Teraz jest 21 listopada 2024, o 18:52

Darling Beast - Elizabeth Hoyt (Viperina)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW HISTORYCZNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Darling Beast - Elizabeth Hoyt (Viperina)

Post przez Viperina » 10 kwietnia 2015, o 08:25

Darling Beast (Maiden Lane 7) - Elizabeth Hoyt

Obrazek

Siódmy tom Maiden Lane. Powiem tak: im dalej, tym lepiej. Co prawda, na razie moją ulubioną częścią cyklu pozostaje Duke of Midnight, ale i tom siódmy jest całkiem nieźle napisany.

Kolejne podejście pod Piękną i Bestię, do której to baśni Hoyt ma chyba słabość, a na pewno dobrą rękę.

On: Apollo Graves, wicehrabia Kilbourne, spędził cztery lata w Bedlam, szpitalu dla psychicznie chorych, niesłusznie oskarżony o zabicie (a dokładniej bestialskie zarżnięcie) trójki przyjaciół. Wydarzenie miało miejsce bo fest popijawie, którą panowie zorganizowali sobie w jednej z tawern pod Londynem. Rankiem odnaleziono otumanionego Apolla z nożem w ręku przy ciałach przyjaciół. Apollo niczego nie pamięta, ale najprawdopodobniej został odurzony narkotykiem. Uznany za szalonego, został zamknięty w Bedlam, skąd po czterech latach uwolnił go książę Wakefiled, szwagier in spe. Apollo, który jak się okazuje, posiada zawód wyuczony, zatrudnia się jako ogrodnik (no dobra, projektant zieleni miejskiej) u przyjaciela Asy Makepeace'a, pobieżnie, roboczo nazywanego panem Hartem. Pan Harte buduje właśnie nowy teatr i park rozrywek, w którego realizacji pomaga mu właśnie Apollo, który notabene zainwestował w to przedsięwzięcie także i swoje własne, dość mizerne, środki.

Ona: Lilly Stump, topowa aktorka Londynu, niestety w trudnych warunkach materialnych obecnie, bo sprzedała się na wyłączność panu Harte'owi, którego teatr się spalił. W związku z tym ma wilczy bilet do innych teatrów, nie ma środków na utrzymanie siebie, siedmioletniego synka i służącej i musi mieszkać w spalonym teatrze Harte'a w oczekiwaniu na otwarcie nowego teatru.

Państwo poznają się właśnie na terenie spalonego teatru i parku, gdzie Lilly mieszka z synem i służącą, a Apollo pracuje. Apollo początkowo nie mówi, bo stracił głos wskutek pobicia przez strażników w Bedlam. Apollo jest ogromny, niemy, z wyglądu przypomina potwora. Lilly bierze go za osobnika nieco upośledzonego umysłowo, ale szybko przekonuje się o pomyłce. No i tak rozwija się ich znajomość. Bo znowu jest fajnie: żadnych piorunów z jasnego nieba, żadnych erekcji od pierwszego spojrzenia. Przyjaźń, rozmowy, poznawanie się. Bohaterowie bardzo lubią z sobą rozmawiać, nawet jeśli na początku jest to mocno utrudnione, bo Apollo nie mówi, tylko pisze. On pokazuje jej projekty parku, ona mówi mu o sztuce, którą pisze (bo Lilly jest także utalentowaną dramatopisarką). Lilly nie wie, kim jest Apollo. A kiedy się dowiaduje, to

Spoiler:


Akcja toczy się dość wartko, bo musimy oczywiście wyjaśnić, kto i dlaczego zabił trzech przyjaciół Apolla. Apollo musi odzyskać dobre imię i tytuł oraz powieść ukochaną do ołtarza. W bonusie mamy także dodatkową tajemnicę związaną z Lilly, dość ładnie i ciekawie wyprowadzoną i rozwiązaną.

Czyta się dobrze, bohaterowie są prawdziwi i fajni. Żadne z nich nie jest denerwujące, ich zachowania są prawdopodobne, chemia między nimi sympatycznie zarysowana. Do tego dobrze rokujący bohaterowie drugoplanowi, ze szczególnym uwzględnieniem księcia Montgomery'ego, z którym wiążę duże nadzieje na dziesiąty tom serii (ósmy będzie o Phoebe i Trevillonie, bohaterem dziewiątego ma być Asa Makepeace).

Całość ładnie otoczona nową wersją legendy o Ariadnie, Tezeuszu i Minotaurze.

Ogólnie 9/10 (w zasadzie nie wiem, dlaczego 9, a nie 10, bo nie mam się do czego przyczepić :))
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 10 kwietnia 2015, o 12:25

Nęcisz, nęcisz, Vip ;)
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 10 kwietnia 2015, o 18:04

aż za bardzo. ;p
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 10 kwietnia 2015, o 23:02

Faktycznie, warto to mieć na uwadze. Tylko kiedy?
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 11 kwietnia 2015, o 11:37

Świetna recenzja, Vip :D Uwielbiam Maiden Lane :bigeyes: Ciągle wstrzymuję się z przeczytaniem 6. i 7. części, zostawiam je na maj, tak aby być na bieżąco przed premierą 8. części, choć biorąc pod uwagę ciągły deficyt czasu powinnam zacząć je czytać już teraz...

Widzę, że w tej części będzie więcej Asy, fajnie :smile: Pamiętam jak pojawił się na chwilę aby bronić czci Silence i momentalnie się ulotnił, intryguje mnie łobuz jeden hmmm
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 11 kwietnia 2015, o 13:33

mnie intryguje Mongomery ;)

Ta część dla mnie najspokojniejsza chyba z całej serii...
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 12 kwietnia 2015, o 08:26

Alias napisał(a):mnie intryguje Mongomery ;)


Tak, mnie też bardzo intryguje Montgomery. I z niecierpliwością czekam na Phoebe i Trevillana (premiera zapowiadana na 26 maja).

Alias napisał(a):Ta część dla mnie najspokojniejsza chyba z całej serii...


Owszem, chociaż tradycyjnie była zagadka. Podobało mi się bardzo to, że bohaterowie mieli dobrze poukładane w głowie, żadnych głupot, żadnych durnych zachowań. Miła odmiana po niektórych książkach, które ostatnio czytałam.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 20 maja 2015, o 19:02

Przeczytałam tę część i jestem zachwycona :bigeyes: Krótko mówiąc podobało mi się wszystko, nie mam absolutnie do czegoś się przyczepić, bohaterowie, fabuła,poziom dramatozy, sceny humorystyczne (Montgomery i jego życie erotyczne :rotfl: oraz relacje Apollo-szwagier :mrgreen: ). Ani przez moment nie było nudno, autorce udało się nawet zaskoczyć mnie historią pochodzenia Indio (swoją drogą widać, że Hoyt ma słabość do oryginalnych imion) . Po przeczytaniu ok. 10-ciu książek Hoyt muszę stwierdzić, ze pisze ona jedne z najlepszych scen erotycznych,nie jest ani za grzecznie ani za wulgarnie, dla mnie dokładnie w punkt :heat:


Alias napisał(a):mnie intryguje Mongomery ;)


O mnie też :wink: Nawet zapisałam sobie w kajeciku, że skarżył się w tej części na niejaką Miss Royle, która okazała się oporna na jego niewątpliwy urok osobisty... Kto wie, może będą z tego dzieci :mrgreen: Poczekamy, zobaczymy...

Alias napisał(a):
Ta część dla mnie najspokojniejsza chyba z całej serii...


:mysli: Dla mnie najspokojniejsza była chyba 1. część, taki przedłużony prolog, zawiązanie akcji dla kolejnych książek...

Viperina napisał(a): I z niecierpliwością czekam na Phoebe i Trevillana (premiera zapowiadana na 26 maja).



Jeszcze 6 dni :( Coś ostatnio sporo kulawych bohaterów. Moda jaka czy co? :wink:
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 20 maja 2015, o 20:49

Mad, a szóstkę czytałaś? Bo to jest (na razie) moja ulubiona część :)
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 23 maja 2015, o 14:48

Czytałam, również bardzo zacna książka, lubię takich gburków jak Maximus, a z Artemis miałam ochotę przybic piątkę, równa babka :wink: Duke of Midnight przypominało mi trochę Grę o markiza Long. Jeśli chodzi o Maiden Lane, to moją ulubioną częścią jest historia Wintera i Isabel :bigeyes:
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 23 maja 2015, o 20:41

No ja właśnie tego nie przeczytałam, bo nie lubię, jak bohaterka jest starsza...
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.


Powrót do Recenzje romansów historycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości