Teraz jest 21 listopada 2024, o 14:04

Stuck-Up Suit - Vi Keeland, Penelope Ward (Viperina)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Stuck-Up Suit - Vi Keeland, Penelope Ward (Viperina)

Post przez Viperina » 17 marca 2018, o 09:31

Obrazek

W sumie nie wiem, co powiedzieć. Bo z jednej strony czytało się lekko - one fajnie piszą, mają niewymuszony styl, lekkość pióra i najczęściej przemyślane historie, w których opisywane zdarzenia i szczegóły mają znaczenie. Nie ma żadnych królików z kapelusza ani idiotycznych zachowań. A tutaj jednak kilka rzeczy zazgrzytało.

Ale po kolei. Podobnie jak w Cocky Bastard (to nie jest seria, ale pewne związki z poprzednią powieścią są - pojawia się na moment Chase z kozą, a ponadto jest wspólny motyw tematyczny - środki lokomocji - w Cocky Bastard samochód, tutaj metro, w trzeciej powieści samolot), powieść wyraźnie podzielona jest na dwie, a nawet trzy części: przed dramatozą, dramatoza i po dramatozie. O ile pierwsza część jest zabawna i przewidywalna, wręcz ocierająca się o banał i zgrane romansowe kawałki, o tyle druga stanowi wyraźny bodziec do przemiany bohaterów, zaś trzecia jest... zwyczajnie niedorzeczna. Nie chcę zdradzać fabuły, bo będziecie czytać zapewne, zaspojleruję tylko delikatnie:

Spoiler:


Reasumując: przeczytajcie, bo czyta się fajnie i lekko, ale nie sądzę, żeby to było coś, co zapadnie w pamięć.

Jakieś 6/10. No może 6,5.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 17 marca 2018, o 17:21

Z tymi autorkami to jest ten problem z pamiętaniem. Czytałam tę książkę ale wszystko co z niej pamiętam, to to że fajne było i scenę z metra. I kompletnie nic więcej. Fenomen. Fajne ale zupełnie nie zapada w pamięć. Choć to też może być plus. Zawsze można przeczytać po raz drugi ;)


Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości