Susan Elizabeth Phillips

przez **Papaveryna** » 6 lutego 2015, o 22:38

Tak, ale najpierw czytałam książkę o niej i wtedy już sobie musiała jakoś sama radzić

"Z miłości" czytałam później i tam mnie wkurzała.
No ale tam mnie wszystko wkurzało i wydawało się bez sensu to pewnie dlatego

A jeszcze co do Deana to ja akurat sobie te jego myśli najbardziej zapamiętałam i zepsuło mi to dalsze czytanie. Dlatego absolutnie nie podzielam zachwytów nad Uwodzicielem. Z tego co pamiętam nawet Cal w swojej książce się mądrzej zachował niż Dean, a w sumie to nie musiał

przez **Desdemona** » 6 lutego 2015, o 22:41

o rany, to Ci zaszedł za skórę Dean Very :ohlala:

...osobiście nic do niego nie mam...zdecydowanie bardziej Cal wkurza no i Książ... :evillaugh:

przez **Papaveryna** » 6 lutego 2015, o 22:44

Ja lubię Deana w "Idealnej parze" i w jego książce ogólnie też go lubię, ale nie zachwycam się nią, bo mnie w pewnym momencie zaczęła wku..., drażnić znaczy się

Desdemona napisał(a):no i Książ...

Nie no Książ to obowiązkowo do odstrzału. Pif-paf.

A Cala ja tam lubię

przez **Desdemona** » 6 lutego 2015, o 22:47

Cal za bardzo mi zalazł za skórę...jego nie zrehabilituje u mnie nic....a Dean jest fajny...miał swoje fochy ale nic okropnego...

przez **Papaveryna** » 6 lutego 2015, o 22:55

Może i nie, ale ja i tak będę uważać swoje

przez **Desdemona** » 6 lutego 2015, o 23:00

i super

...mamy o czym plocić...o panach idealnych i tych mniej.... :evillaugh:

przez **Papaveryna** » 6 lutego 2015, o 23:01

Dokładnie

Des, a kiedy bierzesz się za kolejne SEP?

przez **Desdemona** » 6 lutego 2015, o 23:05

...teraz trochę zaległosci mam nadzieję nadrobić... :ohlala:

ale dumam nad Z miłości ... :mysli:

przez **Papaveryna** » 6 lutego 2015, o 23:07

Ojej, ojej

Podumaj kiedy nad "Nikt mi się nie oprze".
Jestem ciekawa co powiesz o Tedzie :hyhy:

Mam nadzieję, że polubisz się z nim bardziej niż z Księżem

przez **Desdemona** » 6 lutego 2015, o 23:12

NMSNO...Ted to dzieciak którejś z par ze Starsów... hmmm

czy Franceski... hmmm

przez **Papaveryna** » 6 lutego 2015, o 23:15

Tych co się bili na parkingu :hahaha:

przez **Desdemona** » 6 lutego 2015, o 23:31

a to Ted jest od Franceski z Zachcianek... :cheer:

przez **rewela** » 6 lutego 2015, o 23:46

och Ted Doskonały, dla którego ptaszki śpiewają i światło rozbłyskuje

ale i tak uwielbiam! jeden z moich ulubieńców

przez **Papaveryna** » 6 lutego 2015, o 23:58

Też lubię Teda

Przy pierwszym czytaniu mnie wkurzał, ale za drugim razem już wcale. I te ich docinki bardzo lubię :bigeyes:

Kurczę, nachodzi mnie nie raz na powtórkę, ale nie chce mi się tego znowu czytać. Nie mogli by zrobić filmów do większości książek? Oczywiście z idealnie dopasowanymi aktorami i z dialogami identycznymi jak w książce? Wtedy bym se filma zarzuciła i byłby spokój, a tak chyba muszę przedzierać się przez piekielne czeluści szafki z książkami żeby wygrzebać Tedzika :disgust:

przez **Janka** » 7 lutego 2015, o 01:55

Papaveryna napisał(a):A jeszcze co do Deana to ja akurat sobie te jego myśli najbardziej zapamiętałam i zepsuło mi to dalsze czytanie.

Mnie się to też nie podobało i się zastanawiam, czy w oryginale nie było to nieco łagodniej, a dopiero w wersji polskiej nabrało tej paskudności. Nie chce mi się tego szukać, ale kiedyś się zawezmę i porównam.

rewela napisał(a):och Ted Doskonały, dla którego ptaszki śpiewają i światło rozbłyskuje ale i tak uwielbiam! jeden z moich ulubieńców

SEP kapitalnie wymyśliła i opisała jego "boskość".

Papaveryna napisał(a):Podumaj kiedy nad "Nikt mi się nie oprze".

A Ty wreszcie nad "Areną".

przez **Papaveryna** » 7 lutego 2015, o 02:34

Wyciągnę z szafki i położę na oczach, ale cudów proszę się nie spodziewać

przez **•Sol•** » 7 lutego 2015, o 16:30

lubię Teda ale tylko z Meg

sam, występujący solo jest za idealny a przy niej staje się jakby bardziej ludzki

Very, Arena. Szybko :evillaugh:

jestem ciekawa co powiesz i jak bardzo pokochasz Sinjuna

przez **Papaveryna** » 7 lutego 2015, o 16:44

Ted bez Meg to jak bez ręki :hyhy:

Oj nie wiem. Nie mam zbyt dobrych przeczuć co do tej książki

przez **•Sol•** » 7 lutego 2015, o 17:10

no dokładnie

ona mu dodaje ludzkości

Weź nie brzęcz. Arena jest taka: :bigeyes:

czytaj i relacjonuj, w razie czego Cię z Janką naprostujemy :evillaugh:

przez **Papaveryna** » 7 lutego 2015, o 17:18

Phi. Ja się nie daję naprostowywać.

przez **Desdemona** » 7 lutego 2015, o 22:27

wiedzmaSol napisał(a):no dokładnie ona mu dodaje ludzkości

Weź nie brzęcz. Arena jest taka:
czytaj i relacjonuj, w razie czego Cię z Janką naprostujemy

popieram dziewczęta Very...nie brzęcz... :evillaugh:

czytaj moja droga..oj fajne to.... :bigeyes:

przez **Papaveryna** » 7 lutego 2015, o 22:48

Ja lubię brzęczeć evil1

przez **Desdemona** » 8 lutego 2015, o 13:29

i dobrze

...czytaj Arenę i brzęcz.... :evillaugh:

przez **•Sol•** » 8 lutego 2015, o 14:30

właśnie

początkowo pewnie będziesz ale potem wątpię :evillaugh:

przez **mad_line** » 9 lutego 2015, o 12:07

rewela napisał(a):to przeczytałam "Z miłości" nie mogę się zgodzić, że książka jest o niczym, jest o tym, że "Czasem granica między nienawiścią a wielką namiętnością w życiu jest bardzo cienka" a przede wszystkim jest ona o zmianach jakie zachodzą w głównych bohaterach.. książka jest też o ich "dorastaniu", zrozumieniu siebie samego i partnera..a to zrozumienie nie jest takie proste, bo jak ogarnąć wszystko, jeśli nosi się w sobie tyle bólu, gniewu, złości?...Bram próbuje umniejszyć to co się działo między nim a Georgia, ale on chyba sam przez długi czas nie był świadom co się dzieje w jego głowie.. wmawiał sobie, że przecież się nienawidzą od lat, no przecież nie może nic do niej czuć...a przecież kilka gestów w stronę Georgie zdecydowanie świadczyło, że jednak to nie do końca nienawiść..chociażby głupi pierścionek zaręczynowy.. ( ale to akurat moja opinia, może ten gest nic nie znaczył )
zmiany też dosięgają pozostałych bohaterów.. spłakałam się jak Chaz opowiadała swoją historię! po prostu widziałam jak szuka rozgrzeszenia i wmawia sobie, że jak opowie o tym wszystkim przed kamerą to to co jej się przydarzyło stanie się "ważne"..
dodatkowo smaczku książce dodała Meg, moja ulubienica i mała wzmianka o Blue i Deanie hihihi, lubię jak pojawiają się takie wzmianki o bohaterach innych książek

Bardzo podobnie odebrałam tę książkę :wink:

Desdemona napisał(a):i dobrze ...czytaj Arenę i brzęcz....

Dokładnie Very, czytaj i melduj jak wygląda sytuacja :mrgreen:

to była moja pierwsza SEP i chyba już wiele rzeczy zapomniałam, może zmotywujesz mnie do powtórki :wink:

Susan Elizabeth Phillips

Kto przegląda forum