po lekturze "Wymyślne zachcianki" myślałam, że kolejne części cyklu sobie odpuszczę, bo historia F i D jakoś nie przypadła mi do gustu a i sposób pisania był jakiś inny (sama nie wiem, coś mi nie pasiło) ...ale jakoś tak wyszło, że nie miałam pomysłu na książkę, inne były ściągnięte i się zaczęło
no się naprawdę zaczęło
"Nie będę damą" przezabawna historyjka, bez kitu (Lady E. machnęła najlepsze zakupy w drogerii w historii
) przeczytałam w niecałe dwa dni
"Nikt mi się nie oprze" oj toż to było cud, miód i malina!!! dobrze, że jednak zabrałam się za następne książki bo jak miałaby mnie ominąć taka książka to byłby smuteczek!!!!!! cała historia tak mnie wkręciła, że jak zaczęłam to musiałam ją skończyć i zarwałam nockę
( zasypianie o 6 ranom, oj kurcze! a, że mam 3,5 letniego syna, więc dobrze, że tata był w domu bo następnego dnia odpadłam)
ale warto było!!!
nie będę oszukiwać, to, że rodzą się uczucia tak szybko po rozstaniach zawsze mnie drażni, ale w tym wypadku wkręciłam sobie, że tamto było pomyłką a to co się zaczyna między M i T to coś
i kolejny raz dialogi, dialogi i jeszcze raz dialogi! ta kobieta, pani Phillips, jest genialna w tej materii
a miasteczko Wyenette.. coż! chyba nie chciałabym tam zaczynać, ale jak już bym tam była..coś czuję, że nie można by się tam było nudzić
i coś jeszcze, tak na koniec.. tak jak Meg urzekła mnie swoim charakterkiem, tak chciałabym idealnego Teda
niech przyjedzie do mnie w tej swojej niebieskiej ciężarówce
( lepiej, żeby Mąż nie wiedział, hihihi, taki joke, mąż też jest cool
))
no i mam "Panna młoda ucieka"
jak zaczęłam czytać odebrałam książkę, jak swoisty dodatek do "Nikt mi się.." no bo ciekawe co się stało z Lucy.. może nie było takiego szalonego czytania jak powyższej książki ale i tak była to przyjemność! kim jest Pandan domyśliłam się od początku, ale to jak została poprowadzona historia.. ciekawie
a to, że główna bohaterka przyjmowała dewizę "wystarczająco dobrze" nadało jej takiego ludzkiego wymiaru! i to, że autorka, bynajmniej, nie przedstawiła jej jako ideału było wspaniałe
to, że L tyła było takie prawdziwe!
a Panda? cóż.. po takich przeżyciach, taki facet? wspaniałe
Reasumując, pomijając "Wymyślne.." fajnie było!! przede mną jeszcze kilka książek pani Phillips, ale cóż powiedzieć
po 11 ksiązkach staję się fanką!!