznego wydarzenia.Dziewczyna uznała,że śmierć mamy to jej wina i żyła z wyrzutami sumienia przez wiele lat.
Kiedy miała wyjść za ukochanego Jeremy'ego myślała,że jej życie wreszcie się ułoży.Niestety dostała kolejnego kopniaka od losu.Podczas ślubnej ceremonii pan młody za namową swojego drużby zbiera się w sobie i wyznaje,że tak naprawdę to on woli panów.Nic wcześniej nie mówił,ponieważ nie chciał dopuścić tego faktu do świadomości,a kochając się z nią musiał sobie wyobrażać Justina Timberlake'a w białej bluzie z kapturem...
Po ślubnej katastrofie Faith wyjechała z miasteczka.Po kilku latach powraca w rodzinne strony i pierwszą osobą,którą spotyka jest pan drużba,który rozwalił jej ślub,a który jest teraz komendantem tutejszej policji i na dzień dobry wlepia jej mandat za przekroczenie prędkości...

Główny bohater...Ostatnio wszyscy męscy bohaterowie wydawali mi się tacy zrobieni na jedno kopyto i wreszcie dostał mi się taki,który wzbudził we mnie dużo emocji :D Jeju jak on mnie wkurzał!Facet,któremu nie chce się sklecić wypowiedzi dłuższej niż jedno góra dwa słowa,a najlepiej mu wychodzi odpowiadanie monosylabami...Wszystkim posyła znudzone spojrzenia i wydaje tak sztywny jakby cierpiał na hemoroidy albo miał kij w tyłku (słowa bohaterki).Przy wszystkich wygadanych gogusiach i biznesmenach Levi wydaje się całkiem niepozorny...Ale i tak go uwielbiam :)
Leviego życie również nie rozpieszczało.Urodził się w biedzie,mieszkał na osiedlu przyczep kempingowych z mamą i siostrą.Ojciec opuścił ich i ułożył sobie życie z nową rodziną.
Kiedy był nastolatkiem zaprzyjaźnił się Jeremym.Levi dziwił się,że taki bogacz chce się zadawać z kimś takim jak on,ale Jeremy naprawdę go lubił i cenił.Później często spotykali się we czwórkę.Jeremy z Faith oraz Levi ze swoją ówczesną dziewczyną.
Levi nie poszedł na studia,ale zaciągnął się do wojska.Brał udział w misji w Afganistanie i był świadkiem wielu strasznych wydarzeń.Wreszcie poznał kobietę,z którą chciał ułożyć sobie życie.Niestety małżeństwo potrwało tylko kilka miesięcy,ponieważ uzależniona od adrenaliny małżonka nie była gotowa się ustatkować.Po jakimś czasie mama Leviego zmarła na raka,a on został sam z nastoletnią siostrą.
Levi mimo swojej skrytości i mrukliwości jest naprawdę dobrym facetem.Jako komendant policji bez mrugnięcia okiem znosi swojego podwładnego,który jest totalnym nieudacznikiem i przyjmuje wszelkie wezwania od mieszkańców miasteczka.Wyciąga spod ganku kury,wypłasza wiewiórki,przegania wyimaginowanych włamywaczy.Dodatkowo użera się z siostrą,która nie chce studiować,bo za bardzo tęskni za domem.Kiedy w nocy nie może spać,bo dręczą go koszmary wojenne,aby się odstresować piecze ciasteczka :inlove: Kiedy na końcu wyznaje miłość Faith robi to strasznie nieporadnie,a jednocześnie totalnie uroczo.

Faith i Levi początkowo drą ze sobą koty i pojedynkują przy każdej okazji.Gdy dziewczyna wyprowadza się od skłóconych dziadków okazuje się,że będą sąsiadami :hyhy: Wtedy ich relacje powoli ulegają zmianie.
Humoru książce dodaje zdecydowanie urocza rodzinka Faith.Wyżej wymienieni dziadkowie na każdym kroku kłócą się dosłownie o wszystko z musztardą i modelkami z Project Runway włącznie.Tata został osaczony przez łowczynię posagów,a wszelkie próby umówienia go na randkę i znalezienia mu odpowiedniej drugiej połówki kończą się fiaskiem.Mąż siostry przeżywa drugą młodość i w tym celu namawia ją na depilację brazylijską,przebieranki oraz zabawy grejopodobne.Dodajmy jeszcze psiaka Faith,który uwielbia Leviego,a zwłaszcza jego nogę :evillaugh: Zapomniałam wspomnieć o randkowych porażkach Faith.Zdecydowanie wart uwagi jest pan,który zaproponował,że zamknie ją w swoim buduarze,a jak zgłodnieje wsunie jej pod drzwiami kilka plasterków kiełbasy... :hahaha:

Na minus dla mnie było to że romans między głównymi bohaterami rozpoczął się bez większych emocji.Myślałam,że rzucą się na siebie w szale namiętności (hahaha jak to brzmi),a ona tak po prostu zapytała jego czy chce się z nią przespać.No i się przespali.
Chociaż z drugiej strony może to dobrze,bo nie zachowywali się jak napaleni gówniarze tylko podjęli decyzję świadomie.
Trochę też przeszkadzała mi ta mrukowatość Leviego,miałam czasem wrażenie,że ma w nosie Faith i cały ich związek.Potem dopiero zrozumiałam,że jemu zależy tylko jest skryty i wszystko chowa w sobie.

Sceny erotyczne mamy,ale tak bardziej ogólnie opowiedziane.Nie ma jakichś szczegółowych opisów.

Jest przyjemnie i wesoło,ale momentami także poważnie i wzruszająco.
Książka napisana przystępnym językiem,sensowna,składna,łatwo się czyta i mimo że jest dość obszerna nie wynudziła mnie ani trochę :)

PostNapisane: 25 kwietnia 2014, o 13:37
przez gosiurka
Dostałam niedawno i zamierzam przeczytać :P

PostNapisane: 25 kwietnia 2014, o 13:43
przez Agrest
Sceny erotyczne mamy,ale tak bardziej ogólnie opowiedziane.Nie ma jakichś szczegółowych opisów.


W pierwszych książkach Higgins nie było nawet tego.

PostNapisane: 25 kwietnia 2014, o 13:59
przez Papaveryna
O!Czyli jak dla mnie to zmiana na plus :) Wolałabym żeby autorka jeszcze odrobinę miejsca im poświęciła,ale nadrobiła innymi rzeczami więc nie będę się o to czepiać.
Zawsze mogła też przesadzić w drugą stronę,a wtedy byłoby dużo gorzej :)

Gosiurko,czytaj!Mnie ta książka bardzo dobrze zrobiła na psychikę.Można się przy niej odstresować :wink:

PostNapisane: 25 kwietnia 2014, o 14:08
przez Agrest
Te najstarsze (ta jest już dziesiąta, jeśli dobrze liczę), były też pisane w pierwszej osobie ;)

PostNapisane: 25 kwietnia 2014, o 14:11
przez Dorotka
Chyba mnie przekonałaś do przeczytania tej historii, bo przyznam, że wahałam się czy to aby na pewno coś dla mnie. Muszę po nią sięgnąć.

PostNapisane: 25 kwietnia 2014, o 14:34
przez Papaveryna
To dobrze :)
Wiadomo że nie każdemu podejdzie ta historia,ale oprócz mnie jeszcze kilka dziewczyn ją chwaliło więc myślę że coś w sobie ma :)

PostNapisane: 7 września 2014, o 01:00
przez Lucy
Ma ,ma :D

PostNapisane: 7 września 2014, o 02:43
przez Janka
gosiurka napisał(a):zamierzam przeczytać :P

Ja też, tylko nie wiem kiedy, bo kolejka taka, że jej końca nie widać.
Agrest napisał(a):Te najstarsze (ta jest już dziesiąta, jeśli dobrze liczę), były też pisane w pierwszej osobie ;)

Mnie też wyszło, że to dziesiąta.
A jednocześnie pierwsza w serii Blue Heron. Po "The Best Man" jeszcze jest "The Perfect Match" i "Waiting On You".
Ciekawe, czy dalsze też ukażą się po polsku.

PostNapisane: 7 września 2014, o 12:48
przez sunshine
Jak dorwę w biblio to przeczytam ;)

recenzja przydatna bardzo ;)

PostNapisane: 7 września 2014, o 16:08
przez Papaveryna
Dziękuję bardzo :wink:
Już jakiś czas temu ją napisałam :wink:

PostNapisane: 7 września 2014, o 17:55
przez sunshine
teraz dopiero przeczytałam hihi ;)

PostNapisane: 7 września 2014, o 18:29
przez Janka
Papaveryna napisał(a):Już jakiś czas temu ją napisałam :wink:

Się zdziwiłam, jak wczoraj ją znalazłam, że ona już od kwietnia czekała i się kurzyła.
Bardzo fajnie napisana.
Dla mnie jest pomocna, bo wreszcie podrzuciłam na liście panią Higgins do góry. Do tej pory tylko węszę dookoła niej, a się nie zabieram. Teraz już wreszcie zaplanowałam ją sobie na urlop, ale nie tę z recenzji, tylko na pierwszy ogień chcę wrzucić szóstą książkę Kristan Higgins, "All I Ever Wanted".

PostNapisane: 7 września 2014, o 19:27
przez Papaveryna
sunshine napisał(a):teraz dopiero przeczytałam hihi ;)

Lucy ją wyciągnęła :wink:

PostNapisane: 8 września 2014, o 00:02
przez sunshine
I bardzo dobrze ;)

przynajmniej sie zapoznałam :hyhy:

PostNapisane: 8 maja 2015, o 10:58
przez sunshine
czytam tę ksiązkę i podoba mi się :D

PostNapisane: 14 maja 2015, o 12:35
przez Papaveryna
I jak tam? Skończyłaś już? :)

PostNapisane: 14 maja 2015, o 13:11
przez gonia
Też ją dopiszę do listy. Ten mrukliwy bohater może przypaść mi do gustu :wink:

PostNapisane: 14 maja 2015, o 13:23
przez sunshine
Papaveryna napisał(a):I jak tam? Skończyłaś już? :)


kończę :hyhy:

super książka, lubię takie :D

mrukliwy bohater ach ten Levi :love:

PostNapisane: 14 maja 2015, o 14:01
przez Papaveryna
Ten bohater mnie z jednej strony wkurzał, ale z drugiej znowu był taaaki uroczy ^_^
Cieszę się, że Ci się podoba :)

PostNapisane: 14 maja 2015, o 14:06
przez •Sol•
przypomniałyście mi o tej książce Baby! :evillaugh:
Chyba jak Lackberg już będzie to Higgins dołączy do zamówienia :P

PostNapisane: 14 maja 2015, o 14:28
przez Papaveryna
Ciekawa jestem bardzo czy i Tobie przypadnie do gustu :hyhy:

PostNapisane: 14 maja 2015, o 14:29
przez •Sol•
czytając Twoje wrażenia myślę że przypadnie ;)
ale co będzie zobaczymy. Jak będzie źle to się wyżyję :P

PostNapisane: 14 maja 2015, o 16:23
przez Papaveryna
No pewnie :D
Bohater, jak pisałam już wcześniej, może nieco dobijać momentami, bo taki trochę muł z niego i bardzo wycofany jest ;) Bohaterka moim zdaniem fajna i do polubienia. Zabawni są dziadkowie i ich kłótnie dosłownie o wszystko :D

PostNapisane: 14 maja 2015, o 16:57
przez •Sol•
jak bywa zabawnie i jest fajna bohaterka to gra ;)
bohater może sie wyrabia :P