Strona 1 z 1

Najwspanialsi kochankowie Londynu (cykl) - Lorraine Heath (lucyferowa)

PostNapisane: 14 listopada 2018, o 17:00
przez lucyferowa
Tom: 1 "Odzyskana miłość"

Obrazek

Zgodnie z waszymi sugestiami wzięłam na warsztat Lorraine Heath i jej "Najwspanialszych kochanków Londynu". W tomie pierwszym "Odzyskana miłość" poznajemy najstarszego z arystokratycznych braci Morgana Lyonsa, ósmego hrabiego Westcliff'a. (Czy tylko ja miałam przed oczami Marcusa z Paprotek? :P).
Lyons jest młodym i zamożnym arystokratą, prowadzi typowo miejski żywot nie szczędząc sobie hedonistycznych uciech. W środowisku znany jest ze swoich umiejętności w alkowie, nawet poznajemy go, gdy wychodzi z łóżka kochanki. W sumie to praktycznie niczym nie różniłby się od stereotypowego bohatera romansu historycznego, gdyby był kawalerem albo wdowcem, lub gdyby jego żona leżała zmożona na łożu boleści a on okrutnie by cierpiał. Nic z tych rzeczy Morgan jest żonaty od trzech lat a z żoną nie spędził nawet całego dnia, nie licząc tego ślubnego, którego kulminacją było wyrzucenie młodziutkiej oblubienicy z domu.
Dlaczego tak się stało? Otóż wybierając się do małżeńskiej łożnicy zastał Claire w objęciach młodszego brata- Stephena. Sprał go na kwaśne jabłko a żonę zesłał do wiejskiego majątku. Od tej pory się nie widzieli aż do dnia, kiedy Claire przybyła do jego miejskiej rezydencji. Oczywiście miał zamiar ją wyrzucić, lecz małżonka nie przyjechała błagać go o wybaczenie, tylko prosić o przysługę. Chciała wprowadzić młodszą siostrę do towarzystwa, żeby Beth nie musiała wychodzić za mąż za kogoś, kogo nie kocha. Tak jak Claire za Morgana, którego w dniu ślubu praktycznie nie znała. To nic, że obie rodziny doskonale się znały i przyszła hrabina praktycznie wychowała się z braćmi Westcliffa, ale on jako najstarszy unikał kontaktu. Claire miała zostać jego żoną na mocy umowy, którą ich ojcowie jeszcze przed narodzinami dziewczyny zawarli ze sobą.
Dziewczyna w dniu ślubu miała ledwie siedemnaście lat, Morgan zaś osiem więcej, nigdy nie debiutowała a hrabia nie zalecał się do niej, praktycznie z nią nie rozmawiał.
Jak Stephen znalazł się w jej łóżku? Przez pijacką przysięgę, którą złożył bratowej, która panicznie bała się nocy z mężem, którego nie znała i nie wiedziała czego może się po nim spodziewać. Młodszy z Lyonsów, miał wziąć winę na siebie i odłożyć w czasie noc poślubną. Oddalił ją na dwa lata, bo żadne z nich nie spodziewało się reakcji Westcliff'a.
Lyons to człowiek bardzo zakompleksiony, jest najstarszym z trzech synów, przy czym jego matka po śmierci ojca- zubożałego hrabiego wyszła za mąż za księcia. Jego najmłodszy brat stoi wyżej w hierarchii społecznej a środkowy- Stephen od zawsze był bardziej kochany przez ekscentryczną matkę. W dodatku wziął ślub z Claire dla jej posagu, którym uratował nie tylko swoje finanse, ale także rodową siedzibę. A właściwie uratowała ją jego odrzucona żona, która przywróciła jej świetność. On jednak nie miał żadnych skrupułów by opłacać z posagu żony swoje kochanki, zwłaszcza zaś najnowszą, chciwą i obłudną hrabinę, która nieźle zamiesza w jego życiu.
Przyznam szczerze, że nie polubiłam Morgana, gdyż przez niemalże całą książkę był obrażony, nawet wtedy gdy namacalnie sprawdził, iż Claire nie przespała się ze Stephenem.
Miał prawo się wkurzyć, ale tak sfochowanego faceta dawno nie widziałam. :mrgreen:
Claire to pozytywna bohaterka i całkiem dobrze zorganizowana, nawet na swoje dwadzieścia lat i młodzieńczą głupotę, którą popełniła.

PostNapisane: 19 listopada 2018, o 11:07
przez Księżycowa Kawa
Morgan to zakompleksiony gnojek z wyraźną skłonnością do obrażania się – mógłby wykitować, a Claire miałabym szansę znaleźć sobie kogoś lepszego, ale niestety nie miała tego szczęścia z powodu okrucieństwa autorki :smutny:

PostNapisane: 19 listopada 2018, o 13:36
przez lucyferowa
Tom 2: Jego przyjemności
Obrazek

Stephen Lyons jest środkowym z synów księżnej Ainsley, najbardziej przez nią kochany i najbardziej rozpieszczony. Można rzec, że robi za czarną owcę w rodzinie, chociaż starszy brat również nie zachowywał się w porządku. Stephen przez większość młodzieńczego życia nie jedną kobiecą alkowę zwiedził i jakby nazwać to współcześnie: "Stukał wszystko co ma puls i nie ucieka na drzewo". Przy tej całej hedonistycznej radości życia, wydaje mi się że był również lekko rozgoryczony i brak mu było celu w życiu. Jako jedyny z braci nie odziedziczył tytułu szlacheckiego(był drugim synem hrabiego, zaś matka wyszła później za mąż za księcia, któremu urodził syna) i nie posiadał żadnych obowiązków. Po aferze sypialnianej z Claire, żoną swojego brata dostał od rodziny patent wojskowy a bliżej poznajemy go w chwili, gdy wyrusza na wojnę krymską. Żegnają go czule aktualne kochanki, wśród łez i pocałunków dzielny wojak wyrusza na front. I tyle dowiadujemy się o wojnie, gdyż po dwóch latach Stephen już jako rekonwalescent i weteran dochodzi do siebie w domu młodszego brata- księcia Ainsley'a. Po wybuchu pocisku stracił pamięć i chociaż fizycznie czuje że raczej nie przeleżał ostatnich dwóch lat w łożach kochanek, gdyż ma uszkodzoną nogę, to jego umysł wyparł wszystkie wojenne wydarzenia.
Jakie jest jego zdziwienie, gdy w pałacu brata nagle objawia się Mercy- jedna z pielęgniarek słynnej Florence Nightingale z dziecięciem w ramionach oświadczając, że mały John jest jego synem.
Stephen postanawia się ożenić, pomimo tego że kompletnie nie pamięta dziewczyny, ale nagle budzi się w nim poczucie honoru. Pomimo amnezji czuje, że gdzieś na dalekim Krymie zaszła w nim zmiana. Coś zaczyna go pchać w ramiona dziewczyny, której również wojna nie potraktowała łaskawie.

No cóż, dwójka jest na pewno lepsza od jedynki gdyż Stephen pomimo swojej motylkowatości i skakania z kwiatka na kwiatek, był całkiem fajnym facetem. Perypetie jego i Mercy są słodko-gorzkie a i temat przewodni dość tragiczny i smutny. :smarkam: