Jeszcze inaczej: była rozwódką, ale traktowana była jako wdowa, bo wszak przez rozwód została wdową(a raczej ten tam imienia nie pomnę, coś lwiego, traktował jako).
Jest to zarazem wysoce interesujące, że Diana tępi postawę wspierającą kryptogejostwo, bo to wg niej zagrożenie dla młodych naiwnych dziewcząt - wplącze się taka w relację z biednym chłopakiem, na którego po prostu jest wywierana presja rodziny & środowiska, i tragedia gotowa.
Co prawda czekam wciąż, aż któraś z główno-pobocznych postaci wyjdzie z tej szafy (mam obstawioną już, zresztą Undaunted mym zdaniem mruga do mnie w tym względzie
PS Undaunted to nówka sztuka z tego roku, jest mocna nadzieja, że po polsku w miarę szybko wyjdzie.
Chociaż...
kaman, z łamaną angielszczyzną można przebrnąć...
***
Skończyłam. Bardzo duży dylemat moralny mam, czy aby polecać.
No to: hej, Diana, nie wiem, co bierzesz, ale chcę to samo na weekendy.
To jest szczyt samostrolowania BO TO AUTORSKI RETELLING POWIEŚCI SPRZED DEKAD TRZECH!
Jako wielbicielka fanfików - pochwalam.
Przeraża mnie to uczucie, że to nie są pieniądze wyrzucone w błoto...
ale w ogóle to taki mega miło spędzony weekend, o tak: