Teraz jest 21 listopada 2024, o 15:38

Susan Elizabeth Phillips

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 16 sierpnia 2020, o 20:01

Sprzedaj, nie warta czytania. Serio.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 16 sierpnia 2020, o 21:02

Numer z mamusią mi raczej nie przeszkadza.
Tak na marginesie, to czy nie było tu w wątku kiedyś, że ten motyw był tylko w jednej z wersji książek? Nie wiem, w której.
•Sol• napisał(a):Mam Złotą dziewczynę, czyli wersję poprawioną, ale chyba nie doczeka swojej kolejki :D

Ja też mam tylko nową wersję, ale za to po niemiecku mam obie.
Możliwe, że dlatego jeszcze nie przeczytałam, że chciałabym je zaliczyć jedną po drugiej, żeby zobaczyć, na czym polegały poprawki.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 17 sierpnia 2020, o 06:14

Ja pamiętam, że mi się to z matką nie bardzo podobało donotwant
Mam obydwie wersje, ale jedynie w celach kolekcjonerskich. Chociaż, kto wie, co życie przyniesie :wind:

Avatar użytkownika
 
Posty: 243
Dołączył(a): 15 kwietnia 2013, o 17:58
Lokalizacja: kraków
Ulubiona autorka/autor: austen/quinn/lindsey/sep/cabot

Post przez izkaa12 » 17 sierpnia 2020, o 09:06

Dzięki Dziewczyny za opinie! tja
W takim razie jeśli będę miała okazje do zajrzę do tych książek, ale wiem już, że nie będę szaleć z wydawaniem moich oszczędności książkowych na te pozycje :P

Papaveryna napisał(a): Nie przepadam też za motywem przebieranek, by zmienić swoją tożsamość :bezradny:


Ja mam podobnie, właśnie w Panna Młoda ucieka też mnie ten motyw lekko irytował.
Is it possible for home to be a person and not a place?


lubimy czytać

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 18 sierpnia 2020, o 11:59

Tak! Choć ta Panna młoda to była dla mnie całościowo porażka. Te przebieranki tylko ostatecznie dobiły :P

A z tamtych trzech "Pierwszą damę" możesz spróbować. Ona jest najmożliwsza z tego zestawu :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 243
Dołączył(a): 15 kwietnia 2013, o 17:58
Lokalizacja: kraków
Ulubiona autorka/autor: austen/quinn/lindsey/sep/cabot

Post przez izkaa12 » 18 sierpnia 2020, o 17:46

dla mnie Chicago Stars ciągle są numerem jeden :D myślałam, że seria Wynette będzie podobna, ale jednak to nie to samo tja
Is it possible for home to be a person and not a place?


lubimy czytać

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 18 sierpnia 2020, o 17:58

Ja jestem być może wyjątkiem, ale lubię "Nikt mi się nie oprze" i "Nie będę damą" bardziej niż Starsów :red:

Avatar użytkownika
 
Posty: 243
Dołączył(a): 15 kwietnia 2013, o 17:58
Lokalizacja: kraków
Ulubiona autorka/autor: austen/quinn/lindsey/sep/cabot

Post przez izkaa12 » 18 sierpnia 2020, o 18:17

ja może bym się pokusiła o powiedzenie, że Nie będę damą może być na tym samym poziomie co Starsi jak dla mnie :evillaugh:

natomiast Nikt mi się nie oprze było fajne, powiem nawet, że ciężko było mi się oderwać, jednak gdzieś z tyłu głowy miałam cały czas ten motyw narzeczonego przyjaciółki, a tego baaardzo nie lubię.
Is it possible for home to be a person and not a place?


lubimy czytać

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 20 sierpnia 2020, o 20:45

Hmmm, ja też jestem wrażliwa na wszystkie takie niuanse, ale tutaj nigdy mnie to nie uwierało hmmm
Pewnie przez to, że nie lubię Lucy, a ona sama nie wiedziała o co jej chodzi :bezradny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 sierpnia 2020, o 21:34

A o co chodzi z tymi przebierankami? Dlaczego taki motyw jest zły?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 20 sierpnia 2020, o 21:43

Mnie to po prostu denerwuje. Nic głębszego za tym nie stoi :P Mam też wrażenie, że nie wszędzie mi to jednakowo przeszkadza. W romansach historycznych być może przymykałam na to oko. Ale w książce o Pani Prezydent mierziło mnie to doczepianie ciążowego brzucha (chyba tam to było, bo już mi się wszystko zatarło), a znowu w Pannie Lucy nosiła jakiegoś dziadowego irokeza :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 sierpnia 2020, o 22:13

Ciążowy brzuch chyba mi się też nie podobał, jeśli dobrze pamiętam.
Irokeza nie pamiętam, ale gdybym pamiętała, to też bym nie lubiła.
Ogólnie mi przebieranki wcale nie przeszkadzają, ale to racja, że czasem jest przekroczona jakaś granica przyzwoitości.

A SEP chyba lubi ten wątek, bo w tym jej historyku, którego zresztą nie czytałam, chyba też był motyw przebieranki baby za chłopa. Jeśli teraz czegoś nie pokręciłam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 20 sierpnia 2020, o 22:21

Czytałam ten historyk, ale ze sto lat temu. Zanim jeszcze kojarzyłam kto to SEP :P
Wydaje mi się, że ta dziewczyna była jakimś złodziejaszkiem i miała brata młodszego jeszcze na utrzymaniu. No i ten typ ją wziął początkowo za chłopaka, ale nie wiem. Mogę konfabulować teraz :rotfl:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 sierpnia 2020, o 22:30

Dokładnie tak samo to pamiętam.
Mówię, że nie czytałam książki, ale to nie do końca prawda, bo przeczytałam kiedyś chyba połowę, a potem jeszcze trochę pogrzebałam w drugiej połowie. Tylko to było jakieś dwanaście lat temu, więc raczej się już nie liczy.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 20 sierpnia 2020, o 22:39

U mnie to na pewno było więcej niż 12 lat :mysli:
Nie zapisała się w mojej pamięci jakoś pozytywnie. Jeden wątek mnie wręcz zaszokował. I nie to, że jestem przeciwna, absolutnie nie. Tylko w historyku mi na tamten moment (mój wiek) nie pasowało. Szczególnie, że dotyczyło głównej bohaterki.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 sierpnia 2020, o 22:42

A co to było?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 20 sierpnia 2020, o 22:45

Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 sierpnia 2020, o 23:04

Ojej, to rzeczywiście niefajnie, pewnie bym też nie była uradowana, przy czytaniu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 21 sierpnia 2020, o 09:28

Papaveryna napisał(a):
Spoiler:


Czytałam tę książkę ale niestety niewiele już pamiętam, bo to było dawno temu. Pamiętam taki motyw z jakiegoś historyka, bo też mi to nie pasowało i strasznie byłam na nie z powodu zachowania bohaterki ale do dziś nie pamiętałam, że to było u SEP. :niepewny:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 7 września 2020, o 04:05

Kontynuując O Arenie z Własnie czytam
viewtopic.php?p=1216663#p1216663

Wracając do Twojego, Janko, pierwszego posta:
Janka napisał(a):Dlaczego masz aż tak złe zdanie o tej książce?

Osławiona =/= złe zdanie o
Podzielam wrażenie Kawki - i to było clue mojego posta - że, jako tytuł pojawiający się w dyskusji - niekoniecznie na Forum (w ogóle nie zawężyłam do Forum mojej wypowiedzi) - o klasyce romansu, jest dla mnie "osławiona". Co nie oznacza także w żadnym razie, że uważam ją za złą książkę.
Na maginesie: problematyczną, gdy o niej dyskutuję i ja polecam, wymagającą jak dla mnie umieszczenia w kontekście oraz zrozumiale wywołującą takie a nie inne wrażenie u wielu osób, ale nie złą.

Podsumowując.
To nie obrona Kawki, bo nie podejrzewam (z nadzieją), że chciałaś ją faktycznie zaatakować :niepewny:
A nawet jeśli, to obroni się sama, a ja dalej tłumaczyłam - już swoje - podejście i Kawka może się z nim dalej zgadzać lub nie.

To po pierwsze podzielenie się moim podobnym wrażeniem co do Areny znanej z dyskusji o romansach, jakie odniosła Kawka, a nie samej lektury i mojego osobistego odbioru (bo, w przciwieństwie do Kawki, czytałam. I to nie raz).

I tu dopowiem: po drugie nastawienie się na dobrą zabawę w ramach późniejszej recenzji Kawki - jestem ciekawa, jak się jej faktycznie spodoba własnie w świetle "osławienia".

Ale ok, przyznaję, że po namyśle kojarzę, iż lekko rozbawiło mnie użyte przez Ciebie sformułowanie ""może nie powinnaś", ponieważ pamiętam, że sama nie lubisz, gdy ktoś narzuca Tobie za pomocą powinnaś/nalezy sposoby interpretacji książek i wypowiadania się o nich ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 7 września 2020, o 10:52

ja to odebrałam jako wyzwanie u Kawki, tak jak z tą moją uwielbianą Szkatułką Garwood i jestem ciekawa co powiesz Kawko na Arene, daj znać :smile:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 7 września 2020, o 18:00

Nie wiem skąd ale zawsze miałam wrażenie, że "Arena" najeżona jest motywami, których wyjątkowo nie lubię w romansie. Może stąd moje sceptyczne nastawienie i niejako jest to książka wyzwanie dla mnie. Z drugiej strony lubię SEP i byłam ciekawa czy ta książka to będzie kit czy też hit. Teraz się dziwnie czuję, bo mam wrażenie, że wszyscy oczekują ode mnie szczegółowej recenzji i aż się boję, że nie spełnię Waszych oczekiwań.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 7 września 2020, o 18:08

ja chce tylko wiedzieć czy Ci się podobało czy nie :hihi:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 7 września 2020, o 18:23

Nie no, podobnie :D chodzi o wrażenie po skonfrontowaniu z obiegowymi opiniami, czyli Twoje regularne podsumowanie, jakie zwykle zamieszczasz po lekturze ;)

ja jestem ciekawa o tyle, że na bieżaco intensywnie siedzisz w tych wszystkich Garwood i reszcie klasyki romansowej, więc możesz sobie porównać, jak wypada na ich tle własnie w nawiązaniu do wspomnianych motywów i rozwiązań.
Ja aktualmie tej perspektywy nie mam, bo większość klasyki ostatni raz czytałam przynajmniej 8 lat temu i dopiero ostatnio parę tytułów sobie powtarzam.

I planuję mega eksperyment, czyli wreszcie znów zajrzeć do Bertrice Small, którą niegdyś szczerze romansowo nienawidziłam :lol:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 7 września 2020, o 18:49

ja w sumie powinnam Arene powtórzyć i zobaczyć czy nadal jestem na tak :mysli: tylko że tyle mam książek do czytania że często sobie mówie aby poczekać na dzień, aż poczuje że muszę powtórzyć, tylko on jakoś się nie pojawia :zalamka:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość