Strona 1 z 1

Nie oszukuj księcia - Liz Carlyle (Kawka)

PostNapisane: 21 lipca 2023, o 21:20
przez Kawka
Liz Carlyle "Nie oszukuj księcia"

Gareth Lloyd wraz ze wspólniczką prowadzi dobrze prosperujące przedsiębiorstwo handlowe. Gdy niespodziewanie dziedziczy tytuł księcia i spory majątek, nie przyjmuje tej wiadomości z entuzjazmem. Wręcz przeciwnie. Wolałby nie pamiętać, że jest spokrewniony ze zmarłym kuzynem, który przed laty sprawił, że życie Garetha stało się piekłem. Dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności i pomocy przyjaciół chłopak wyrwał się koszmaru, jednak wciąż nie zdołał się uwolnić od demonów przeszłości. Gdy wraca do majątku, w którym spędził część dzieciństwa, na miejscu zastaje wdowę po kuzynie – ponętną Antonię, która również ma swoje mroczne sekrety.

Jest do druga część cyklu o rodzinie Neville, książkę można jednak czytać jako samodzielną całość, bo choć odrobinę nawiązuje do wydarzeń z pierwszej części, to jednak wątki te są na tyle poboczne, że można się spokojnie zorientować w fabule.

Jest to dla mnie powtórka tej powieści, bo czytałam ją kilkanaście lat temu ale przez ten czas wszelkie szczegóły zdążyły mi się już zatrzeć w pamięci.

Takie historie lubię najbardziej. Gęste emocjonalnie, mroczne, pełne zwrotów akcji i burzliwych relacji pomiędzy bohaterami. Historia Garetha i Antoni wciąga od pierwszej strony i mimo sporej objętości powieści, trzyma w napięciu do końca, przez co książkę czyta się bardzo szybko i z ciągłym zaciekawieniem. Autorka stopniowo uchyla rąbka tajemnicy i umiejętnie buduje klimat. Od samego początku wiadomo, że to będzie bardzo emocjonalna opowieść. Nie ma w niej miejsca na dużo humoru i lekkość, wręcz przeciwnie – od samego początku dominuje mroczność i powaga.

Historie Garetha i Antonii chwytają za serce. Oboje przeszli w życiu bardzo dużo i muszą się uporać z nieprzepracowaną traumą, która wciąż kładzie się cieniem na ich obecnym życiu. Napisane jest to bardzo wiarygodnie, z delikatnością i wyczuciem, bez spłycania wagi problemów. Autorka stopniowo buduje klimat i zdradza z biegiem stron coraz więcej szczegółów. Obecne wydarzenia przeplatają się ze wspomnieniami Garetha z dzieciństwa, które ujęte w krótkie fragmenty, otwierają każdy z rozdziałów.

Sam Gareth jest wspaniały jako bohater romansu. Targany licznymi demonami przeszłości, niepewny siebie, a równocześnie dojrzały i wrażliwy. Potrafi kochać, choć nie od początku daje sobie na to szansę. Antonia z kolei dotąd zawieszona w żałobie po dzieciach, powoli pod jego wpływem, znów staje się pełną życia kobietą. Nabiera poczucia sensu i celu w życiu. Ich relacja jest subtelna i mimo kilku bardzo obrazowych i pikantnych scen erotycznych, najwięcej dzieje się między nimi w sferze uczuć. Autorka bardzo umiejętnie zbudowała z tego wiarygodną historię.

W tle jest też zagadka śmierci poprzedniego księcia i wtedy na scenę wkracza Kemble – jedna z najlepiej wykreowanych postaci pobocznych. Szpieg, ekscentryczny dandys, obdarzony nieprzeciętnym tupetem i inteligencją. Pojawia się w kilku innych książkach autorki i zawsze wprowadza sporo humoru oraz dodaje smaczku tym powieściom.

W tej książce wszystko gra. Począwszy od klimatu, emocji, wątku romansowego, a skończywszy na zagadce i dobrze wykreowanych postaciach pobocznych. Może nie jest to arcydzieło, które pamięta się na lata ale bardzo dobrze napisany romans historyczny z poważną tematyką i dobrze oddanymi charakterami bohaterów. Według mnie w pełni zasłużone 9/10.