Kochanka nocy - Teresa Medeiros (Kawka)
Napisane: 25 sierpnia 2017, o 08:45
Moja opinia na temat książki "Kochanka nocy" Teresy Medeiros.
Uwaga, poniżej mogą być lekkie spojlery!
Młoda i rezolutna panna - Samantha Wickersham decyduje się na przyjęcie posady osobistej pielęgniarki hrabiego Gabriela Fairchilda, który stracił wzrok na wojnie. Niestety, praca jest trudniejsza niż dziewczyna przypuszczała. Jej podopieczny jest bowiem złośliwy, uparty i utrudnia jej życie na każdym kroku. Mimo to Samantha nie poddaje się. Początkowa niechęć mężczyzny do opiekunki przeradza się w fascynację. Na drodze do szczęścia obojga staje jednak uczucie hrabiego do byłej narzeczonej...
To moja druga powieść Teresy Medeiros. Po dobrym „Pamiętniku” miałam sporo oczekiwań wobec tej książki. Na szczęście autorka i tym razem nie zawiodła nadziei, które w niej pokładałam. Całość wywarła na mnie dobre wrażenie, jednak kilka elementów w tej książce zasługuje na szczególną uwagę. Przedstawię je poniżej.
Bohaterowie są wyraziści i sprawiają wrażenie ludzi z krwi i kości, mających wady i zalety. Postacie drugoplanowe również są skonstruowane w ten sposób. To sprawia, że po prostu dają się lubić, co dla mnie jest ważne podczas czytania. Nawet zgryźliwy hrabia budzi pozytywne emocje, a jego reakcje są dla czytelnika zrozumiałe.
Autorka ma lekki i plastyczny styl, co powoduje, że książkę czyta się bardzo szybko i z przyjemnością. Potrafi też dozować emocje i w odpowiednich momentach dodać dramatyzmu tej historii. Ze znawstwem stopniuje napięcie, co zaciekawia i wciąga w powieść. Wątek emocji pomiędzy główną parą jest poprowadzony wręcz po mistrzowsku. Bohaterowie przebywają drogę od wzajemnej niechęci i ostrożnego zainteresowania, po gorące pożądanie, od którego niemal zapalają się kartki.
Nie ma dłużyzn, ani nużących opisów, wszystko podane jest sprawnie, z wyczuciem, umiejętnie oraz w odpowiedniej formie. Tempo powieści jest dobre. Nic nie dzieje się za wolno lub za szybko, każdy element ma swoje miejsce. Sama książka skonstruowana jest w dość klasyczny sposób. Ma wstęp, rozwinięcie, zwroty akcji i zakończenie.
Sceny erotyczne są gorące i wciągające, a równocześnie zgrabnie opisane. Nic w nich nie razi ani nie wywołuje niesmaku. Czyta się to przyjemnie i z ciekawością.
Kolejnym plusem tej powieści jest obecność humoru. Nie jest on nachalny czy wymuszony, wypływa niejako przy okazji i jest to ten rodzaj humoru w książkach, który lubię.
Podsumowując: pierwsze wrażenie, jakie odniosłam po lekturze, to fakt, że ta książka jest idealnie w punkt. Wszystko jest w niej na swoim miejscu. Widać, że została przemyślana i dopracowana w szczegółach. Kilka razy udało się autorce mnie zaskoczyć, co jest kolejną zaletą. Jest to przyjemny, bardzo dobrze napisany romans, przy którym można się zarówno wzruszyć, jak i pośmiać. Mogę go polecić z czystym sumieniem każdej romansoholiczce. W mojej ocenie książka ta zasługuje na solidne 8/10.
Uwaga, poniżej mogą być lekkie spojlery!
Młoda i rezolutna panna - Samantha Wickersham decyduje się na przyjęcie posady osobistej pielęgniarki hrabiego Gabriela Fairchilda, który stracił wzrok na wojnie. Niestety, praca jest trudniejsza niż dziewczyna przypuszczała. Jej podopieczny jest bowiem złośliwy, uparty i utrudnia jej życie na każdym kroku. Mimo to Samantha nie poddaje się. Początkowa niechęć mężczyzny do opiekunki przeradza się w fascynację. Na drodze do szczęścia obojga staje jednak uczucie hrabiego do byłej narzeczonej...
To moja druga powieść Teresy Medeiros. Po dobrym „Pamiętniku” miałam sporo oczekiwań wobec tej książki. Na szczęście autorka i tym razem nie zawiodła nadziei, które w niej pokładałam. Całość wywarła na mnie dobre wrażenie, jednak kilka elementów w tej książce zasługuje na szczególną uwagę. Przedstawię je poniżej.
Bohaterowie są wyraziści i sprawiają wrażenie ludzi z krwi i kości, mających wady i zalety. Postacie drugoplanowe również są skonstruowane w ten sposób. To sprawia, że po prostu dają się lubić, co dla mnie jest ważne podczas czytania. Nawet zgryźliwy hrabia budzi pozytywne emocje, a jego reakcje są dla czytelnika zrozumiałe.
Autorka ma lekki i plastyczny styl, co powoduje, że książkę czyta się bardzo szybko i z przyjemnością. Potrafi też dozować emocje i w odpowiednich momentach dodać dramatyzmu tej historii. Ze znawstwem stopniuje napięcie, co zaciekawia i wciąga w powieść. Wątek emocji pomiędzy główną parą jest poprowadzony wręcz po mistrzowsku. Bohaterowie przebywają drogę od wzajemnej niechęci i ostrożnego zainteresowania, po gorące pożądanie, od którego niemal zapalają się kartki.
Nie ma dłużyzn, ani nużących opisów, wszystko podane jest sprawnie, z wyczuciem, umiejętnie oraz w odpowiedniej formie. Tempo powieści jest dobre. Nic nie dzieje się za wolno lub za szybko, każdy element ma swoje miejsce. Sama książka skonstruowana jest w dość klasyczny sposób. Ma wstęp, rozwinięcie, zwroty akcji i zakończenie.
Sceny erotyczne są gorące i wciągające, a równocześnie zgrabnie opisane. Nic w nich nie razi ani nie wywołuje niesmaku. Czyta się to przyjemnie i z ciekawością.
Kolejnym plusem tej powieści jest obecność humoru. Nie jest on nachalny czy wymuszony, wypływa niejako przy okazji i jest to ten rodzaj humoru w książkach, który lubię.
Podsumowując: pierwsze wrażenie, jakie odniosłam po lekturze, to fakt, że ta książka jest idealnie w punkt. Wszystko jest w niej na swoim miejscu. Widać, że została przemyślana i dopracowana w szczegółach. Kilka razy udało się autorce mnie zaskoczyć, co jest kolejną zaletą. Jest to przyjemny, bardzo dobrze napisany romans, przy którym można się zarówno wzruszyć, jak i pośmiać. Mogę go polecić z czystym sumieniem każdej romansoholiczce. W mojej ocenie książka ta zasługuje na solidne 8/10.