Typ "dziewiczej bohaterki białej leliji" wbrew pozorom się pojawił relatywnie niedawno - gdzieś po 2003.
Wcześniej, wciąż dziewiczo, bohaterki były o wiele mniej wycofane i o wiele bardziej akceptujące świat współczesny. Ba, w latach 80. i wczesnych 90. Palmer była wręcz feministyczna mocno na tle koleżanek.
Dlatego ona przetrwała, a wiele nazwisk uległo zapomnieniu.
(znaczy: wciąż jest, ale w typie konserwatywnym mocniej).
I obok sporej liczby strażników Teksasu jest też dosyć duża mafia.
No więc Teksas swoją drogą
Palmer jest dla mnie fajna jako, ekhm, autorka niejako egzotyczna: Ameryka w jej wydaniu jest kulturowo odległa czyli rzadziej pokazywana w mainstreamie popkultury
Pozwala zajrzeć w realia popkultury cenionej przez całkiem liczną rzeszę fanów, lokalnych odmian koncepcji w teorii oczywistych w swym kształcie.
Np. Teksas właśnie... Kraina dziwna i zastanawiająca nie tylko w popkulturze.
Przy okazji: postrzeganie rozpuszczonych włosów to jedno, ale w kontekście ostatnio uchwalonego prawa w Teksasie...
Oto tytuł z 2014 roku, w którym bohaterka w maksymalnie 6 tygodniu ciąży ma już zaokrąglony brzuch...
Aż brakowało wizyty u położnika i wysłuchiwania "bicia serca"
Tak się przepycha za pomocą popkultury własne wizje rzeczywistości.
Poprawność Polityczna w pełnej krasie