przez Agrest » 24 października 2012, o 21:07
Moim zdaniem seryjność to sprawa drugorzędna, bo różnie już na naszym rynku bywało. Chodzi mi o to, że książki puszczane są po raz kolejny w obieg, w innym formacie i wręcz innym kanałem dystrybucji, i pierwszemu wydawnictwu to nie wadzi dalej lecieć z autorką lub serią (bo serie też są, choć oczywiście historyki zwykle nie są aż tak ściśle powiązane).
Nadal też nie wiem, jak wydedukowali, że Murator poleci dalej z wydawaniem niż Videograf.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."
Emily Byrd Starr