Teraz jest 21 listopada 2024, o 12:38

Wybawca - Jude Deveraux (Kawka)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW HISTORYCZNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Wybawca - Jude Deveraux (Kawka)

Post przez Kawka » 10 lipca 2018, o 11:57

Jude Deveraux „Wybawca”

Akcja książki rozgrywa się w 1766 r. w Warbrook – małym miasteczku w Ameryce. Mieszkańcy są uciskani i prześladowani przez lokalne władze do momentu, gdy pojawia się tajemniczy Wybawca, który szybko zyskuje popularność i niewieście serca, oraz nienawiść lokalnych władz - Anglików. Jessica – równie piękna i zaradna, co biedna, również wzdycha do charyzmatycznego wybawiciela, choć równocześnie zaczyna coraz bardziej darzyć uczuciem Alexandra, który choć jest gruby i powolny, to ma bystry umysł i dobre serce i na którego zawsze może liczyć. Jess nie wie, że zarówno jej wyśniony Wybawca, jak i łagodny Alexander to jedna i ta sama osoba.

Największą zaletą tej książki jest bardzo dobry pomysł na fabułę, czyli podwójna maskarada. Alexander jako powolny i gnuśny grubas chyba podobał mi się jeszcze bardziej niż jako enigmatyczny lowelas – Wybawca. W ogóle postacie są bardzo dużym plusem. Wszyscy wyraziści, pełni werwy, energiczni i sympatyczni. Trudno mi wymienić kogoś, kogo bym nie lubiła, poza oczywiście czarnymi charakterami. Mieszkańcy miasteczka byli na tyle fajni, że z lekkim żalem skończyłam tę książkę i rozstałam się z nimi.

Nie brakuje w tej książce humoru. Czasem jest on nieco absurdalny ale cały czas zabawny i lekki. Słowne i nie tylko, utarczki Alexandra z Jess dają dużo frajdy, tym bardziej, że czytelnik od razu wie, że Alex i Wybawca to jedna osoba.

Konstrukcja książki jest dobra, powieść ani się nie dłuży ani nie pędzi. Ma fajne, jednostajne tempo i choć obfituje w zwroty akcji, to nie ma się wrażenia przesytu. Dużo scen pogoni i przygód, które w umiejętny sposób są splecione ze scenami z główną parą, ich sprzeczkami i scenami rodzinnymi, mającymi miejsce w domu Jessiki. Język jest przystępny i dość plastyczny. Nie wyłapałam żadnych większych wad. Podobnie rzecz się ma z opisami – były na tyle plastyczne i sugestywne, że nie zdołałam wyłapać żadnego niedociągnięcia.

Dałam się porwać tej powieści. Historia jest fajnie opisana, klimat powieści przyjemny, lekki i sympatyczny. Sceny erotyczne, choć nie dominują, są dobre. Humor i bohaterowie również na plus. Pomysł na książkę według mnie, bardzo fajny i dobrze zrealizowany. Chemia między główną parą – odpowiednia. Nie było dłużyzn i nawet zakończenie mi się podobało, co u Deveraux jest rzadkością.

Już kiedyś czytałam tę książkę i wtedy oceniłam ją jako rewelacyjną. Dziś z perspektywy czasu stwierdzam, że nadal świetnie się czytało i miło spędziłam czas, choć nie było to arcydzieło. Dla mnie obecnie 8/10. Śmiało mogę polecić każdej romansoholiczce, bo to była po prostu solidna dawka dobrej rozrywki.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 11 lipca 2018, o 17:22

Ooo, to może być coś dla mnie. Dzięki, Kawko, twoja recenzja sprawiła, że zwróciłam na tę książkę uwagę.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 11 lipca 2018, o 19:19

Dorotko - cieszę się, że udało mi się Ciebie zaciekawić. Przeczytaj "Wybawcę". Myślę, że warto.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 28 lipca 2018, o 00:23

Jeden z moich pierwszych romansów; podobało to mi się wtedy.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.


Powrót do Recenzje romansów historycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości