Strona 1 z 1

Tęsknoty - Jill Barnett (Kawka)

PostNapisane: 3 marca 2018, o 15:28
przez Kawka
Moja opinia na temat książki Jill Barnett „Tęsknoty”.

To kolejna książka od tej autorki, przy której spędziłam miło czas. Wcześniej czytałam „Cuda” i „Cukiereczka”.

Bohaterką „Tęsknot” jest 24-letnia Addie – bibliotekarka z Chicago, która znudzona życiem w wielkim mieście postanawia się przeprowadzić na farmę w Kalifornii odziedziczoną po tragicznie zmarłej ciotce. Pech chce, że ziemię, na której stoi farma odziedziczył niesympatyczny i krnąbrny, a przy tym pociągający – Montana. Żadne z nich nie chce ustąpić i rozpoczyna się emocjonująca rozgrywka o przejęcie majątku.

Bohaterowie są barwni i krwiści, zwłaszcza postać Addie. Dziewczyna ma charakter i werwę, nie brakuje jej karkołomnych pomysłów i zacięcia w ich realizacji. Nie zrażają jej nawet małe porażki. Autorka zadbała o to, by czytelnik od razu polubił rezolutną ale trochę roztrzepaną Addie. Przeciwnie rzecz się ma w odniesieniu do Montany. Na początku sprawia wrażenie totalnego dupka, upierdliwego, rozdrażnionego i zbyt aroganckiego, choć z biegiem czasu i pod wpływem Addie, nieco łagodnieje. To rodzi pomiędzy główną parą sporą dawkę burzliwych emocji i wzajemnych utarczek. Ich bitwy na słowa i nie tylko, sprawiają prawdziwą czytelniczą frajdę. Między główną parą aż iskrzy i to jest dobre. Sceny erotyczne są gorące i pasjonujące. W książce nie brak też bohaterów pobocznych – wszyscy są na tyle charakterystyczni, że od razu się ich pamięta i lubi, nawet gderliwego Custusa.

Opisy to kolejna z zalet – są plastyczne i barwne, pełne szczegółów, drobnych elementów, które nadają książce klimat. Takie smaczki z życia farmerów pod koniec XIX w. jak np. „seksowanie kurcząt”, czy opis prac gospodarskich, nadają powieści koloru i wyróżniają ją wśród innych romansów historycznych. Czuć, że autorka zna się na tym, o czym pisze i że dużo czytała, zagłębiając się w realia życia ówczesnych farmerów.

Zdecydowanym plusem tej książki jest spora dawka absurdalnego humoru. Praktycznie przez całą książkę jest obecny ale nie nachalny. Liczne opisy wzajemnych dogryzek pomiędzy Addie i Montaną wcale nie nudzą, a wręcz napędzają fabułę. Podobały mi się m.in. kulinarne zemsty Addie na Montanie, kiedy za karę serwowała mu biszkopty z gipsem albo opisy zmagań bohaterki z koniem o imieniu Jericho. Praktycznie dzięki temu styl książki jest lekki a przez cały czas uśmiechałam się czytając. W zasadzie klimat jest przyjemny i tylko początek oraz koniec utrzymane są w poważnej tonacji ale w jakiś dziwny sposób to pasuje do całości.

Sama historia nie jest może szczególnie oryginalna, ale ma w sobie to coś. Do plusów można zaliczyć prostotę konstrukcji książki, linearną fabułę, dobre, szczegółowe, ale nie nudne opisy, humor, ciekawych bohaterów i przyjemny klimat książki. Największym minusem jest według mnie trochę za szybkie przeskoczenie z nienawiści do miłości w relacjach głównych bohaterów, ale ten mankament nie psuje odbioru całości. Uważam, że to jedna z tych książek, które czyta się z prawdziwą frajdą i chętnie wraca po latach ale nie bierze się ich zbyt poważnie. W sam raz na zimową chandrę. Dla mnie 9/10.

PostNapisane: 3 marca 2018, o 18:58
przez •Sol•
że też ja tą Barnett tak omijam skoro ona ma takie perły. Kompletnie tego nie rozumiem ;)

PostNapisane: 3 marca 2018, o 19:21
przez Ancymonek
Kurcze, tego akurat nie czytałam, przynajmniej nie przypominam sobie :mysli:

Ale brzmi jak coś dla mnie :P

Sol, niczego kompletnie tej autorki nie czytałaś? :P

PostNapisane: 3 marca 2018, o 19:24
przez •Sol•
no i jak dla mnie przez ten humor i fajną bohaterkę :P

czytałam Czary i mi się mocno podobały ;) paranormalny historyk :hyhy:

PostNapisane: 3 marca 2018, o 19:52
przez Kawka
Sol - czy perły to nie wiem, ale Barnett ma naprawdę przyjemne książki z humorem, fajnymi bohaterami i skoro "Czary" były ok, to "Cukiereczek" będzie jeszcze lepszy. Naprawdę zabieraj się i czerp przyjemność z obcowania z Barnett.

Ancymonku - jeśli lubisz motyw "kto się czubi, ten się lubi" to ta książka jest idealna dla Ciebie.

PostNapisane: 3 marca 2018, o 20:21
przez •Sol•
Kawko na pewno się wezmę prędko ;) chociaż polecanki staram się czytać w kolejności otrzymywania ;) z różnym skutkiem ale jednak :P

ja kocham ten motyw :adore:

PostNapisane: 3 marca 2018, o 21:42
przez Ancymonek
Kawko, ja też kocham ten motyw, więc na pewno w najbliższym czasie wezmę w obroty tą książkę :evillaugh:

PostNapisane: 3 marca 2018, o 22:02
przez Kawka
Cieszę się, że moja opinia Was zachęciła.

PostNapisane: 4 marca 2018, o 13:14
przez •Sol•
Kawko, bardzo ale ja najpierw Cukiereczka od Cię zaliczę :mrgreen:

PostNapisane: 4 marca 2018, o 15:03
przez Ancymonek
A ja dzisiaj sobie zacznę to czytać i dam znać jak wrażenia, ale na pewno mi się spodoba :mrgreen:

PostNapisane: 4 marca 2018, o 15:04
przez •Sol•
koniecznie daj :D
w ogóle odkryłam że ja 5 książek Barnett posiadam na półce ale Tęsknot akurat nie :evillaugh:

PostNapisane: 5 marca 2018, o 18:21
przez Ancymonek
Przeczytałam i było mi bardzo bardzo fajnie :D

Powiem Ci Kawko, że jak dla mnie to oni tak szybko nie przeszli z nienawiści do miłości w swoich relacjach. Może :mysli: ale nie odczułam, by było to ZA szybko. A te ich spory, werbalne i niewerbalne były po prostu piękne :evillaugh:

Sol, myślę, że będziesz zadowolona z motywu "kto się czubi ten się lubi", ja byłam w pełni usatysfakcjonowana :D
Taki przyjemny, fajny i ciekawy romans. Jeszcze ta farma, zwierzęta, determinacja Addie i dupkowatość Montany - super :D

Swoją drogą Barnett ma oryginalne te imiona bohaterów :P

PostNapisane: 6 marca 2018, o 11:53
przez •Sol•
zwierzaki :bigeyes:
uwielbiam zwierzaki w książkach :P

dobra! Najpierw polecanka, może nawet od razu po tej książce co ma teraz a potem lecę Tęsknoty :evillaugh:

PostNapisane: 6 marca 2018, o 13:10
przez Kawka
Fajnie, że udało mi się Was skłonić do czytania. :wesoły: