o Losie! Kawka pojechała po Dashu ze "Słodkiej jak miód"...
kurcze nie wiem czy ja się dopatrzyłam tego traktowania Honey jak córkę.. może masz taki obraz przez to, że tak wiarygodnie pokazali się w tv? Na małym ekranie stworzyli idealny duet ojciec i córka, duet, który pokochała cała Ameryka. Skoro początkowo okazywał jej dobroć i pomagał, ona zaczęła naprawdę doszukiwać się w nim miłości ojcowskiej. Przecież nigdy czegoś takiego nie doznała…ech… a Dash? Cała sytuacja zaczęła go przerastać! Nie chciał skrzywdzić dziewczyny. Chciał się od niej odciąć..ale problem pojawił się jak młoda przemieniła się w piękną kobietę.. pożądanie przyćmiło wszystko i było po zawodach.. a czego można się było spodziewać po Dashu jako mężu? jak mógł chcieć mieć jeszcze dzieci skoro ze swoimi starszymi miał problem... nigdy nie był dobrym mężem i ojcem, ale Honey sprawiała, że stał się lepszy...ja im uwierzyłam..a jak stało się co się stało, to zalewałam się łzami..
kolejka ma dla Honey szczególne znaczenie..dzięki niej poradziła sobie jak była dzieckiem, przynajmniej ma tę wiarę, że teraz też jej pomoże, że będzie miała sił, by znów stawiać czoło wszelkim przeciwnościom..a trochę się tego zebrało... nie mogła zagrać w żadnym filmie, bo wpierw trzeba było znaleźć ukojenie, a ta wielka kolejka jej się z tym kojarzy... to mniej więcej tak jak zawodnicy powtarzają pewne rytuały przed zawodami, bo wierzą, że dzięki temu wygrają - tak na Honey działał Czarny Grom..