Teraz jest 21 listopada 2024, o 10:58

Ukryta pasja - Penny Jordan (Kawka)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Ukryta pasja - Penny Jordan (Kawka)

Post przez Kawka » 1 kwietnia 2022, o 12:34

Penny Jordan "Ukryta pasja"

Somer MacDonald jako młoda i niewinna dziewczyna zakochała się w Andrew, gdy jednak przyłapała go w trakcie miłosnych igraszek z inną, rzuciła się w ramiona pierwszego napotkanego mężczyzny, aby udowodnić sobie, że może się podobać mężczyznom. Pod ręką był przystojny Chase Lorimer - znany fotograf i ucieleśnienie marzeń każdej dziewczyny. Wskutek kilku niefortunnych słów, to co miało być ekscytującą randką, zamienia się w upokarzające doświadczenie. Somer ucieka i próbuje zapomnieć o tym co się stało w urokliwej zatoczce. Przeszłość dogania ją pięć lat później, gdy dziewczyna jest wziętą programistką, a jej ojciec ma objąć urząd ambasadora. Nagle zjawia się Chase i szantażem nakłania ją do małżeństwa.

Historia ta po raz pierwszy ukazała się w 1986 r. i to czuć. Książka bardzo się zestarzała i nie chodzi mi o sam fakt braku współczesnych udogodnień (jak np. telefony komórkowe), ale o podejście bohaterów do seksu, miłości i małżeństwa.

Chase jest dupkiem, który szantażem zmusza Somer do małżeństwa. Jest zazdrosny, kontrolujący, trochę toksyczny i zarozumiały. Ona z kolei zachowuje się jak biedna zastraszona szara myszka z kompleksami i wciąż dumnie milczy, gdy się ją obraża, zamiast z nim normalnie porozmawiać albo się porządnie odgryźć. Brak prawidłowej komunikacji pomiędzy nimi to najbardziej irytująca rzecz w tej książce, przez co historia wydaje się niedopracowana, a problemy bohaterów wydumane. Gdyby zwyczajnie porozmawiali szczerze o tym, co zaszło, nie skomplikowali by sobie życia i… nie byłoby tej książki, bo właśnie na tym braku porozumienia opiera się cała fabuła.

Trochę tez irytuje fakt, że wszystkie wydarzenia są opisane z perspektywy bohaterki, a zachowanie bohatera jest chwilami tak dziwne, że trudno się domyślić o co mu właściwie chodzi i dlaczego zachowuje się jak skończony palant.

Nie za bardzo wierzę w ich miłość, już bardziej w pożądanie. Końcowe wyjaśnienia i zapewnienia o wielkiej dozgonnej miłości są nieprzekonywające i wręcz śmieszne. Nie wymagam jednak od krótkich romansowych form pisanych w latach 80-tych wielkiej głębi i wiarygodności. To były inne czasy, inaczej się pisało i inne były oczekiwania czytelniczek, więc nie zamierzam się za bardzo czepiać.

Całość to krótka, dość przyjemna pod względem stylu opowiastka na jeden wieczór, która nie zostawia po sobie większych wrażeń ale też nie drażni nadmierną głupotą. Jest słodko, trochę banalnie i trąci myszką ale książka jest nieźle napisana, a fabuła trzyma się kupy, dlatego daję 7/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 7764
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 1 kwietnia 2022, o 21:07

Kawko, a czy ta książka przy wznowieniu dostała nowy tytuł?
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 1 kwietnia 2022, o 23:43

Nie jestem pewna ale całkiem możliwe. To bardzo często spotykało wznowienia książek Penny Jordan.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 kwietnia 2022, o 03:04

Jako Namiętność podobno. I to niedawno...
Nie wiem, czy powinnam się dziwić, że jej książki są wciąż wznawiane :D
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 2 kwietnia 2022, o 18:07

OO, mam to chyba u siebie pod tytułem "Namiętności" :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 4 kwietnia 2022, o 13:37

Ja się w tytułach Jordan kompletnie pogubiłam. Za dużo tego, za bardzo podobne (poza klasykami typu: "Gra"), żeby rozkminiać. Kupuję tylko jak jest tanio i blurb nic mi nie mówi.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 kwietnia 2022, o 16:32

Oryginał to Desire Never Changes z 1986, potem wznawiane parę razy aż do zmiany tytułu w ramach fali re-publikacji odświezonych z Harlequin Presents -> The Convenient Lorimer Wife w 2017.
U nas to 2009 i powyższa Ukryta pasja oraz 2016 i Namiętności czyli zbiorcze wydanie razem z Prawo przyciągania też u nas wydane w 2009 (czyli Law of Attraction z 1992).
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 7764
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 4 kwietnia 2022, o 19:09

Dziękuję pod tym tytułem znalazłam na Legimi i wrzuciłam sobie na półkę.
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 kwietnia 2022, o 19:16

Podziękować to Biblionetce, bo porządnie losy wydań opisane ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin


Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości