Myśleliście, że znacie książkowych twardych facetów? Ostrych prawników czy biznesmenów?
Tak?
Jeśli nie poznaliście jeszcze Jake’a to mało wiecie
Nie to nie jest typ co lubi kajdanki i ma swój róż… a nie wróć, Czerwony Pokój Bólu, czy jakoś tak. Nie, to facet, który kiedy trzeba zamienia się w dziką bestię co nie popuści innym na krok, aby potem zaopiekować się kobietą z szóstką dzieciaków.
Twardy tam gdzie trzeba a gdzie trzeba miękki.
Serio, Chale stworzyła mężczyznę idealnego. Prawie, bo za jeden jego numer miałam ochotę urwać mu łeb przy samej d… rzyci.
Chelsea, czyli rzeczona ciotka hordy szkodników, czyli nieletnich w wieku od 9 miesięcy do 13 lat, to też postać na medal. Wzięła się z życiem za bary, ma na głowie więcej niż przeciętna dwudziestosześciolatka. I radzi sobie, bo te potwory to okropnie kochane dzieciaki.
A na dodatek Chelsea to inteligentna i zdolna kobieta. No i piękna, Jake nie może się jej oprzeć
Książka to huśtawka – raz się śmiałam w głos a raz łzy stawały mi w oczach. Spokojnie mogę powiedzieć, że to póki co dla mnie najlepsza książka Chase.
Nie ma tak dużo seksu, jak w Unieważnieniu, choć jest seksownie, zmysłowo wręcz. Bohaterowie do łóżka idą w chwili odpowiedniej i wyczekanej i dla siebie i dla czytelnika.
Chemia między nimi jest taka w sam raz, nie tylko zwierzęce pożądanie i rwanie ciuchów, ale i rozmowy, których jesteśmy świadkami, wspieranie się i dawanie powodów do śmiechu.
I co ważne, jest masa dzieciaków i w ilości i w ich częstotliwości pojawiania się w książce. A one są takie urocze
każde ma swój charakter, każde jest inne ale nie umiałabym powiedzieć które polubiłam najmocniej.
I to jak oporny i nieangażujący się Jake wsiąka w tą rodzinę… Obserwowanie tego było ciekawe ale i takie urocze
twardziel – obrońca karny z tatuażami i mięśniami, ponad 190 cm wzrostu nie lubiący dzieci! a ta banda go całkowicie uwiodła
Polecam. Bardzo, bardzo, kto nie czytał niech szybko nadrabia. Zarwałam noc dla tej książki