Christina Dodd "W twych ramionach"
Enid pracuje jako pielęgniarka u starszych osób. Kiedy pewnego dnia nadchodzi wiadomość, że jej mąż - utracjusz, z którym rozstała się przed laty, jest poważnie ranny, wbrew sobie decyduje się pojechać do niego i pomóc w uratowaniu mu życia.
Całkiem przyjemnie się mi czytało tę książkę. Bardzo dobrze został zrealizowany pomysł na główny wątek, którym jest amnezja bohatera. Motywy: konfliktu między małżonkami, tajemnicy i wątek sensacyjno-szpiegowski też bardzo umiejętnie zostały wplecione w fabułę. Wszystko poprawnie skomponowane, książka ma liczne zwroty akcji i zagadkę i przede wszystkim bardzo dużo emocji – tych negatywnych, jak i pozytywnych. Stopniowo poznajemy przeszłość bohaterów, ich motywację i odczucia, ich problemy i rozterki. Autorka bardzo umiejętnie dozuje informacje, co powoduje, że ciągle jest jakaś niedomówienie, które chce się odkryć i które motywuje do czytania. Budowanie klimatu to zdecydowany plus tej historii. Czytelnik nie dostaje wszystkiego na tacy od razu ale stopniowo, wraz z rozwojem relacji między bohaterami. Im bardziej historia się rozwija, tym bardziej można się zżyć z postaciami i polubić je lub znienawidzić. Dodd udowodniła tą książką, że potrafi konstruować fabułę, bo wszystkie motywy, tempo akcji, sceny miłosne, opisy i dialogi są spójne i logiczne. Naprawdę pod względem warsztatu nie ma się do czego doczepić.
Polubiłam od razu Enid, twardą kobietę, pozbawioną złudzeń przez nieudane małżeństwo. Mimo niepowodzeń, nie poddaje się i nadal prze do przodu przez życie. Stara się być ponad osobistymi urazami i śpieszy na pomoc, kiedy uznaje to za swoją powinność. Ma kręgosłup moralny i dotrzymuje słowa. Taki typ bohaterki lubię. Z kolei bohater przez długi czas z oczywistych względów stanowi zagadkę. Kiedy jednak ta tajemnica się rozwiewa daje się poznać jako uczciwy i honorowy człowiek. Trochę irytowała mnie jego zbytnia pewność siebie, granicząca z arogancją. Niemniej na tle wielu innych bohaterów romansów, prezentuje się całkiem sympatycznie.
Bardzo lubię też sceny seksu opisywane przez Dodd. Dosyć pikantne ale poprowadzone subtelnie. Nie ma w nich za dużo szczegółów, choć opisy są obszerne. Autorka dużo miejsca poświęca odczuciom, zwłaszcza bohaterki, przez co jej opisy seksu nabierają nieco subtelności.
Podsumowując – jest to dość dobrze, pod względem technicznym, napisany romans, pełen ciekawych wątków i rozwiązań fabularnych, z fajnymi bohaterami i licznymi przygodami. Całość, choć nie jest arcydziełem, to jednak dobrze się prezentuje. Dla mnie 8/10.