Strona 1 z 1

Świeca w oknie - Christina Dodd (Kawka)

PostNapisane: 24 października 2016, o 19:27
przez Kawka
Moja opinia na temat książki „Świeca w oknie”, której autorką jest Christina Dodd.

Uwaga, poniżej mogą być spojlery!

Bohaterką tej książki jest piękna, mądra i zaradna lady Saura, która niestety jest niewidoma od urodzenia. Mieszka w zamku ojczyma, podłego drania, który lubi się znęcać nad słabszymi, a szczególną satysfakcję sprawia mu dręczenie pasierbicy. Pewnego razu do jego siedziby przybywa lord Piotr, który prosi Saurę o pomoc w nauczeniu wszystkiego od nowa jego ociemniałego syna, sir Williama, dawniej jednego z najwaleczniejszych rycerzy.

Historia Saury i Williama osadzona jest w średniowieczu, a sceneria to mroczne i pełne przeciągów zamki i fortece. Nie jestem historykiem, ale wydaje mi się, że autorka dość dobrze oddała klimat tamtych czasów, zarówno sposób traktowania poddanych i służby przez możnych, pozycję kobiet, zwyczaje panujące w dworach i codzienne zajęcia ich mieszkańców. Sporo w tej książce szczegółów, z których można się dowiedzieć jak wyglądało życie ludzi w tamtej epoce. To stwarza klimat tej opowieści.

Główni bohaterowie są dobrze nakreśleni. Saura odpowiednio niewinna i nieśmiała, William waleczny i władczy i choć wiadomo, że jest to tylko wyobrażenie autorki, a nie wierny zapis średniowiecznych realiów, nie czułam podczas czytania, że postacie współczesne dostały średniowieczne rekwizyty i stroje, jak się to czasem zdarza w romansach stylizowanych na historyczne. Wszystko wydaje się prawdziwe i nie wymuszone na siłę. Wybory bohaterów są odpowiednio umotywowane i osadzone w ówczesnych realiach.

Niestety, sporo jest dłużyzn, zwłaszcza we fragmentach opisujących zawiłości sytuacji politycznej ówczesnej Anglii. Sporo miejsca autorka poświęca też przemyśleniom wewnętrznym głównych bohaterów. Te sceny bardzo spowalniają akcję i sprawiają, że czasem ma się wrażenie, że książka jest przegadana. Uważam, że gdyby skrócić niektóre mniej ciekawe wątki i wyrzucić część nic nie wnoszących opisów (np. kilkukrotne opisywanie tego samego), powieść miałaby szybsze tempo i byłaby znacznie lżejsza w odbiorze. W „Świecy w oknie” wszystko jest bardzo poważne i nie ma ani krzty humoru (jeśli jest, to tak drętwy, że nie zauważyłam). Wątek sensacyjny nie wzbudza prawie żadnych emocji i nie ciągnie fabuły do przodu. W zasadzie nie zaskakuje i nie wnosi za wiele.

Sceny erotyczne są dość częste, gorące i napisane solidnie. Trochę nie pasuje mi fakt, że niewinna dziewica tak szybko i bez żadnych oporów, staje się bardzo szybko demonem seksu i nie widzi nic zdrożnego w seksie oralnym oraz eksperymentach, którym się ochoczo poddaje.

Podsumowując – jest to solidnie napisana historia, bez większych zaskoczeń, która jednak nie wzbudziła we mnie zachwytu, ani nie wyróżniła się czymś szczególnie złym. Mało akcji i spowalniające opisy oraz rozterki bohaterów to największe minusy tej książki. Gdyby skrócić ją o około 100 stron, wyszłaby całkiem zgrabna opowieść. Romans pomiędzy główną parą nie wzbudził we mnie większych emocji i prawdopodobnie nie zapamiętam tej historii na długo. Sam klimat nie był ani bardzo dramatyczny, ani zbyt lekki. Jest to kolejna powieść, którą całkiem przyjemnie się czyta ale nie wraca się do niej po latach z sentymentem.

