Teraz jest 3 grudnia 2024, o 20:02

Do szaleństwa - Cherrie Lynn (Liberty)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH

I jak? Się dało radę przeczytać poniższy tekst?

Tak
7
100%
Nie
0
Brak głosów
 
Liczba głosów : 7

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 29 lipca 2010, o 10:54

Hm, tam <span style="font-style: italic">taka </span>literatura kwitnie w wydawnictwach ebookowych, więc w sumie też nie w ichnich amberach i bisach... Może ktoś odważnie spróbuje ten rynek podbić i u nas, tylko u nas gorzej z zarabianiem na formach elektronicznych Obrazek

Online
Avatar użytkownika
 
Posty: 6441
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 29 lipca 2010, o 14:14

Obrazek Obrazek



Wręcz przeciwnie Obrazek Cała atrakcja w tym. I raczej nie może się naderwać, bo gdyby się naderwało, pan byłby nieodwracalnie uszkodzony. Dla jasności to nie "Książę Albert" (choć i chyba to też posiada). Bohater to prawdziwy "bad boy" i ma coś co nazywa się apadravya. Wygooglałam i się przeraziłam. Nawet widok poraża. Ale czyta się dobrze Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 lipca 2010, o 14:22

moda ze wschodu wiecznie płynie, oni tam duże doświadczenie mają Obrazek



jasne, ze ebooki... ba, nawet <span style="font-style: italic">tam</span> erotyka dla kobiet dzięki temu się rozkręciła Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 29 lipca 2010, o 20:57

to musi boleć Obrazek



kocham przebywać z wami Obrazek ileż ja się tu uczę Obrazek

Online
Avatar użytkownika
 
Posty: 6441
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 29 lipca 2010, o 21:14

Prawda? Obrazek A na biblionetce twierdzą, że czytając romanse niczego nie można się nauczyć Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 lipca 2010, o 21:41

hahaha, pinks, hahaha Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 29 lipca 2010, o 21:46

no gópie tómany Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 29 lipca 2010, o 21:51

Nawet ciekawie brzmi, ale... Nie podoba mi się imię bohaterki, to raz. Dwa, nie znoszę takich, hmm, niegrzecznych chłopców Obrazek Nie wiem dlaczego. Rozsądnego wytłumaczenia nie podam, ale jakoś tak jest Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 lipca 2010, o 22:24

ciekawa kolejność argumentów Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 29 lipca 2010, o 22:55

Bo mi się pierwsze w oczy rzuciło to imię Obrazek

Online
Avatar użytkownika
 
Posty: 6441
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 30 lipca 2010, o 12:54

Agaton, daj mu szansę. To nie jest typowy bad boy, co w swojej mądrości doprowadza czytelników do szału. Brian jest przedstawiony jako chłopak zły głównie dlatego, że ma tatuaże, kolczyki, lubi metal i czasem popić z kumplami i nie został prawnikiem/lekarzem, a jak był nastolatkiem trochę narozrabiał. A, i ma niewyparzony język Obrazek W chwili rozpoczecia akcji sam dochodzi do wniosku, że czas wydorośleć więc rzuca palenie, zakrywa tatuaże i kolczyki żeby mamusi nie denerwować, bohaterkę dobrze traktuje, a jak zrobi coś głupiego (choć ja mu kibicowałam Obrazek), to to naprawia. Bad boy na tle bigotów.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 30 lipca 2010, o 13:19

Stwierdzam, że nie mogę czytać recenzyj Liberty Obrazek Bo co rusz opisuje jakąś smakowicie ociekającą erotyką knigę, której ja w życiu nie przeczytam Obrazek To trochę takie lizanie loda przez szybę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 30 lipca 2010, o 14:56

noż szlag mnie trafi Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 30 lipca 2010, o 15:00

A ja sobie przeczytam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 30 lipca 2010, o 15:02

A dlaczemu?

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 30 lipca 2010, o 15:03

Liberty to przez Ciebie i Twoje recenzje Obrazek, moje postanowienia na po wakacje.

1. Pójdę na kolejne studia podyplomowe.

2. Zapiszę się na kurs angielskiego.

3. Znajdę sobie bad boy 'a, .

4. Schudnę jakieś 3 kg.

5. Coś jeszcze wymyślę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 30 lipca 2010, o 15:03

ja też Obrazek a Asiniec będzie się oblizywała czekając na emeryturę której jak badania wskazują może nie dożyć Obrazek



już bardziej niepedagogicznie nie mogę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 30 lipca 2010, o 15:03

Że asiunia liże loda przez szybę zamiast zwyczajnie się na kurs zapisać? Obrazek



edit: Spóźniłam się Obrazek



Aha, ale tak poza tym to wiesz asiuniu, Uniwersytety Trzeciego Wieku to fajna rzecz, ale jednak języki człowiek lepiej za młodu przyswaja Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 30 lipca 2010, o 15:05

z czego ja się pytam? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 30 lipca 2010, o 15:05

Kasiek, a do czego Ci te kolejne studia podyplomowe w związku z recenzjami Liberty? Angielski, facet i 3 kg mniej chyba wystarczy Obrazek Swoją drogą, co Ty z tym odchudzaniem Obrazek



Oj, jak dobrze, że ja nie wyskakuję z takimi wyznaniami jak Asiunia, bo bym głowę mogła stracić Obrazek



EDYCJA: O te chudnięcie to już jest za dużo Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 30 lipca 2010, o 15:06

Bo na każdej mojej liście do zrobienia jest schudnięcie Obrazek , bez tego nie ma porządnej listy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 30 lipca 2010, o 15:07

i dość Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 30 lipca 2010, o 15:08

A masz chociaż z czego? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 30 lipca 2010, o 15:10

Wy nie rozumiecie samej ideii moich list Obrazek.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 30 lipca 2010, o 15:13

No chyba tak Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości