Teraz jest 21 listopada 2024, o 14:06

Zaginiony książę - Julia Quinn (Kawka)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW HISTORYCZNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Zaginiony książę - Julia Quinn (Kawka)

Post przez Kawka » 28 sierpnia 2017, o 16:39

Uwaga, poniżej mogą być spojlery!

Ostatnio przeczytałam "Zaginionego księcia" Julii Quinn.

Grace, wiedzie nudne życie damy do towarzystwa apodyktycznej księżnej Wyndham. Wszystko zmienia się gdy pewnego dnia kobiety zostają napadnięte przez czarującego rabusia, w którym księżna rozpoznaje swojego zaginionego wnuka.

Początek powieści jest intrygujący i zachęcający do czytania. Dzięki sprytnym zabiegom literackim i lekkiemu stylowi autorki, książkę czyta się bardzo szybko i z przyjemnością. Są zwroty akcji i intrygujące przygody, a także spora dawka humoru. Autorka dozuje emocje i przeplata nastroje, raz można się pośmiać, innym razem wzruszyć. Julia Quinn to znana pisarka, której warsztat literacki jest bez zarzutu, dlatego od strony technicznej książka jest bardzo dobra.

Bohaterowie są nakreśleni odważnie, wyraziści i dają się lubić. Dla mnie to istotne, żebym mogła od razu wczuć się w fabułę i zainteresować oraz przeżywać losy bohaterów. Panna Grace jest sympatyczna i miła, Jack bez wątpienia czarujący i pociągający, stara księżna irytująca, ale mimo to dobra… Wszyscy są jacyś. Nie ma tu nikogo, kto by mnie rozczarował, jeśli chodzi o konstrukcję bohatera. Nawet ci nie do końca dobrzy czy fajni, są z ludźmi z krwi i kości. Można zrozumieć motywy ich postępowania i przeżywać ich przygody bez zgrzytania zębami.

Kolejnym elementem jest solidna dawka niewymuszonego humoru. Autorka bardzo umiejętnie posługuje się nim, dlatego humor w książce jest przy okazji i nigdy nie ma się wrażenia, że został wciśnięty na siłę. To dodaje też lekkości książce i sprawia, że czyta się bardzo szybko i przyjemnie, choć zasadnicza historia nie jest komedią.

Jeśli chodzi o rozwój uczucia pomiędzy główną parą – to też nie można nic złego powiedzieć. Emocje pojawiają się stopniowo i narastają wraz z rozwojem akcji. Sceny erotyczne nie dominują fabuły ale są obecne i potrzebne. Opisy tych scen są dobre i celne, choć szczerze mówiąc nie ma w nich nic szczególnie je wyróżniającego.

Podsumowując: ta książka to solidny romans historyczny z dużą dozą humoru i interesującą fabułą. Myślę, że spełni oczekiwania zdecydowanej większości czytelniczek. Dla mnie solidne 8/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Powrót do Recenzje romansów historycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości