Teraz jest 8 września 2024, o 02:26

Jej sekret - Gaelen Foley (Kawka)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW HISTORYCZNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 20984
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Jej sekret - Gaelen Foley (Kawka)

Post przez Kawka » 28 lipca 2023, o 17:22

Gaelen Foley "Jej sekret"

Lilly Balfour przed laty została skompromitowana. Wiedzie spokojne życie na wsi, z dala od wszelkich skandali i stara się wypełniać wolę rodziny najlepiej jak potrafi. Gdy dziadek zostawia jej w spadku rodową posiadłość, staje się jasne, że aby móc utrzymać potężny dom, dziewczyna musi wyjść bogato za mąż. Wyrusza więc pod opieką przyjaciółki rodziny na polowanie do Londynu.

Major Derek Knight przyjechał właśnie z Indii, gdzie spędził wiele lat walcząc z tubylcami. Jego zadaniem jest dowiedzieć się dlaczego jego towarzysze wciąż nie otrzymali pieniędzy z podkomisji zajmującej się przyznawaniem środków finansowych dla wojska. Ani myśli o ustatkowaniu się ale los chce inaczej. Na jednym z przyjęć poznaje tajemniczą dziewczynę, która od razu wpada mu w oko. Postanawia poznać jej tożsamość.

Jest to druga część trzyczęściowego cyklu "The Spice", w ramach którego poznajemy losy kuzynostwa rodzeństwa Knight. Tym razem w roli głównej Derek Knight, brat Georgiany z pierwszej części.

W porównaniu z pierwszą częścią, czytało się naprawdę dobrze. Przede wszystkim sama intryga dotycząca defraudacji pieniędzy dla wojska jest dość ciekawa i autorce bardzo długo udało się zachować w tajemnicy kto tak naprawdę był tym złym i dlaczego. Finałowa scena podczas której następuje rozprawienie się ze złoczyńcą robi wrażenie i to muszę zaliczyć na plus, bo nie domyśliłam się takiego rozwiązania, a sam wątek mnie ciekawił.

Bohaterowie są w porządku – ani nie irytują za bardzo, choć czasem się zdarza, że zachowują się dziwnie lub głupio, ani nie wzbudzają wielkich emocji. Ich relacja ma szansę się rozwinąć, bo tworzy się stopniowo i powoli i to ma sens. Nie ma wielkich wybuchów namiętności i bardzo nienaturalnej miłości od pierwszego wejrzenia. To bardziej taki spokojny romans, w którym nie ma wielkich fajerwerków, co nie znaczy jednak, że brak chemii między główną parą. Owszem, jest gorąco, iskrzy, są sceny na sianku, w altance, w jeziorku przy kaczkach itd. ale nie dominują one tej książki.

Nie jest to książka z gatunku tych niezapomnianych, która powoduje, że chce się do niej wracać po latach. Nie ma w niej wiele oryginalności. Jest jednak przyjemna do czytania. Nie dłuży się, nie nudzi, nie wywołuje irytacji nad głupotą bohaterów. Jest też solidnie napisana. Temperatura uczuć w wątku romantycznym wprawdzie nie powala, akcja nie jest zbyt wartka ale nie można określić tej powieści jako złej. Wręcz przeciwnie. Jest dobrze napisana, skonstruowana prawidłowo, według sztuki i czyta się ją dobrze ale czegoś brakło, żeby się nią zachwycić.

Jest to solidna pozycja dla każdej romansoholiczki ale prawdopodobnie nie zostawi we mnie wielu emocji po lekturze na dłuższy czas. Moja końcowa ocena to 7/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 listopada 2023, o 13:48

A mnie ta historia zniechęciła do autorki. To, co oni wyprawiali po pożarze, za bardzo raziło.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 20984
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 14 listopada 2023, o 16:23

No to było głupie ale szczerze mówiąc, ja mam dużą tolerancję na głupoty w romansie. Inaczej pewnie nie przeczytałaby, większości z nich. :]
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 listopada 2023, o 16:57

Niektórych głupot nie jestem w stanie przetrawić; to okazało się dla mnie nie do przeskoczenia.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.


Powrót do Recenzje romansów historycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości