Teraz jest 21 listopada 2024, o 14:01

Elfy - Cathy Maxwell (Kawka)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW HISTORYCZNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Elfy - Cathy Maxwell (Kawka)

Post przez Kawka » 29 marca 2018, o 12:46

Cathy Maxwell „Elfy”.

Bohaterką „Elfów” jest Tess – piękna ale mająca sławę zimnej jak lód, panna na wydaniu, bywalczyni londyńskich salonów. W skutek niegospodarności brata musi wyjść szybko i bogato za mąż. Okazja trafia się w osobie hrabiego Owena, pół Walijczyka, który przybył do Londynu aby znaleźć sobie żonę. Tess nie wie, że jej wybranek musi się szybko ożenić, bo rozpaczliwie potrzebuje posagu przyszłej żony, żeby ratować podupadającą posiadłość rodową.

Czytało się mi bardzo szybko, książkę skończyłam w praktycznie dwa dni, mimo iż nie obfituje w wiele przygód i zwrotów akcji. Jest jednak bardzo przyjemna, a lekki i nieco humorystyczny styl sprawia, że strony same uciekają. Tego zresztą oczekiwałam po tej autorce i się nie zawiodłam. Cathy Maxwell to solidna firma. Jej książki są dobre pod względem warsztatu, przyjemne w czytaniu i wprowadzają w pozytywny nastrój. Tak też jest tym razem.

Akcja nie pędzi ale też nie ma dłużyzn i przestojów. Tempo jest w miarę jednostajne, co nie znaczy, że jest nudno. Zmienia się głównie sceneria. Najpierw przepych londyńskich salonów, potem trakt do Walii, wreszcie wioska i włości hrabiego. Wszystko pięknie i obrazowo opisane, ze smakiem i stylem, dzięki czemu czułam się jakbym uczestniczyła w tej książce.

Dodatkowym atutem jest delikatny humor, nie dominujący książki ale na tyle wyraźny, że od czasu do czasu można się uśmiechnąć. Poza tym bohaterowie byli barwni i krwiści na tyle, że ich wzajemne przyciąganie i droczenie się ze sobą było bardzo fajnym pomysłem. Autorka umiejętnie oddała ich uczucia, przemyślenia, rozterki. Poza tym uczyniła ich charakterystycznymi. Każda postać, nawet poboczna, jest jakaś. Niekiedy czytając książkę nie potrafię się połapać w szeregu bohaterów, tu mimo iż jest ich sporo, nie miałam z tym problemu, bo Maxwell potrafi sprawić, że jej bohaterowie są wspaniale napisani.

Wszystko wydaje się być na swoim miejscu. Gorące scenki w stosownej ilości i odpowiednio płomienne, stopniowanie uczuć, emocje, opisy, bohaterowie, humor, pomysł, realia epoki itd. Maxwell wymieszała wszystko we właściwych proporcjach i stworzyła z tego bardzo smaczną potrawę, do której myślę, że kiedyś wrócę z chęcią. W mojej opinii ta książka zasłużyła na ocenę: 8/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Powrót do Recenzje romansów historycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 52 gości