Strona 1 z 2

Książę w lśniącej zbroi - Loretta Chase (Ancymonek)

PostNapisane: 26 października 2018, o 21:44
przez Ancymonek
Obrazek
Lady Olympia Hightower za moment poślubi księcia. Księcia o nie najlepszej reputacji, ale panna w pewnym wieku nie powinna wybrzydzać. Pragmatyczna Olympia na pewno wykonałaby ten krok... gdyby nie kilka łyków brandy, które zmieniają jej ogląd rzeczywistości. Ucieczka w deszczu wydaje się nagle bardzo rozsądnym rozwiązaniem, niechby i w towarzystwie przyjaciela niedoszłego pana młodego, także księcia o nie najlepszej reputacji. Ripley czuje się w obowiązku zadbać o bezpieczeństwo i dobre imię narzeczonej przyjaciela. Problem w tym, że wspólna eskapada nieoczekiwanie się wydłuża, a Olympia już przed laty wpadła mu w oko…

***

Z dziełami pani Chase mam tak, że początki cyklu Stylistek zwykle mi nie urywały, ale potem było już tylko lepiej. Niestety tutaj po takim sobie, żeby nie napisać - nudnym początku coś zaczęło się dziać a potem..nudy. Cholera, no po prostu nudy na pudy. Nie spodziewałam się jakiejś wielkiej akcji i dramatów, ale hmm, chyba jednak myślałam, że coś więcej się zdarzy podczas czytania niż np. wpadnięcie do wody bohaterki (dodam, że płytkiej wody) i skręcenie kostki przez bohatera.

Wyobrażałam sobie pełną przygód ucieczkę, śmieszne sytuacje, porywające i zakazane uczucie. Dostałam ucieczkę przegadaną. Tak właśnie - gadać to nie powiem, gadali w książce aż miło, bo dialogi są fajne i pełne przekomarzań ze strony bohaterów, ale ileż można ja się pytam :czeka:

Bohater ciut skradł jakiś fragment mojego serca, ale z pewnością zbyt mało mnie porwał, żeby cokolwiek mi urwało. A Olympia - o jaaaa, mnie osobiście irytowała. Okularnica zakochana w książkach byłaby uroczą postacią, ale bohaterka była niezdecydowana i po prostu nijaka.

Już nie wspomnę o pierdołowatym pościgu w postaci niedoszłego pana młodego, który wolał alkohol i bójki od znalezienia swojej "ukochanej".

Nie zrozumcie mnie źle, bo książka ręce i nogi ma, wszystko niby jest na swoim miejscu, ale jakoś tak spodziewałam się czegoś więcej i najnormalniej w świecie wynudziłam. Ciutkę ciekawią mnie losy reszty przyjaciół bohatera, ale nie wiem czy na tyle, żeby czytać kolejne części (o ile zostaną wydane).

Osobiście polecam samemu sprawdzić i podejść do tej historii z mniejszymi wymaganiami. Może wtedy się spodoba bardziej niż mnie ;)

Jak dla mnie maks 6/10.

PostNapisane: 26 października 2018, o 23:00
przez Dorotka
Ooo, dzięki za ostrzeżenie, bo tytuł i opis mógłby mnie zaciekawić. Ja nie będę ryzykowała.

PostNapisane: 27 października 2018, o 07:18
przez Viperina
Ja też czuję się ostrzeżona, zwłaszcza, że poza jedną pozycją (Lord of Scoundrels) nie jestem fanką Loretty Chase.

PostNapisane: 27 października 2018, o 09:30
przez Ancymonek
Vip, jeśli nie przepadasz za autorką to tym bardziej tego nie czytaj ;) ja ją lubię, ale to było po prostu nudne :bezradny:

Dorotko a Ty coś autorki już czytałaś?

PostNapisane: 27 października 2018, o 14:32
przez Dorotka
Hmm,... wydaje mi się, że nic jej autorstwa nie czytałam.

PostNapisane: 28 października 2018, o 09:28
przez Ancymonek
Dorotko jeśli nic nie czytałaś L. Chase to tym bardziej nie zaczynaj przygody z jej dziełami od tej książki ;)

Spróbuj cykl Stylistki - podobał mi się cały, zwłaszcza 2, 3 i 4 część :D

PostNapisane: 28 października 2018, o 11:07
przez Viperina
Właśnie muszę uzupełnić Stylistki, bo czytałam tylko czwartą część. Podchodziłam kilka razy pod pierwszą, w różnych językach, i nigdy nie udało mi się pokonać więcej niż kilka/kilkanaście stron...

PostNapisane: 29 października 2018, o 09:15
przez Ancymonek
Vip, pierwsza część "Stylistek" mi się podobała, ale jednak przypadła mi do gustu najmniej z całego cyklu. Nie polubiłam bohaterko a początek owszem - jest ciężki ;)


Ale jak już się przebrnie przez te kilkadziesiąt stron to jest lepiej :D

PostNapisane: 29 października 2018, o 11:02
przez giovanna
No, przez ten Paryż trzeba przebrnąć, potem jest lepiej, ale jak dla mnie chyba 3 i 4 najlepsza

PostNapisane: 29 października 2018, o 11:07
przez Ancymonek
Dokładnie. Po Paryżu jest lepiej, chociaż dla mnie też pozostałe części są lepsze, zwłaszcza 3 i 4 :bigeyes:

PostNapisane: 29 października 2018, o 11:11
przez giovanna
No to się zgadzamy Obrazek. Zaczęłam wczoraj Księcia, ale późno już było i sam początek dopiero więc niewiele mogę powiedzieć na jej temat.

PostNapisane: 29 października 2018, o 11:13
przez Ancymonek
Gio, jestem ciekawa jak odbierzesz tego księcia. Może Ciebie bardziej zaciekawi ;)

PostNapisane: 29 października 2018, o 11:26
przez giovanna
Dam znać jak przeczytam

PostNapisane: 30 października 2018, o 11:50
przez giovanna
No przeczytałam i powiem, że nie było tak źle, może dlatego, że nastawiłam się na coś bardzo złego? Książka w stylu autorki dużo przekomarzanek i raczej w humorystycznym stylu. Rzeczywiście akcja posuwa się powoli i nie ma jakichś wielkich wydarzeń oprócz wspomnianych przez Ancymonka. Bardziej skupiła się na rozterkach bohatera, który jak się okazuje potem już dawno temu zwrócił uwagę na Olympię, ale uważał, że taka kobieta nie jest dla niego. Wolałabym żeby autorka bardziej wniknęła w psychikę Ripleya i Olympii, bo troszkę to powierzchownie wyszło. Ashmont wkurzający jak cholera, na dobrej drodze do stania się alkoholikiem, albo już nim jest (przyszedł pijany jak świnia na swój ślub), gdyby nie jego wuj w życiu by się nie oświadczył, w sumie też mnie wkurzał bo starał się ich "połączyć" na siłę. O rodzicach Olympii to chyba szkoda gadać, beznadziejni utracjusze, którzy
Spoiler:

W każdym bądź razie czekam na następne, bo jest to pierwsza część z cyklu Difficult Dukes, ale następna dopiero w przyszłym roku chyba na jesieni. Ciekawa jestem czy będzie część o Blackwoodzie i Alice, bo chyba źle się z nimi dzieje, no i czy ten idiota Ashmont się zmieni.

PostNapisane: 30 października 2018, o 15:44
przez Lilia ❀
To answer the question: No, there was no previous book. A Duke in Shining Armor is Book One of the series. Ashmont's story—as yet untitled—comes next. Blackwood's, which is quite complicated, due to his already being married (what was I thinking?), will be the third book.


http://www.lorettachase.com/blog/2017/1 ... ook-so-far
https://www.goodreads.com/book/show/398 ... t-the-duke

PostNapisane: 30 października 2018, o 22:42
przez Ancymonek
Czyli że idiota Ashmont będzie następny a potem Blackwood :mysli:

Gio bo to nie jest zła książka, ale ja po "Stylistkach" po prostu spodziewałam się więcej :smutny:

Tak jak piszesz - to takie powierzchowne było wszystko. Może jeszcze by się ta powierzchowność obroniła gdyby akcja była bardziej wciągająca, a tak to czytelnik się skupia chcąc nie chcąc na rozkminkach mi dialogach bohaterów, których w książce jest baaaardzo dużo ;)

Rodzice Olympii to była porażka :facepalm:

A ten wujek Ashmonta i ciotka Ripleya to ciekawa sprawa, szkoda że
Spoiler:

PostNapisane: 30 października 2018, o 23:09
przez giovanna
No właśnie zapomniałam napisać, bo mnie to też zainteresowało
Spoiler:

PostNapisane: 31 października 2018, o 07:23
przez Ancymonek
Mnie tez najbardziej ciekawi Blackwood i Alice :D

A o tym wujku i ciotce w sumie też bym coś więcej poczytała hmmm

PostNapisane: 2 listopada 2018, o 21:09
przez LiaMort
Przeczytałam. Jak dla mnie ona ma jakiś dziwny styl pisania i nie jestem w stanie się w niego wciągnąć. I jak uwielbiam księciów to ten mnie nie przekonał. Dobrze że się nie zabił bo tyle nieszczęść go spotyka. :facepalm: I ta historia jest banalna. Co za facet upija się na własnym ślubie i ona uciekająca przez okno. I tamtem po co w ogóle za nią szedł... Jakoś nie jestem zadowolona z tej historii. :yeahrite:

PostNapisane: 2 listopada 2018, o 22:24
przez Ancymonek
Lia a Ty czytałaś "Stylistki"?

No właśnie to było trochę zbyt banalne i autorka zdecydowanie mnie tym razem nie porwała. A Olympia Cię nie wkurzała? Mi ta baba na nerwy działała, taki typ "i chciałabym i boję się" - udusić to mało :P

PostNapisane: 2 listopada 2018, o 22:56
przez LiaMort
Czytałam. ;) i nie jestem fanką tej autorki. ;)

Cała książka była irytująca więc nie zwróciłam na nią zbytnio uwagi. ;)

PostNapisane: 3 listopada 2018, o 10:32
przez Ancymonek
Jeśli nie jesteś fanką autorki to zdecydowanie ta książka zdziwiłabym się, gdyby Twoje zdanie na jej temat zmieniła ;)

Pomysł był dobry, ale bohaterowie niedopracowani i całość po prostu zbyt nudna :P

PostNapisane: 12 listopada 2018, o 01:07
przez Lucy
Zaczęłam czytać i nie wiem czy skończę. :bezradny: Przemęczyłam sto stron i mam zastój.
Historia się wlecze, a facet tak interesujący, jak pryszcz na czole.

PostNapisane: 12 listopada 2018, o 10:00
przez Ancymonek
Lucy :hyhy:

Facet jeszcze pół biedy, ale Olympia mnie irytowała. Ogólnie historia nie jest porywająca i chciałabym Ci napisać, że później będzie lepiej, ale raczej nie będzie :bezradny:

PostNapisane: 12 listopada 2018, o 12:39
przez Lucy
Może i irytuje, ale facet jest tak zblazowany, że widać iż myślenie go wykańcza. Sama czuję się zmęczona czytając to.