Judith A. Lansdowne "Skradzione serce"
Lady Camilla Quinn marzy, by zostać pisarką więc odrzuca wszystkie propozycje małżeństwa. Uważa, że żaden mąż nie zaakceptowałby jej pasji i niezależności. Gdy pewnego razu na powóz, którym jedzie wraz z rodziną, napada owiany złą sławą rozbójnik - Jason Fate, dziewczyna znajduje w tym wydarzeniu inspirację do napisania powieści. Gdy rabuś zjawia się na salonach, podając się za wnuka księcia Dewhursta, Camilla wie, że to oszust, jednak zafascynowana uroczym nicponiem nie zdradza nikomu jego prawdziwej tożsamości.
Jest to jedna z nielicznych książek tej autorki, wydanych w Polsce więc do tej pory nie miałam okazji zapoznać się z jej twórczością. Pierwsze podejście do tej prozy jest udane. Lansdowne ma sprawny warsztat i pod względem technicznym jej powieść jest dobra. Nie zauważyłam żadnych większych niedociągnięć, które przeszkodziłyby mi w pozytywnym odbiorze tej książki. Nie znaczy to, że nie ma ona wad.
Pierwsze co się do razu rzuca w oczy to bardzo duża liczba bohaterów, których autorka wprowadza dość szybko i na raz, przez co na początku powieści miałam problem zorientować się kto jest kim i jakie są zależności towarzysko rodzinne pomiędzy poszczególnymi postaciami. Przeszło mi nawet przez myśl, że to któraś z kolei część cyklu, którego nie wydano w całości po polsku. Potem, gdy już przywykłam do tego natłoku bohaterów, rozróżnienie poszczególnych postaci nie stanowiło problemu.
Na plus zaliczam klimat tej książki. Pogodny, przygodowy, emocjonalny i burzliwy. Powieść ma wszystko to, co potrzeba, żeby się przy niej nie nudzić. Jest wartka akcja, całkiem zgrabna i ciekawa fabuła, fajne postacie i dużo przygód oraz emocje pomiędzy główną parą, które mimo braku scen erotycznych, budują napięcie i sprawiają, że watek miłosny jest ciekawy. Może nie idealny, bo jednak bohaterowie zakochują się w sobie dość szybko i chwilami miałam wrażenie, że tempo rozwoju ich uczucia jest za duże, to jednak całość wypada dobrze.
Bardzo sprawnie się czyta tę książkę. Dużo się w niej dzieje, przygoda goni przygodę, nie ma zbyt wielu zwalniających akcję opisów i to też jest plus. Jednocześnie tempo akcji nie jest za szybkie. Intryga jest ciekawa, a jej rozwiązanie, choć przewidywalne, to satysfakcjonujące.
Główna para jest sympatyczna. Trudno się do czegokolwiek przyczepić w tej kwestii. Camilla jest po prostu fajną dziewczyną, pełną pasji i obdarzoną miłym charakterem. Jason skrywa swoje tajemnice ale jest, mimo wykonywanej profesji, bardzo prawym człowiekiem. Oboje dają się lubić od razu. Także postacie poboczne są ciekawe i sympatyczne. Watek poboczny drugiej pary może nie dostarcza wielu wrażeń ale też jest miłym akcentem.
Podoba mi się klimat tej książki. Emocjonalny, awanturniczy i wzruszający. Niby nic szczególnego ale jednak mnie porwała. Książkę przeczytałam na raz i jest to chyba najlepsza rekomendacja, dlatego moja ocena końcowa to 9/10.