Teraz jest 21 listopada 2024, o 19:03

Happy End - Elizabeth Maxwell (Papaveryna)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 9 czerwca 2015, o 23:16

cholerka...ja to chyba jednak poczytam.... :evillaugh:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 9 czerwca 2015, o 23:18

Des jesteś pewna ,że udzwigniesz ciężar absurdu ? :rotfl:

Papaveryna napisał(a): Jego Sadie spotyka w sklepie, a Lily odnajdują w parku, a ta czarownica też po tym parku lata, ale uciekają jej.


na miotle ? :ohlala:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 9 czerwca 2015, o 23:21

a ci książkowi rozumiem że HEA też mają?
Bohaterkę w takim układzie mogłaby zostawić puszczoną luzem - skoro facet od sekspiątków był nijaki to do kitu z takim HEA :nonono:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 9 czerwca 2015, o 23:22

kurczę...nie wiem czy dam radę :evillaugh: ....czysty galimatias do kwadratu... :evillaugh: :shock: :evillaugh:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 9 czerwca 2015, o 23:30

Na miotle nie :evillaugh:
Ubrana jest na czarno i ma bardzo ciężki makijaż. I bohaterowie za jej sprawą czują chłód i ból :witch:
W ogóle to jakiś totalny farmazon. Ona mówi że ukryła tę Lily w bardzo ciemnym miejscu, Sadie dzwoni do byłego męża, żeby ten jej jakieś ciemne miejsce zapodał w mieście, on mówi, że park czy tam lasek przy parku. Idą na drugi dzień i pytają przypadkowych ludzi o Lily (jest ruda i bardzo ładna), a oni od razu mówią że tak, że widzieli ją i ci zaraz ja znajdują. No i jak se idą pojawia się wpieniona wiedźma :P

Sol, no mam wrażenie, że bohaterka nie traktuje go poważnie. On się zjawia, bzykają się i zaraz idzie z powrotem, bo ona musi po córkę do szkoły jechać. I tak co piątek. Aaaa! Przynosi jej kanapki i robi drobne naprawy ;) A potem ona widzi go ze swoją sąsiadką na jakiejś imprezie i jest zazdrosna. Kiedy on przychodzi myśli, że chce z nią zerwać, ale on mówi, że czuje do niej coś więcej i ona się cieszy :lol:

A ci książkowi nie mają hea. Lily twierdzi, że jednak nie kocha Aidana i dlatego zaklęcie nie może zadziałać. Ale ten facet od numerków wyznaje miłość Sadie i zaklęcie jednak zostaje uznane :facepalm: :rotfl:
I teraz UWAGA!!! Aidan wraca do tej książki i zostaje wyswatany z jakąś inną, a Lily pozostaje w świecie realnym w domu Sadie :hyhy:
Ostatnio edytowano 9 czerwca 2015, o 23:43 przez Papaveryna, łącznie edytowano 2 razy

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 9 czerwca 2015, o 23:40

Przecież to jakiś absurd :facepalm: Dziwię się ,że po wszystkim nie skopałaś tej książki :evillaugh:

************************

Chciałam ci zaproponować kupno i zrecenzowanie http://esensja.stopklatka.pl/esensjoped ... ektu=23673. :hyhy: Też wydaje się niezłą perełką . :ohlala:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 9 czerwca 2015, o 23:47

Kochana, właśnie w tej mojej była zakładka i tam reklama tego tytułu, który mi podałaś :P Ja nawet miałam na to chęć, bo było w zapowiedziach, ale tam coś wspomniane w opisie, że ona zdradzała swoich chłopaków. Także ja na to kasy nie wydam, chyba że ktoś kupi, a mi pożyczy żebym się mogła powyżywać :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 10 czerwca 2015, o 00:42

Kurde, wolę tu poczytać opinię niż na LC. Tam wszystko chwalą :zalamka: Happy end ,też został pozytywnie odebrany( znalazłam dwie recenzje).
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 10 czerwca 2015, o 02:18

Oj wiesz, że ja ogólnie się lubię poczepiać. Wy Zaplątanego lubicie, a dla mnie to pierwszej wody palant :P No ale w tym przypadku nie wiem czy to wina mojego czepialstwa czy książki. Opisałam Wam jak to wyglądało, swoje uwagi dołożyłam, ale większość zgadza się z treścią tej książki, więc macie dokładny wgląd w to, co tam się działo ;)
Zakręcone to jak ruski termos i szczerze mówiąc nie mam bladego pojęcia, co mam właściwie w tej książce oceniać i w jakiej kategorii. Mimo wszystko ja tu romansu zbyt wiele nie widzę, taki sobie, bardzo pobieżnie opisany. Dopiero pod koniec okazuje się, że coś z tego będzie, bo ona się czuje zazdrosna jak go widzi z sąsiadką, a przed tym mamy chyba tylko jedno ich spotkanie-bzykanko opisanie. I ona w tym zakresie nie narzeka na niego, ale szału też raczej nie ma. Ja tutaj nie dostaję tego, czego szukam i co lubię w romansach. Reszta też mnie niespecjalnie bawi, niektóre komentarze głównej bohaterki owszem, ale cała ta otoczka - postaci wyłażące z książki, samodopisujące się rozdziały, wiedźma z innej, nieskończonej powieści, która napada na bohaterów najnowszej, bo facet przypomina tego, z tamtej książki, którego ostatecznie nie zdobyła :yeahrite: Na końcu wiedźma z nadmiaru negatywnych emocji dostaje samozapłonu. Nie musieli jej nawet do pieca wsadzać jak to się odbyło u Jasia i Małgosi :rotfl: W sumie to ja nie wiem pod co to podciągnąć :wtfn:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 10 czerwca 2015, o 11:57

o masakra... Liczyłam że będzie ładne HEA a tu takie kffiatuszki :zalamka:
dobra już ostatni okruch ochoty się wygonił :evillaugh:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 10 czerwca 2015, o 15:27

No tak to wyglądało. Mnie niczego pod żadnym względem nie urwało :bezradny:

Chyba żadne wydawnictwo nie powierzyłoby mi książki do zrecenzowania :sorry:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 11 czerwca 2015, o 22:51

zdecydowanie musze to przeczytać...dla całego tego galimatiasu ... :evillaugh:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 12 czerwca 2015, o 00:18

Podziwiam Cię, Des :urock: Innym chyba dostatecznie tę książkę obrzydziłam :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 12 czerwca 2015, o 00:22

Na Fincie można pobrać :evillaugh:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 czerwca 2015, o 10:32

Des, Ty masz nerwy ze stali chyba :P
ja bym chętnie przeczytała ale gdyby to miało HEA :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 12 czerwca 2015, o 11:04

Zaczęłam ją czytać i odłożyłam, potem wróciłam na krótko i znowu rzuciłam w kąt. I znowu, i znowu... Czytam ją, ale idzie mi jak...
Spoiler:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 12 czerwca 2015, o 13:03

Popłakałam się :rotfl:
Zdawaj relację z postępów w czytaniu :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 czerwca 2015, o 13:24

biedna Dorotka :evillaugh:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 12 czerwca 2015, o 14:09

Wy się nade mną nie użalajcie, tylko same bierzcie się do czytania, wszak należy wspomagać nieszczęśników w biedzie. :P
A tak w ogóle to chyba powinnam założyć oddzielny temat, który nazwę "Książkowe porażki Dorotki" , bo tyle mi się tego ostatnio nazbierało, że zacznę wyć do księżyca. :mur: Bo na "Happy endzie" wcale się nie skończyło. :krzyczy:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 12 czerwca 2015, o 19:17

Zakładaj! Chętnie poczytam i zobaczę na jakie niewypały trafiłaś :hyhy:
Dziewczyny raczej przy Happy endzie wspierać nie będą. Odstręczyłam jej :rotfl: Jedynie Des zgłaszała chęć, ale ona gdzieś wyjechała ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 12 czerwca 2015, o 19:20

Biedna Des, pewnie zaczęła już czytać to wiekopomne dzieło i siedzi teraz w ogródku i z rozpaczy wali głową w pierwsze lepsze drzewo, że dała się jednak na to skusić. :mur:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 12 czerwca 2015, o 19:51

O jejciu :rotfl:
Aż tak źle? Mnie się to nawet dobrze czytało, pomijając to, że było bez sensu :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 13 czerwca 2015, o 17:16

Żartowałam. :P
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 14 czerwca 2015, o 00:17

Czyli jednak nie jest aż tak strasznie? :P Daj znać jak oceniasz całościowo :-D

Poprzednia strona

Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości