Ja już nie pamiętam, co było pierwsze u mnie, w sensie czytania w oryginale, bo to dawno temu było
Ale nie ćwiczyłam na romansach, tylko na różnych dziwnych książkach pożyczanych z British Council
A moją motywacją zawsze było, żeby przeczytać w końcu Anię z Zielonego Wzgórza po angielsku
Ale w kwestii innych pierwszych, to tak sobie myślę, trochę to dziwne, The Duke & I było moim pierwszym ' romansem, ale wcale nie mam jakiegoś sentymentu do tej książki, nigdy do niej nawet nie wróciłam. No, musiała mi się podobać na tyle, że czytałam dalej
I już do następnej mam więcej ciepłych uczuć zdecydowanie
PS OK, o Balogh gdzie indziej