Strona 1 z 1

Orchidea/Złota orchidea - Amanda Quick (Kawka)

PostNapisane: 3 sierpnia 2023, o 16:16
przez Kawka
Amanda Quick "Orchidea"/"Złota orchidea"

Emma Greyson pracuje jako dama do towarzystwa lady Mayfield i bardzo ceni sobie to stanowisko, bo ma poważne problemy finansowe i dodatkowo musi zadbać o przyszłość młodszej siostry. Gdy wraz ze swoją pracodawczynią udaje się na przyjęcie do wiejskiej posiadłości jednego z lordów i chcąc uniknąć nachalnych awansów ze strony jednego z gości, chowa się w szafie w jednym z pokoi, okazuje się jest już tam Edison Stokes – równie pociągający, co bogaty. Ma on swoje własne powody, by ukrywać się w cudzym pokoju i wkrótce składa Emmie pewną propozycję.

Jest to druga część z cyklu "Vanza" związana z tajemniczą (i oczywiście wymyśloną przez autorkę), wyspą ale można tę powieść czytać jako oddzielną książkę.

Jest to dla mnie powtórka, bo okazuje się, że już kiedyś czytałam tę książkę. Problem w tym, że zupełnie jej nie pamiętałam podczas czytania.

To pierwsza powieść Quick od dłuższego czasu, którą przeczytałam z przyjemnością. Nie chce być źle zrozumiana, inne też nie były złe ale do bólu przewidywalne i dlatego nudne. "Orchidea" wybija się bardzo na plus, bo znalazłam w tej książce w końcu jakąś dobrą intrygę, akcję i humor. Fabuła nie jest bardzo odkrywcza ale było parę momentów, kiedy udało się autorce mnie zaintrygować i zaskoczyć, co w przypadku Quick bardzo rzadko mi się przytrafia. Główną siłą tej książki jest poszukiwanie mordercy podążającego tropem receptury na eliksir, który pozwala oszukiwać w karty. Brzmi głupio ale w rzeczywistości jest to lepsza intryga niż się wydaje. Wreszcie nie nudziłam się podczas czytania powieści Quick. Kolejnym plusem jest brak obecności paranormalnych wątków, choć miałam obawy, bo ta książka to drugi tom z cyklu "Vanza".

Na lekki minus – bohaterowie. Znów autorka poleciała schematem – ona to typowa niepokorna pannica z niewyparzoną gębą i szalonymi pomysłami, tkwiąca w niezachwianym przekonaniu, że ma zawsze rację, nawet gdy robi same głupoty. On oczywiście musi być trochę tajemniczy, starszy i poważniejszy od niej, a jego rozsądne zachowanie jest kontrastem dla jej głupoty. O ile takie połączenie ognia z wodą sprawdza się to podczas czytania pierwszej książki Quick, to przy dwudziestej jest już drażniące. Niemniej, bohaterowie tej konkretnej powieści dają się lubić. Są sympatyczni, choć chemii wielkiej między nimi nie ma. Na wyróżnienie zasługują za to postacie poboczne – są dobrze wykreowane, zwłaszcza babka Edisona i lady Mayson.

Plusem jest obecność humoru i bardzo sprawny styl. Jak zawsze lekko i bardzo płynnie się czyta powieści tej pani. Fabuła jest dopracowana, mimo infantylności, akcja leci szybko bez przestojów. Scen erotycznych, prawdę mówiąc nie pamiętam, bo raczej niczym się nie wyróżniły. W ogóle wątek romantyczny został mocno przysłonięty przygodowym ale w tym przypadku również uważam, że to pomogło książce.

Było nieźle, choć irytowała mnie chwilami bohaterka z syndromem Zosi Samosi i trochę gburowaty superbohater, czyli Edison. Wątek przygodowo-kryminalny przyciągnął więcej mojej uwagi niż relacja między główną parą. Czasem się jednak uśmiechnęłam, całkiem dobrze bawiłam i mimo sztampy uważam, że było w porządku. Raczej nie będę pamiętać tej książki za kilka dni ale na pewno nie był to stracony czas dlatego moja końcowa ocena to 7/10.

PostNapisane: 12 listopada 2023, o 23:24
przez Księżycowa Kawa
Ten schemat jakoś nigdy tutaj mi nie przeszkadzał.