PostNapisane: 24 października 2016, o 19:49
przez gonia
Ja poległam, jak bohater
Spoiler:

Nie trawię takich "zwrotów" akcji :|

PostNapisane: 24 października 2016, o 20:12
przez Kawka
To był jeden z minusów, ale nie chciałam za dużo spojlerować. Ogólnie wydaje mi się, że było sporo takich "kwiatów", co też nie wpływało pozytywnie na odbiór. Niemniej, całość zupełnie w porządku.

PostNapisane: 24 października 2016, o 22:39
przez Dorotka
gonia napisał(a):Ja poległam, jak bohater
Spoiler:

Nie trawię takich "zwrotów" akcji :|

Naprawdę? :hyhy: :hihi: :hihi: :hihi: Może to komedia? :P

PostNapisane: 25 października 2016, o 10:41
przez Kawka
Problem w tym, że "Świeca" nie ma w sobie nic z komedii.

PostNapisane: 25 października 2016, o 10:45
przez Dorotka
Ja do pani Dodd podchodzę "z pewną taką nieśmiałością" [cytując klasyka :P ], bo parę razy już się na niej sparzyłam. Nie wiem dlaczego, może za dużo sobie wyobrażałam po wszystkich ochach i achach, jakich się o niej naczytałam? A może to po prostu nie moje klimaty? Grunt, że na razie dałam sobie z nią spokój.

PostNapisane: 25 października 2016, o 13:46
przez Kawka
Dodd ma lepsze i gorsze powieści. Sporo jej czytałam i nie jest to moja ulubiona autorka, ale niektóre jej książki są naprawdę dobre. "Świeca" na tle innych jej książek ujdzie w tłumie.

PostNapisane: 25 października 2016, o 20:20
przez Viperina
Czytałam to na pewno, ale zdaje się, że podeszłam umiarkowanie, bez szału znaczy.

PostNapisane: 25 października 2016, o 20:30
przez klarek
A ja bardzo lubię tę książkę. Nawet kiedyś planowałam jej zakup, ale do tej pory nie udało mi się zrealizować tego ;)
Lubię też za średniowiecze. Trochę bajowe i nierealne, ale dobrze sprzedające się w romansie historycznym.

PostNapisane: 28 października 2016, o 23:14
przez Księżycowa Kawa
gonia napisał(a):Ja poległam, jak bohater
Spoiler:

Nie trawię takich "zwrotów" akcji :|

No cóż, można było tego się spodziewać :wink:

PostNapisane: 29 października 2016, o 17:14
przez gonia
Ja się stale łudzę, że autorka nie pójdzie na łatwiznę i jej bohater będzie niewidomy, ale jeśli mnie pamięć nie myli, tylko o jednym takim czytałam, i nie był to historyk

PostNapisane: 29 października 2016, o 22:11
przez Księżycowa Kawa
Faktycznie, czasem kusi, aby się łudzić, ale to bywa niebezpieczne. Tutaj akurat nie miałam złudzeń. Przynajmniej bohaterce odpuściła.

PostNapisane: 30 października 2016, o 10:35
przez Viperina
U Hoyt, w ósmej części Maiden Lane, bohaterka pozostała ociemniała (jej niedowidzenie postępowało już we wcześniejszych tomach, ale ostatecznie oślepła dopiero w "swojej" części). To zresztą moja druga ulubiona Maiden Lane (po Duke of Midnight).

PostNapisane: 30 października 2016, o 15:12
przez Księżycowa Kawa
To tutaj Saura jak była ślepa, tak i pozostała.
To brzmi interesująco i zdaje, że Hoyt będą u nas wydawać.

PostNapisane: 1 sierpnia 2018, o 23:54
przez mdusia123
Czytałam tę książkę i pamiętam, że bardzo mi się spodobała. A średniowiecza nie lubię. No, jakoś tak wyszło, że tu mi przypasowało.