PostNapisane: 13 listopada 2023, o 01:02
przez Kawka
Mnie się przejadł dobre kilka lat temu ale mimo to, wciąż mnie ciągnie do kolejnych książek Quick, żeby się przekonać czy czymś mnie zaskoczy. Jak dotąd niczym. :P

PostNapisane: 14 listopada 2023, o 02:04
przez Fringilla
Na pewne schematy trzeba mieć nastrój :shades:

(np. takie nastroje mogą trwać latami lub też się wyłączać na lata :hyhy:

PS ja mam tak teraz tak, jak Ty, Kawko, z Quick, z pewnymi podgatunkami fantastycznych paranormali / urban fantasy: no w sumie "nie zachwyca" i przejedzone z dekadę temu, ale jednak sięgam regularnie i co najmniej kartkuję :hahaha:

PostNapisane: 14 listopada 2023, o 13:12
przez Księżycowa Kawa
Zawsze może Cię zaskoczyć, że schemat wciągnie :wink: W późniejszych historiach, które pisała, jest więcej kryminału, a mniej romansu. I historie dotyczą bardziej współczesnych czasów. Próbowałaś jej fantastykę?

Dużo jeszcze zależy, kto bierze się za schemat. Niektóre autorki tworzą na tyle ciekawe historie, że schemat mi nie przeszkadza.

PostNapisane: 14 listopada 2023, o 16:20
przez Kawka
Od fantastyki to ja się trzymam z daleka od lat. Kiedyś się zaczytywałam ale mi się znudziła. Za każdym razem jak próbuję wrócić, to przeżywam rozczarowanie. Jedyne co mogę zaakceptować to romans z elementami fantastyki ale to też muszę mieć odpowiedni nastrój. Jakieś przeskoki w czasie, zamiany ciałami czy zdolności paranormalne to jeszcze są ok. Reszta raczej średnio mi podchodzi (w sensie zmiennokształtni itp.). A co do współczesnej Quick to mnie zwyczajnie nudzi. Próbowałam wielokrotnie, jak jeszcze byłam wkręcona w fantastykę i wtedy też mi się nie podobała, więc tym bardziej teraz nie zamierzam do niej wracać. Jako Krentz pisze strasznie nudne książki.

Co do schematu to też się zgodzę - są autorki, które piszą bardzo schematycznie, a mi to nie przeszkadza. Do pewnego czasu miałam tak z SEP.

PostNapisane: 14 listopada 2023, o 16:54
przez Księżycowa Kawa
Jeśli nie odpowiada, to nie ma sensu. Krentz do mnie przemawia.

PostNapisane: 14 listopada 2023, o 20:47
przez Agusia
Kawka napisał(a): Jakieś przeskoki w czasie, zamiany ciałami czy zdolności paranormalne to jeszcze są ok. Reszta raczej średnio mi podchodzi (w sensie zmiennokształtni itp.).


U Krentz fantastyka go chyba głównie zdolności paranormalne. Mnie swego czasu wciagnal cykl "Futuristic World of St. Helen", który napisała jako Jayne Castle, do tego stopnia, że trzeci, niewydany w Polsce tom, czytałam po angielsku. Ciekawe czy teraz też by mi się podobał :mysli:

To tak informacyjnie. Nie ma co się zmuszać ^_^

PostNapisane: 14 listopada 2023, o 21:38
przez Księżycowa Kawa
A także jest cykl Harmonia, który dzieje się w innym świecie, u nas niewiele tego przetłumaczono. Zresztą już w niektórych jej historykach pojawiają się zdolności paranormalne, co niejako stanowi wprowadzenie.

PostNapisane: 15 listopada 2023, o 01:09
przez Kawka
Głównym problemem jej książek wydanych jako Jayne Anne Krentz jest nudna fabuła.

PostNapisane: 15 listopada 2023, o 01:15
przez Agusia
W sumie jak pomyślę o książkach, które czytałam po angielsku to większość jest właśnie jej autorstwa, właśnie z tego cyklu. hmmm może czas do niego wrócić

PostNapisane: 15 listopada 2023, o 22:54
przez Księżycowa Kawa
Mnie również mocno korci.

Ja tego tak nie odbieram - dla mnie nie jest nudne.